Ta fotografia zaskoczyła niemalże wszystkich. Agata Rubik w swoich mediach społecznościowych pokazała fotki z młodości. Fani widzą uderzające podobieństwo jednej z córek do matki. Czy naprawdę jest tak podobna do mamy? Koniecznie sprawdź i oceń! Agata oraz Piotr Rubikowie tworzą zgrany duet i wspaniale wyglądającą rodzinę już od wielu lat. Para poznała się w roku 2006, a po dwóch latach stanęła na ślubnym kobiercu. W roku 2009 doczekali się córki Heleny, a w 2013 roku kolejnej pociechy – Alicji. Małżeństwo stanowi jedną z najbardziej lubianych par w polskim show – biznesie i zarówno wokalista, jak i jego żona są chętnie obserwowani w mediach społecznościowych, gdzie mogą pochwalić się dużą liczbą fanów. Aktualnie cała rodzina przebywa na luksusowych wakacjach na Hawajach, gdzie delektują się wysoką temperaturą, słońcem i pięknymi widokami. Córki też wyglądają na bardzo zadowolone z takich wakacji. Ta fotka podbiła Internet! Z racji, że Agata Rubik często wstawia fotki córek postanowiła także zamieścić swoje zdjęcie z dzieciństwa pytając przy tym fanów, która z córek jest do niej bardziej podobna. - Na zdjęciu jestem mniej więcej w wieku Helenki - wyjaśniła. Fani jednak jednogłośnie przyznali, że to młodsza z córek, Alicja jest uderzająco podobna do mamy. Agata Rubik / instagram: agata_rubik
"Trzech bokserów i jedna Ewka fajna" zarapował Liber w "Eye of the Tiger", przeboju otwierającym show. Ten odcinek to bitwa o wszystko, bo miał rozstrzygnąć, kto odetchnie z ulgą i będzie walczyć w półfinale. W siódmym odcinku trzeciej edycji show TVP zespoły wykonywały aż dwie piosenki - jedną po polsku i jedną w języku obcym. Drużyna "żółtych rękawiczek", czyli zespół Ewy Farnej, zamiótł scenę do czysta hitem artystki pt.: "Bez łez". - Teraz liczy się wszystko - śpiew, ogólny wyraz artystyczny. Macie niezwykły luz, reagujecie na siebie, słuchacie siebie - chwaliła Katarzyna Zielińska. - Bardzo przewidywalny był ten występ. Nuda jak zwykle - skwitowała ironicznie Alicja Węgorzewska, która pod koniec wypowiedzi wyłożyła karty na stół i przyznała, że występ był świetny. Gościem specjalnym tego odcinka była Małgorzata Ostrowska i Rafał Brzozowski. "Szklaną pogodę", jeden z największych przebojów artystki i grupy Lombard, wykonał zespół Piotra Rubika. - Znam i uwielbiam oryginał. Małgorzata Ostrowska ma najsilniejszy rockowy głos w tym kraju. Powinniście iść do niej po lekcje emisji śpiewu i ekspresji - skomentował Titus. - Bardzo podobne do oryginału. Nie wiem, czy to dobrze - zastanawiał się Wojciech Jagielski. Niemniej Małgorzata Ostrowska była zachwycona występem warszawskiej drużyny. - Cieszę się, że po trzydziestu latach młodzi ludzie sięgnęli po moją piosenkę. Oni niewiele widzą o tych latach 80., a to jest ich interpretacja. Sam Piotr Rubik przyznał, że w młodości uwielbiał Lombard i był… punkowcem! - Lata 80. to czas, gdy stawiałem włosy na cukier, nosiłem skóry, ćwieki… O to kompozytora nie podejrzewał nikt! Przeczytaj wywiady z gwiazdami "Bitwy na głosy": Piotr Rubik, Ewa Farna, Jula, Titus. - Monotonna i nudna piosenka, z której bardzo trudno cokolwiek wyciągnąć. Greckie boginie pląsające z tyłu w ogóle mi nie pasowały. Fatalnie - tak pierwszy występ drużyny Libera skomentowała Alicja Węgorzewska. Reszta jury także nie była przychylna ich wersji "Naszego Rendez-Vous" z repertuaru Kombi. - To była męka, wysłuchanie tej piosenki do końca - krytykował Wojciech Jagielski. - Ja bym na takie rendez-vous nie poszła. Tani smutny, teledysk. Nie podobało mi się - dopełniła czary goryczy Kasia Zielińska. Czy mimo to drużyna Libera ma szanse na półfinał? - Słońce i radość na scenie - rozpływała się Alicja Węgorzewska nad przebojem "Tak blisko", który wykonała drużyna Andrzeja Piasecznego w towarzystwie autora piosenki, Rafała Brzozowskiego (uczestnika "The Voice of Poland", show muzycznego TVP z ubiegłej jesieni). - Zrobiliście dokładnie to samo, co Felix Baumgartner. Było świetnie! Według mnie ta piosenka mogłaby być świtowym hitem, co Polakom się nie zdarza. Perfekcyjnie dobrany utwór, zgrane głosy - chwalił Wojciech Jagielski. To było zdecydowanie najlepiej ocenione przez jury wykonanie w rundzie polskiej. Rundę z piosenkami zagranicznymi otworzyła drużyna z Sosnowca, która powaliła mrocznym klimatem utworu "Bring Me to Life" Mnie zmiotło. Dla mnie super! - chwalił Wojciech Jagielski. Tego samego zdania była reszta jury. Piotr Rubik postawił przed swoją drużyną bardzo trudne zadanie - zespół porwał się na hit Shakiry "Addicted to You", który wykonany został po hiszpańsku! Prawdziwą sensacją okazała się Edyta Paszkowska, która hit Shakiry śpiewała… w wannie pełnej piany! To o tyle ciekawe, że dziewczyna na co dzień wykonuje pieśni religijne i śpiewa w kościele! - Tobie rzeczywiście jest mokro, jak to śpiewasz? - pytał dziewczynę Titus. - Piotrek wykonał kawał dobrej, mokrej roboty - chwaliła Alicja Węgorzewska. "The Best", ponadczasowy przebój Tiny Turner, zaprezentowała drużyna Libera. Niestety, jury znów nie było przychylne. - To wykonanie było płaskie jak biust czarownicy - skwitował Titus. Z kolei Wojciech Jagielski mówił o "dancingowym" podejściu do utworu, co niekoniecznie przypadło mu do gustu. - Wyglądacie bosko. Było ładnie, przywozicie. Wydawało mi się, że utwór zostanie zmasakrowany, ale Kasia uratowała to wszystko. - Nie macie koordynacji ruchowej. Każdy jedzie swoje. Ale było ładnie - Kasia Zielińska dodała zespołowi Farna: córka posła była na końcu Ewa Farna zafascynowana Beatą Kozidrak Ewa Farna w pierwszym odcinku "Bitwy na głosy" - "Call Me, Maybe" W magiczny nastrój w rytmie "I Still Haven't Found What I'm Looking For" U2 wprowadziła nas drużyna Andrzeja Piasecznego. - Wiedziałam, że warto czekać. To jest numer nie tylko na dzisiejszy finał, ale i na finał 10 listopada - rozpływała się Kasia Zielińska. - Ten facet wie, co robi. Dla mnie bomba! Ta ekipa ma klasę - chwalił Titus. - Moglibyście być naszym oscypkiem, towarem eksportowym. Padam na kolana - podsumował Wojciech Jagielski. Rywalizacja była bardzo zacięta, jednak decyzją telewidzów z programu odpadła drużyna Piotra Rubika. Tym samym za tydzień półfinale zmierzą się zespoły Andrzeja Piasecznego (otrzymali najwięcej głosów), Libera i Ewy Farnej. "Bitwa na głosy" na antenie TVP2 w każdą sobotę o 20:10. Oglądaj teledyski gwiazd "Bitwy na głosy" w Onecie! "Bitwa na głosy" ekstra! Zobacz wideo!
Teściowa jest obiektem wielu żartów – bardziej, lub mniej udanych. Mama żony Piotra Rubika daleko odbiega od tych stereotypów. To jest anioł, a nie człowiek – powiedział kompozytor w materiale przygotowanym przez Dzień Dobry TVN. Teściowa, matka, syn, żona i dzieci siedzą wspólnie w salonie. To nie początek dowcipu, a materiał przygotowany przez Dzień Dobry TVN. PrezenterŻycie = Muzyka Piotr Rubik jest rodowitym warszawiakiem. Jego ojciec był pilotem wojskowym, mama realizatorką audycji radiowych. Przez większość swojego życia mieszkał w bloku w centrum stolicy. - Piotruś, jak tylko słychać było muzykę, rzucał zabawki i biegł do źródła dźwięku i rytmicznie skakał – wspomina Żanetta Wrońska, matka Piotra Rubika. Swoje dzieciństwo i młodość artysta poświęcił na edukację muzyczną. Od siódmego roku życia, aż do ukończenia akademii muzycznej w Warszawie, uczył się gry na wiolonczeli. - Nie były to zbyt ciekawe czasy, niewiele się działo, nie było rozrywek, internetu, a na zewnątrz było szaro i buro. W związku z tym, jedyną rozrywką były randki, ale ja nie miałem na nie czasu, ponieważ ćwiczyłem. Dlatego uchowałem się jako taki rodzynek, nie mam poprzedniej rodziny. Czyli ćwiczenie uchroniło mnie przed komplikacjami rodzinnymi – wyznaje Piotr Rubik. Rubik rozwijał się także jako kompozytor. Uczęszczał na kursy mistrzowskie prowadzone przez Ennio Morricone. - Istnieje coś takiego jak „rubikowy” styl muzyki, bardzo liryczny. Albo się go lubi, albo nie – mówi Katarzyna Pakosińska, artystka kabaretowa. Piotr Rubik w branży działa od ponad trzydziestu lat. - Zawodowo, profesjonalnie działam od 1987 roku. Za rok minie 35 lat – mówi. I dodaje: - Dużo osiągnąłem, ale jeszcze dużo przede mną. Staram się każdego dnia uczyć się czegoś nowego, poznawać świat. Jestem w trakcie swojego życia. Szczęśliwy dom Kompozytor prowadzi szczęśliwe życie rodzinne. Swoją żonę Agatę poznał w 2005 roku na konkursie piękności. Od 13 lat są małżeństwem, wychowują dwie córki, 12-letnią Helenę i 8-letnią Alę. Artysta jest o 18 lat starszy od swojej wybranki. - Raz na studiach chciałam urwać się z zajęć, bo Piotr miał koncert w Sali Kongresowej. Kiedy powiedziałam pani profesor, że Piotr Rubik to mój mąż, odpowiedziała, że za 30 lat zapewne będę nieszczęśliwa, że jeśli będzie żył, to będzie starym, schorowanym człowiekiem, a ja młodą kobietą. Odpowiedziałam, że być może tak będzie, ale póki co jestem bardzo szczęśliwa i to dla mnie najważniejsze – opowiada Agata Rubik. Agata i Piotr Rubikowie od kilkunastu lat udowadniają, że są dobrze dobraną parą. Niedawno podjęli wyzwanie i wzięli udział w programie „Power couple”. - W relacji Piotra i Agaty ujęło mnie to, że są trochę z innej planety. Potrafią być wobec siebie złośliwi, potrafią od siebie oczekiwać dużo i mówić rzeczy wprost. Nie zakłamują rzeczywistości, znają się na wylot i po prostu jest im razem ze sobą dobrze – mówi Olivier Janiak. - Piotr i Agata to para niezwykła, idealnie dobrani. Ani Piotr bez Agatki, ani ona bez Piotra by w tym świecie nie przetrwali. Agata daje Piotrowi stabilność, on jest artystą, bardziej buja w obłokach. Co daje bardzo fajny balans, jak są obok siebie – dodaje Katarzyna Pakosińska. Cała rodzina Rubików jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Artysta kontaktuje się w ten sposób ze swoimi fanami, a żona kompozytora dokumentuje ich prywatne życie, umieszczając fragmenty w internecie. - Nasz tata ma ogromne poczucie humoru. Uwielbia wymyślać i opowiadać dowcipy, cały czas nas rozśmiesza – mówi Helena Rubik..