Wyjaśniamy krok po kroku. Losy jednej z największych polskich telewizji jeszcze długo będą głównym tematem nad Wisłą. Ale tak naprawdę to o co chodzi w lex TVN? Sprawa jest mocno skomplikowana, a na dodatek nakłada się na wszystko kwestia koncesji dla TVN24 (obie sprawy są zresztą często mylone).

Quebo ujawnia jak zakrywał tatuaże. Nie użył do tego podkładu! Na czym polega tajemnica jego nowego wizerunku? Diametralna metamorfoza rapera wzbudziła ogromne zainteresowanie w mediach. Quebo w najnowszym teledysku pokazuje wszystkie tajemnice swojej charakteryzacji. Zobaczcie, jak raper pozbył się swoich tatuaży. I wcale nie była to kwestia podkładu! Usunął je na zawsze? Zobacz także: Quebonafide naprawdę usunął tatuaże? Jego nowe nagrania wyjaśniły wszystko Quebo ujawnia tajemnice charakeryzacji. Jak pozbył się tatuaży? W ostatnim czasie Quebonafide zaskoczył fanów zmianą swojego wizerunku. Jego "grzeczna" wersja miała być testem dla fanów, który miał udowodnić, czy pokochają również jego prawdziwe oblicze a nie tylko to, co wykreował w mediach. Jak sam przyznawał, brak tatuaży, okulary oraz skromny ubiór były odzwierciedleniem jego wyglądu z początku kariery. Jednak wygląda na to, że to już koniec "grzecznego" Quebo i raper wraca do swojego poprzedniego wizerunku. Do sieci trafił właśnie najnowszy klip Quebonafide pt. "SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ". Raper postanowił pokazać jak powstała jego "ugrzeczniona" charakeryzacja. Okazuje się, że Quebo nie usunął swoich tatuaży na zawsze ani nie zakrył ich podkładem. Powstała do tego specjalna charakteryzacja, która emitowała jego skórę na szyi oraz tych częściach ciała, których nie zakrywało ubranie. W klipie pojawił się fragment, na którym raper zrywa swoje "przebranie" i wraca do poprzedniego wizerunku. Spodziewalibyście się takiego efektu? Zobacz także: Quebonafide naprawdę usunął tatuaże? Jego nowe nagrania wyjaśniły wszystko Quebo zaprezentował swój najnowszy singiel oraz teledysk do utworu pt. "SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ". YouTube, screen z teledysku "Szubienicapesytycydybroń" W klipie zdradził największą tajemnicę swojej ostatniej metamorfozy. Co się stało z jego licznymi tatuażami? Oto odpowiedź: YouTube, screen z teledysku "Szubienicapesytycydybroń" YouTube, screen z teledysku "Szubienicapesytycydybroń" Okazuje się, że w metamorfozie na "ugrzeczniony wizerunek", który był odzwierciedleniem jego wyglądu na początku kariery, pomogła mu specjalna charakteryzacja. Sztuczna skóra została doklejona na szyję oraz w widoczne miejsca, których nie zakrywają ubrania : YouTube, screen z teledysku "Szubienicapesytycydybroń" YouTube, screen z teledysku "Szubienicapesytycydybroń" Czy to oznacza, że wróci już do poprzedniego wizerunku? East News

Daria Zawiałow właśnie opublikowała tajemnicze zdjęcie przedstawiające gościa, który pojawi się na jej nowym albumie. Kto nim jest? Jest jednym z dwóch najpopularniejszych raperów w Polsce, mimo że zawsze unikał ścianek i roli celebryty. Teraz powraca w zupełnie nowej odsłonie, odmieniony, ugrzeczniony i pozbawiony charakterystycznych tatuaży promuje dwa nostalgiczne single, a fani przecierają oczy ze zdumienia. O co chodzi? O tym, że Polska rapem stoi nie trzeba dziś chyba nikogo przekonywać. Widać to po sprzedaży płyt, ilości odtworzeń w serwisach streamingowych czy wyprzedawanych na pniu koncertach w największych halach w kraju. Popularność takich postaci jak Taco Hemingway czy Quebonafide, prawdopodobnie największych obecnie obok Dawida Podsiadło gwiazd w Polsce, wykroczyła już dawno poza hip-hopowy światek. Trudno znaleźć kogoś, kto nigdy nie słyszał o którymś z tych raperów. Muzycy zamiast pójść w stronę ostrej rywalizacji i walki o miano „numeru jeden”, kilka lat temu zaprzyjaźnili się i rozpoczęli współpracę, jeszcze bardziej windując swoje statusy na krajowej scenie. Nie zapomnieli jednak o karierach solowych - o ile miniony rok należał do Taco (świetny album „Pocztówka z WWA, Lato '19”), obecnie, to o drugim gwiazdorze jest głośno. Mimo że jego nowy album ukaże się prawdopodobnie dopiero późną wiosną, już teraz wystartowała kampania promocyjna. I to nie byle jaka. Que Vadis, Kubo?
Tłumaczenia " o co chodzi " na niemiecki w zdaniach, pamięć tłumaczeniowa. O co chodzi ? Was ist los ? George, o co chodzi ? George, was ist denn ? O co chodzi, Michael? Michael, was ist da los ? Otworzyła oczy: - O co chodzi ? Sie schlug die Augen auf.
Skip to content Pół internetu zastanawia się dzisiaj o co chodzi w „JESIENI” Quebonafide. Zaczęło się niewinnie. W piątek Quebo powrócił znienacka nowym singlem – bez pompy, klipu czy nawet informacji prasowej, która miałaby powiadomić dziennikarzy, że jest o czym pisać. Rozliczenie z ostatnimi dwoma latami wydawało się wstępem do nowego rozdziału w karierze rapera. No i… w jakiś dziwny sposób jest. Nazywający się tak samo jak wspomniany kawałek, album Romantic Psycho ma się ukazać już niedługo i jest dostępny w preorderze na stronie Que Quality. Drugim jego zwiastunem jest kawałek „JESIEŃ”, który do spółki z klipem skonfundował pół internetu. Quebo wygląda bowiem jakby po ukończeniu trasy z Taco poszedł na kurs programowania i spędził ostatnie kilkanaście miesięcy przede wszystkim na serwerach League of Legends. Niektórzy internauci podejrzewali, że raper laserowo usunął tatuaże lub nagranie jest archiwalne. Jak słusznie zauważa lista twórców teledysku wskazuje jednak na to, że produkcja jest jak najbardziej współczesna. Smutny, odziany w polo i zwykłe oksy Quebo szwęda się bez celu po apartamencie ulokowanym w centrum Warszawy i wypatruje lepszego jutra za szybą. Ci, którzy posiadają dobrą pamieć mogą jednak połączyć kropki, żeby dowiedzieć sie o co tu w zasadzie chodzi. Cała stylówka jest bowiem mocno podobna do zdjęcia Quebonafide z katalogu studentów Uniwersytetu Warszawskiego, które ciekawski internauta wyniuchał w odmętach systemu. W bonusie możecie też zobaczyć młodego Taco. W „JESIENI” Quebonafide odpala wszystkie swoje najcięższe, depresyjne działa. To kawałek, z którego bije pustka i zrezygnowanie. W połączeniu z sentymentalnym podkładem, bardzo melancholijnym refrenem w wykonaniu Natalii Szroeder (?) oraz wspomnianą stylówką, całość mogła się niektórym wydać groteskowa. Idąc jednak tropem deewolucji i domniemywając, że artysta skorzystał z tego kawałka memicznej paleontologii by przywrócić się do stanu sprzed wielkiej sławy. W klipie obserwujemy więc Kubę Grabowskiego, który przeniósł się na studia do Warszawy z rodzinnego Ciechanowa, a nie wydziaranego, ekstrawaganckiego gwiazdora. Pozostaje czekać na weryfikację tej hipotezy. W międzyczasie, dbajcie o siebie, swoich bliskich oraz zdrowie psychiczne. ZDJĘCIA: Quebonafide - JESIEŃ / Que Quality WIĘCEJ
Siedzę samotnie, chłonę ten dźwięk. W moim rodzinnym domu obok Płońskiej 6. Tym samym domu, gdzie widzę się rzadko. Tu, gdzie chowałem strach za wersalką. Chciałem już tylko stąd
Bilans dealerów Mercedesa prawdopodobnie rośnie wprost proporcjonalnie do kolejnego tysiąca przybywających odsłuchów obu Beanz-Dealerów. Gdybym w dzieciństwie zamiast bawienia się lalkami, zajął się Hot Wheelsami, teraz nie miałbym na co narzekać. Wystawcy Otomoto muszą czuć się pozytywnie poszkodowani, otrzymując kredyt, którego w zasadzie nie muszą spłacać. Do podwojenia zysków zabrakło tylko chwytliwej reklamy na social mediach — Ikea wie o co chodzi. Benz-Dealer to długo spełniana obietnica zakończona happy od 2017 roku mieliśmy pięć lat niecierpliwego angażowania się w podkręcanie szumu, wtedy jeszcze niewydanego — Benz-Dealera. Wśród fandomu ciechanowskiego rapera ten tytuł, a właściwie całe zamieszanie z nim związane zakorzeniło się głębiej niż myśleliśmy. W pewnym momencie Quebo wyraźnie i dobrowolnie popuścił lejce, pozwalając temu projektowi żyć własnym życiem. Celowo nie użyłem słowa „opuścił”, dlatego że lepiej nie tracić kontroli nad żyłą złota, bezustannie przynoszącą tabory hype’u. Ubiegły lipiec stał się przełomowym miesiącem dla wszystkich oczekujących długo zapowiadanego Benz-Dealera. Spekulacje nad udziałem Tommy’ego okazały się trafne. Do słów obu muzyków w tamtym czasie powinno podchodzić się z umiarem, jednak znalazły się takie, po czasie zyskujące na Grabowski, ale to nadal QueboPo lipcowej publikacji zgłodniały słuchacz Quebo mógł poczuć się syto. Nie przypominam sobie innego numeru, który przyciągał za sobą tyle zainteresowania, teorii spiskowych i angażu fanów, ile kreatywna otoczka Benz-Dealera. Dostrzeganie w jednym numerze Graalu polskiego rapu jest na wyrost, jednak nie oznacza to, żeby nie szukać w nim błysku w powoli ucicha, lecz do gasnącego ogniska kilka gałęzi dorzuca Forxst. Na zyskującej popularności tematyce NFT wystawia na sprzedaż ojca założyciela, od którego wszystko się zaczęło. Zwrotka Quebonafide z 2017 roku trafia pod rynkowy młotek, a jej nowy właściciel będzie mógł zrobić z nią… cokolwiek. Los chciał, że nowym posiadaczem legendarnej zwrotki zostało SBM. Wraz z nowym rokiem temat Benz-Dealera powrócił do żywych dzięki pewnemu wysokiemu chłopakowi z ładną grzywką. Winda z jedzeniem musiała się zaciąć, bo Kinny otworzył się na inne łakomstwo. Przy akompaniamencie podpisania oficjalnego kontraktu z labelem, ta sama wytwórnia wrzuca klip wywołujący na ustach — what the f*ck?. Słuchając Kinniego w roli starterowicza, nie spodziewałem się, że lada dzień usłyszy o nim przeciętny konsument tiktokowej TAKŻE: MAMY JUŻ ”WOLNY ŚWIAT”, CZY KALIEMU SKOŃCZYŁY SIĘ PIENIĄŻKI? — RAPER WRACA DO KONCERTOWANIANie trzeba sięgać do szuflady po zakurzoną lupę, żeby dostrzec wizualne i ostentacyjne różnice. W przypadku Quebo dostaliśmy utwór, na który czekaliśmy z podobnym utęsknieniem, jakie wylaliśmy nad reinkarnacją Stachu Jonesa. Od krążących po sieci fragmentów z przed czterech lat zmieniło się wszystko. Zaskoczenie nagłym nadejściem klipu wraz ze zmianą koncepcyjną odświeżyło perspektywę odbioru Benza, zachowując jego pierwotny kształt. Miałem sposobność zapytać u źródła. Porozmawiałem z Sebastianem Pańczykiem, reżyserem Jak długo trwał proces pracy nad klipem Benz-Dealera? Wszystko zostało zrealizowane w zeszłym roku, czy był to projekt długofalowy?Sebastian Pańczyk: Od pierwszych rozmów z Quebo i Tommym do końca prac nad post produkcją — myślę, że były to jakieś trzy miesiące intensywnej pracy. Tak w przybliżeniu. Pierwsze rozmowy to był krótki brief od artystów. Takie bardzo luźne pomysły, które później starałem się często też przy ich udziale zamknąć w historie. Rozrysować jako shootingboard i zobaczyć, czy będzie on odpowiednio pracować pod ten kawałek. Tak krok po kroku, casting, lokacje, kostiumy, zdjęcia, montaż. Zmierzaliśmy do efektu, jaki sobie założyliśmy. Wojtek: Czym wyróżnia się Benz-Dealer w porównaniu do twoich innych realizacji?Sebastian Pańczyk: Myślę, że każdy z moich teledyskowych projektów jest nieco inny, ale wspólnym mianownikiem dla większości z nich (nie było też ich tak dużo) jest pewnego rodzaju estetyka. Staram się, żeby za każdym razem pasowała do utworu, jaki ilustruje, ale na koniec okazuje się, że łączy ją coś z innymi moimi projektami. Nawet jeśli realizuję je z innymi operatorami, a warto tu zauważyć, że staram się dawać ludziom dużo wolności we wspólnym działaniu, na koniec okazuje się, że łącze je w jakieś wspólne wątki. Zawsze, jako założenie, od początku pracy staram się myśleć nad danym scenariuszem czy formą teledysku w taki sposób, żeby zaskakiwał, był poza, a nawet bardzo poza dominującą formą teledysku. Oczywiście Benz-Dealer nie był tu wyjątkiem jako Quebo miał swoją wizje, którą chciał przedstawić, czy pozwolił Ci na kreatywne podejście?Sebastian Pańczyk: Quebo, ale także Tommy są bardzo kreatywnie myślącymi artystami. Co oczywiste jest w przypadku twórczości słuchanej, jednak w przypadku komunikacji wizualnej, oglądanej już tak oczywiste nie jest. A jednak było dla mnie nieco zaskakujące jak dojrzale i w jakiej intensywności podchodzą do obrazu. Do historii filmowej. Nawet fakt tego, że miałem wolną rękę od momentu briefu w kreowaniu tej historii, jest tego dowodem. Nie było tam współpracy na zasadzie przerzucania się polecanymi pomysłami, a wszystko działo się, tak mogę to nazwać „dojrzale” w podporządkowaniu wizji całości. Podobnie było we współpracy z duetem Syny, Piernikowskim i Moniką Bródką, Dawidem Podsiadło, czy Sokołem. Mogę się uważać za szczęściarza, jeśli przyjąć otwartość artystów i ich kreatywność za jedną z ważniejszych składowych Oprócz chwytliwego tytułu i logo Mercedesa, co było kluczem dla przywrócenia temu utworowi swojego charakteru? Sebastian Pańczyk: Moim zdaniem to bardzo dobry kawałek, który wymagał mocnego obrazu. Od początku myśleliśmy o nim jako o czymś wyjątkowym. Było parę ważnych rzeczy dla artystów, które starałem się wpleść w tę historię, żeby było jak najnaturalniej. Na ogół obraz życia jako obrazu z marzeniami, nawet Mercedes jest tu metaforą lepszego świata, życie jak z reklamy super auta było najogólniejszym pomysłem na całość. Z drugiej strony chcieliśmy uniknąć jakichś przerysowań w takim odniesieniu, pastiszu. Myślę, że byłoby to za łatwe, więc kombinowałem jak nam wszystkim utrudnić realizację tego Jakie znaczenie twoim zdaniem może mieć ten numer w erze współczesnego rapu?Sebastian Pańczyk: Myślę, że i Quebo i Tommy Cash mają bardzo wyraźny styl, który w przypadku Benz-Dealera zapracował na wspólną jakość, gdzie nie ucierpiał styl żadnego z nich. Chce powiedzieć, że jako nie nazbyt wytrawny odbiorca współczesnych nurtów w rapie odbieram ten kawałek jako mocną, a przy tym w pewnym sensie romantyczną wypowiedź, w której oba style artystów świetnie się uzupełniają — nabierają fajnej nowej jakości. Myślę, że jest duża przestrzeń na taką RÓWNIEŻ: SOKÓŁ, PEZET I PRO8L3M NA KONCERCIE W KATOWICACHKinny wyskoczył jak Filip z konopiKinny Zimmer to 22-latek bacznie przywiązujący uwagę… w zasadzie do wszystkiego. Kluczem do szczęścia Kinny’ego wydaje się zjeżdżająca winda z jakąś szamką, jednak pozory mylą. „Jazda” była zaświadczeniem o jego niekaralności rapowej. Rozwijając opis nietrudno zauważyć, że Kinny odpowiada w tym klipie za wszystko. Rzadko spotyka się samowystarczalnych i wielozadaniowych raperów, będących solową orkiestrą do cna. Nad uniwersalnością i szerokimi umiejętnościami powinno się ukłonić. Dla Kinny’ego kluczem do radości nie będzie rozmazana kreska u lalki Barbie, lecz świadomie brana odpowiedzialność za każdy element. W działaniach Kinny’ego widzę fragment Jacusia, który też nie odstaje pod kątem kreatywnym.„Rozmazaną Kreskę” szybko podchwycił TikTok. Nie muszę tłumaczyć, co stało się dalej, ale w skrócie zadziałał efekt domina. Patos oryginalności i efektywności pracy przyniósł szybki wzrost i wywindował wyniki Kinny’ego na Spotify do miliona słuchaczy w ciągu miesiąca. Hotel Maffija przysłużył się do sukcesu 22-letniego artysty, niemniej na miano przekroczenia Rubikonu w jego karierze zasługuje nowy Benz-Dealer. Strofa starego Quebo, jak nazywają przeszłościową twórczość Kuby fonetyczni wyjadacze, z kanonu baśni i legend została ożywiona i znalazła swój dom w SBM. Kinny to nie tylko słodki chłopak rodem z Toy Story, a nabytek, z którego jak najowocniej należy skorzystać. Marek Sobkiewicz-Hirsch, reżyser zmartwychwstałego Benz-Dealera i ja. Krótko, ale z Jakie wrażenie zrobił na tobie nowy członek wytwórni Solara – patrząc od pierwszej wizyty w Starterze?Marek Sobkiewicz-Hirsch: Kiedy przygotowując koncepcje, oglądałem jego poprzednie teledyski i dowiadywałem się co nieco o Kinnym, to co rzuciło mi się w oczy to jego wszechstronność. Od razu pomyślałem, że jest bardzo plastyczną postacią, która odnajdzie się w różnych warunkach, dlatego też przy tworzeniu bohatera byłem pewien, że świetnie sobie poradzi w roli. Jest bardzo skupiony i pracowity to cechy, które prowadzą ludzi na szczyt, dlatego czułem, że będę miał do czynienia z bardzo świadomym siebie Co było głównym zamierzeniem podczas pracy nad teledyskiem? Punktem odniesienia?Marek Sobkiewicz-Hirsch: Głównym zamierzeniem podczas pracy nad teledyskiem było stworzenie nowego świata, w którym Benz-Dealer dostaje ciało, dowiadujemy się, kim jest. Bardzo chciałem zobaczyć bohatera z krwi i kości. Wyszedłem z założenia, że Benz-Dealer to świetna okazja do opowiadania historii, a ta jest o tym, co nas dręczy i że często to jesteśmy my. Dlatego utwór jest taki mocny. Przypomina trochę krzyk w środku głowy. Głównym zamierzeniem było wykreowanie świata charakterystycznego, ale też niespotykanego na co dzień i opowiedzenia historii. Teledysk przeprowadza nas z pozoru uporządkowanej przestrzeni, do całkowitego odklejenia się od niej i samo destrukcji z uśmiechem na ustach. Myślę, że wielu ludzi może odczuwać podobne stany w swoim życiu, dlatego jest to bliskie Który Benz-Dealer jest tym najwłaściwszym? Doczekaliśmy się dwóch klipów, naznaczonych tym Sobkiewicz-Hirsch: Moim zdaniem nie ma najwłaściwszego Benz-Dealer’a. Jest oczywiście perspektywa, z której się patrzy. Dla mnie ważny jest Benz-Dealer Kinny’ego, bo sam zostawiłem w nim kawałek siebie. Jednak to nie znaczy, że któraś interpretacja jest lepsza czy gorsza. Myślę, że takie utwory, które są reinterpretowane, stają się domeną wszystkich, wspólnym źródłem inspiracji, z którego można czerpać w nieskończoność, za każdym razem wyrażając Kinny to człowiek samowystarczalny? Jego pomysły są kluczowe podczas kręcenia klipu?Marek Sobkiewicz-Hirsch: To ciekawe pytanie, z jednej strony powiedziałbym, że tak, a z drugiej to kłóciłoby się z moim poglądem, że to wśród innych budujemy siebie i rozwijamy. Myślę, że lepiej byłoby go określić, że Kinny to człowiek wszechstronny i nie zamknięty, skupiony, a jednocześnie wielozadaniowy, serio zrobił na mnie duże tutaj akurat artysta obdarzył mnie dużym zaufaniem, więc w tym konkretnym wypadku nie, ale wcześniejsze teledyski nagrywał sam i tez bardzo dobrze wyglądają. Więc wisienka na torcie w tym dealerów Mercedesa prawdopodobnie rośnie wprost proporcjonalnie do kolejnego tysiąca przybywających odsłuchów obu Beanz-Dealerów. Gdybym w dzieciństwie zamiast bawienia się lalkami, zajął się Hot Wheelsami, teraz nie miałbym na co narzekać. Wystawcy Otomoto muszą czuć się pozytywnie poszkodowani, otrzymując kredyt, którego w zasadzie nie muszą spłacać. Do podwojenia zysków zabrakło tylko chwytliwej reklamy na social mediach — Ikea wie o co chodzi. Benz-Dealer to długo spełniana obietnica zakończona happy od 2017 roku mieliśmy pięć lat niecierpliwego angażowania się w podkręcanie szumu, wtedy jeszcze niewydanego — Benz-Dealera. Wśród fandomu ciechanowskiego rapera ten tytuł, a właściwie całe zamieszanie z nim związane zakorzeniło się głębiej niż myśleliśmy. W pewnym momencie Quebo wyraźnie i dobrowolnie popuścił lejce, pozwalając temu projektowi żyć własnym życiem. Celowo nie użyłem słowa „opuścił”, dlatego że lepiej nie tracić kontroli nad żyłą złota, bezustannie przynoszącą tabory hype’u. Ubiegły lipiec stał się przełomowym miesiącem dla wszystkich oczekujących długo zapowiadanego Benz-Dealera. Spekulacje nad udziałem Tommy’ego okazały się trafne. Do słów obu muzyków w tamtym czasie powinno podchodzić się z umiarem, jednak znalazły się takie, po czasie zyskujące na Grabowski, ale to nadal QueboPo lipcowej publikacji zgłodniały słuchacz Quebo mógł poczuć się syto. Nie przypominam sobie innego numeru, który przyciągał za sobą tyle zainteresowania, teorii spiskowych i angażu fanów, ile kreatywna otoczka Benz-Dealera. Dostrzeganie w jednym numerze Graalu polskiego rapu jest na wyrost, jednak nie oznacza to, żeby nie szukać w nim błysku w powoli ucicha, lecz do gasnącego ogniska kilka gałęzi dorzuca Forxst. Na zyskującej popularności tematyce NFT wystawia na sprzedaż ojca założyciela, od którego wszystko się zaczęło. Zwrotka Quebonafide z 2017 roku trafia pod rynkowy młotek, a jej nowy właściciel będzie mógł zrobić z nią… cokolwiek. Los chciał, że nowym posiadaczem legendarnej zwrotki zostało SBM. Wraz z nowym rokiem temat Benz-Dealera powrócił do żywych dzięki pewnemu wysokiemu chłopakowi z ładną grzywką. Winda z jedzeniem musiała się zaciąć, bo Kinny otworzył się na inne łakomstwo. Przy akompaniamencie podpisania oficjalnego kontraktu z labelem, ta sama wytwórnia wrzuca klip wywołujący na ustach — what the f*ck?. Słuchając Kinniego w roli starterowicza, nie spodziewałem się, że lada dzień usłyszy o nim przeciętny konsument tiktokowej TAKŻE: MAMY JUŻ ”WOLNY ŚWIAT”, CZY KALIEMU SKOŃCZYŁY SIĘ PIENIĄŻKI? — RAPER WRACA DO KONCERTOWANIANie trzeba sięgać do szuflady po zakurzoną lupę, żeby dostrzec wizualne i ostentacyjne różnice. W przypadku Quebo dostaliśmy utwór, na który czekaliśmy z podobnym utęsknieniem, jakie wylaliśmy nad reinkarnacją Stachu Jonesa. Od krążących po sieci fragmentów z przed czterech lat zmieniło się wszystko. Zaskoczenie nagłym nadejściem klipu wraz ze zmianą koncepcyjną odświeżyło perspektywę odbioru Benza, zachowując jego pierwotny kształt. Miałem sposobność zapytać u źródła. Porozmawiałem z Sebastianem Pańczykiem, reżyserem Jak długo trwał proces pracy nad klipem Benz-Dealera? Wszystko zostało zrealizowane w zeszłym roku, czy był to projekt długofalowy?Sebastian Pańczyk: Od pierwszych rozmów z Quebo i Tommym do końca prac nad post produkcją — myślę, że były to jakieś trzy miesiące intensywnej pracy. Tak w przybliżeniu. Pierwsze rozmowy to był krótki brief od artystów. Takie bardzo luźne pomysły, które później starałem się często też przy ich udziale zamknąć w historie. Rozrysować jako shootingboard i zobaczyć, czy będzie on odpowiednio pracować pod ten kawałek. Tak krok po kroku, casting, lokacje, kostiumy, zdjęcia, montaż. Zmierzaliśmy do efektu, jaki sobie założyliśmy. Wojtek: Czym wyróżnia się Benz-Dealer w porównaniu do twoich innych realizacji?Sebastian Pańczyk: Myślę, że każdy z moich teledyskowych projektów jest nieco inny, ale wspólnym mianownikiem dla większości z nich (nie było też ich tak dużo) jest pewnego rodzaju estetyka. Staram się, żeby za każdym razem pasowała do utworu, jaki ilustruje, ale na koniec okazuje się, że łączy ją coś z innymi moimi projektami. Nawet jeśli realizuję je z innymi operatorami, a warto tu zauważyć, że staram się dawać ludziom dużo wolności we wspólnym działaniu, na koniec okazuje się, że łącze je w jakieś wspólne wątki. Zawsze, jako założenie, od początku pracy staram się myśleć nad danym scenariuszem czy formą teledysku w taki sposób, żeby zaskakiwał, był poza, a nawet bardzo poza dominującą formą teledysku. Oczywiście Benz-Dealer nie był tu wyjątkiem jako Quebo miał swoją wizje, którą chciał przedstawić, czy pozwolił Ci na kreatywne podejście?Sebastian Pańczyk: Quebo, ale także Tommy są bardzo kreatywnie myślącymi artystami. Co oczywiste jest w przypadku twórczości słuchanej, jednak w przypadku komunikacji wizualnej, oglądanej już tak oczywiste nie jest. A jednak było dla mnie nieco zaskakujące jak dojrzale i w jakiej intensywności podchodzą do obrazu. Do historii filmowej. Nawet fakt tego, że miałem wolną rękę od momentu briefu w kreowaniu tej historii, jest tego dowodem. Nie było tam współpracy na zasadzie przerzucania się polecanymi pomysłami, a wszystko działo się, tak mogę to nazwać „dojrzale” w podporządkowaniu wizji całości. Podobnie było we współpracy z duetem Syny, Piernikowskim i Moniką Bródką, Dawidem Podsiadło, czy Sokołem. Mogę się uważać za szczęściarza, jeśli przyjąć otwartość artystów i ich kreatywność za jedną z ważniejszych składowych Oprócz chwytliwego tytułu i logo Mercedesa, co było kluczem dla przywrócenia temu utworowi swojego charakteru? Sebastian Pańczyk: Moim zdaniem to bardzo dobry kawałek, który wymagał mocnego obrazu. Od początku myśleliśmy o nim jako o czymś wyjątkowym. Było parę ważnych rzeczy dla artystów, które starałem się wpleść w tę historię, żeby było jak najnaturalniej. Na ogół obraz życia jako obrazu z marzeniami, nawet Mercedes jest tu metaforą lepszego świata, życie jak z reklamy super auta było najogólniejszym pomysłem na całość. Z drugiej strony chcieliśmy uniknąć jakichś przerysowań w takim odniesieniu, pastiszu. Myślę, że byłoby to za łatwe, więc kombinowałem jak nam wszystkim utrudnić realizację tego Jakie znaczenie twoim zdaniem może mieć ten numer w erze współczesnego rapu?Sebastian Pańczyk: Myślę, że i Quebo i Tommy Cash mają bardzo wyraźny styl, który w przypadku Benz-Dealera zapracował na wspólną jakość, gdzie nie ucierpiał styl żadnego z nich. Chce powiedzieć, że jako nie nazbyt wytrawny odbiorca współczesnych nurtów w rapie odbieram ten kawałek jako mocną, a przy tym w pewnym sensie romantyczną wypowiedź, w której oba style artystów świetnie się uzupełniają — nabierają fajnej nowej jakości. Myślę, że jest duża przestrzeń na taką RÓWNIEŻ: SOKÓŁ, PEZET I PRO8L3M NA KONCERCIE W KATOWICACHKinny wyskoczył jak Filip z konopiKinny Zimmer to 22-latek bacznie przywiązujący uwagę… w zasadzie do wszystkiego. Kluczem do szczęścia Kinny’ego wydaje się zjeżdżająca winda z jakąś szamką, jednak pozory mylą. „Jazda” była zaświadczeniem o jego niekaralności rapowej. Rozwijając opis nietrudno zauważyć, że Kinny odpowiada w tym klipie za wszystko. Rzadko spotyka się samowystarczalnych i wielozadaniowych raperów, będących solową orkiestrą do cna. Nad uniwersalnością i szerokimi umiejętnościami powinno się ukłonić. Dla Kinny’ego kluczem do radości nie będzie rozmazana kreska u lalki Barbie, lecz świadomie brana odpowiedzialność za każdy element. W działaniach Kinny’ego widzę fragment Jacusia, który też nie odstaje pod kątem kreatywnym.„Rozmazaną Kreskę” szybko podchwycił TikTok. Nie muszę tłumaczyć, co stało się dalej, ale w skrócie zadziałał efekt domina. Patos oryginalności i efektywności pracy przyniósł szybki wzrost i wywindował wyniki Kinny’ego na Spotify do miliona słuchaczy w ciągu miesiąca. Hotel Maffija przysłużył się do sukcesu 22-letniego artysty, niemniej na miano przekroczenia Rubikonu w jego karierze zasługuje nowy Benz-Dealer. Strofa starego Quebo, jak nazywają przeszłościową twórczość Kuby fonetyczni wyjadacze, z kanonu baśni i legend została ożywiona i znalazła swój dom w SBM. Kinny to nie tylko słodki chłopak rodem z Toy Story, a nabytek, z którego jak najowocniej należy skorzystać. Marek Sobkiewicz-Hirsch, reżyser zmartwychwstałego Benz-Dealera i ja. Krótko, ale z Jakie wrażenie zrobił na tobie nowy członek wytwórni Solara – patrząc od pierwszej wizyty w Starterze?Marek Sobkiewicz-Hirsch: Kiedy przygotowując koncepcje, oglądałem jego poprzednie teledyski i dowiadywałem się co nieco o Kinnym, to co rzuciło mi się w oczy to jego wszechstronność. Od razu pomyślałem, że jest bardzo plastyczną postacią, która odnajdzie się w różnych warunkach, dlatego też przy tworzeniu bohatera byłem pewien, że świetnie sobie poradzi w roli. Jest bardzo skupiony i pracowity to cechy, które prowadzą ludzi na szczyt, dlatego czułem, że będę miał do czynienia z bardzo świadomym siebie Co było głównym zamierzeniem podczas pracy nad teledyskiem? Punktem odniesienia?Marek Sobkiewicz-Hirsch: Głównym zamierzeniem podczas pracy nad teledyskiem było stworzenie nowego świata, w którym Benz-Dealer dostaje ciało, dowiadujemy się, kim jest. Bardzo chciałem zobaczyć bohatera z krwi i kości. Wyszedłem z założenia, że Benz-Dealer to świetna okazja do opowiadania historii, a ta jest o tym, co nas dręczy i że często to jesteśmy my. Dlatego utwór jest taki mocny. Przypomina trochę krzyk w środku głowy. Głównym zamierzeniem było wykreowanie świata charakterystycznego, ale też niespotykanego na co dzień i opowiedzenia historii. Teledysk przeprowadza nas z pozoru uporządkowanej przestrzeni, do całkowitego odklejenia się od niej i samo destrukcji z uśmiechem na ustach. Myślę, że wielu ludzi może odczuwać podobne stany w swoim życiu, dlatego jest to bliskie Który Benz-Dealer jest tym najwłaściwszym? Doczekaliśmy się dwóch klipów, naznaczonych tym Sobkiewicz-Hirsch: Moim zdaniem nie ma najwłaściwszego Benz-Dealer’a. Jest oczywiście perspektywa, z której się patrzy. Dla mnie ważny jest Benz-Dealer Kinny’ego, bo sam zostawiłem w nim kawałek siebie. Jednak to nie znaczy, że któraś interpretacja jest lepsza czy gorsza. Myślę, że takie utwory, które są reinterpretowane, stają się domeną wszystkich, wspólnym źródłem inspiracji, z którego można czerpać w nieskończoność, za każdym razem wyrażając Kinny to człowiek samowystarczalny? Jego pomysły są kluczowe podczas kręcenia klipu?Marek Sobkiewicz-Hirsch: To ciekawe pytanie, z jednej strony powiedziałbym, że tak, a z drugiej to kłóciłoby się z moim poglądem, że to wśród innych budujemy siebie i rozwijamy. Myślę, że lepiej byłoby go określić, że Kinny to człowiek wszechstronny i nie zamknięty, skupiony, a jednocześnie wielozadaniowy, serio zrobił na mnie duże tutaj akurat artysta obdarzył mnie dużym zaufaniem, więc w tym konkretnym wypadku nie, ale wcześniejsze teledyski nagrywał sam i tez bardzo dobrze wyglądają. Więc wisienka na torcie w tym przypadku.
Przeciwnie, ma dużą przestrzeń bagażnika o pojemności do 330 litrów. Można ją jednak zwiększyć poprzez złożenie tylnych siedzeń do 650 litrów. Bezpieczeństwo. Fiat Qubo nie jest zbyt bezpiecznym samochodem, ponieważ bazuje na minivanie Fiat Fiorino. W związku z tym brakuje mu wielu elementów wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa.
Jakie wykształcenie ma Quebonafide? Niewiele osób wie, co studiował jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce. Gwarantujemy, że będziecie zaskoczeni! Quebonafide to jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce. Część fanów usłyszało o nim dopiero w ubiegłym roku - przy okazji współpracy z Taco Hemingwayem, ale Quebo odnosił wiele muzycznych sukcesów już wcześniej. Jego solowy album Egzotyka z 2017 roku trafił nawet na szczyt listy OLiS. Raper jest również właścicielem wytwórni QueQuality. Quebonafide, a właściwie Kuba Grabowski nie udziela się medialnie, jednak zainteresowanie jego osobą nie słabnie. Wpływają na to nie tylko osiągnięcia muzyczne rapera, ale również fakt, że jest szczęśliwie zakochany. Quebo od ponad roku tworzy bowiem udany związek z Natalią Szroeder. Wiadomość o tym, że Natalia i Kuba spotykają się totalnie zaskoczyła fanów. Ale przyszedł czas na kolejny – równie zaskakujący fakt z życia rapera. Chodzi o jego wykształcenie. Sprawdźcie, co studiował Quebonafide! Wiemy, jakie wykształcenie ma Quebonafide! Będziecie zaskoczeni Pamiętacie, jak do sieci trafiły zdjęcia legitymacyjne Taco Hemingwaya i Quebonafide? Fotki pobiły wszelkie rekordy popularności w Polsce! Znajdziecie je TUTAJ. Trzeba przyznać, że raperzy bardzo się zmienili na przestrzeni tych kilku lat. Drastyczna metamorfoza dotyczy przede wszystkim Kuby Grabowskiego, który pozbył się okularów korekcyjnych, „kilka” razy odwiedził studio tatuażu, a do tego przefarbował swoje włosy. I to nie raz! Okazuje się jednak, że zdjęcia Quebo sprzed lat nie są tak zaskakujące, jak wykształcenie zdobyte przez rapera. Niewiele osób wie, że autor Half Dead, Tamagotchi i innych hitów studiował... filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Musimy przyznać, że to imponujące. Quebonafide ma dość sławy? Raper wyznał, że przerosła go popularność po Taconafide >>>
Gdzie kupić chleb Ezechiela. 1. Pokarm dla życia Ezechiela 4:9 Chleb z kiełków , 13,63 USD na Amazonie. Amazonka. „Food for Life Chleb z kiełków Ezechiela 4:9 to jeden z moich ulubionych produktów do polecania” — sugeruje Gorin. Pokarm dla życia Ezechiela 4:9 Chleb z kiełków , 13,63 USD na Amazonie. dwa.
Powrót szefa QueQuality był czymś na co wiele osób czekało. Jak już wrócił to z przytupem. „ROMANTICPSYCHO” wylądował na światowym Geniusie, na Facebooku co chwila pojawiał się post o Quebonafide, a następny utwór tylko podgrzał atmosferę. Jest mnóstwo pytań, a tak mało promocyjna?Każdy zauważył nowy wizerunek Quebo i wiele osób sobie zadało pytanie.. gdzie są tatuaże? No właśnie. Czy to make-up? Sztuczna skórka? Powstało wiele teorii na ten temat. Prawdopodobnie można wykluczyć, że zostały usunięte. Podczas sylwestrowego koncertu w Gdańsku jeszcze je miał. Może chciał iść śladem Michaela Scofielda i się ich pozbyć, ale czy to możliwe zrobić to tak szybko? Internauci także zwrócili uwagę na ubiór rapera z Ciechanowa. Wygląda identycznie jak na zdjęciu ze studenckiego systemu przywrócił do żywych także swój Instagram. Prowadzony jest w dość nietypowy sposób. Na każdej publikacji jest ubrany tak samo, mówi w ten sam sposób, ma taką samą minę. Na profilu Kuby możemy znaleźć coś intrygującego. I to wcale nie jest najnowszy post, a blisko sprzed 2 lat. Kończąc trasę „Ekodiesel” i po koncercie w swoim rodzinnym mieście, Quebo napisał, że ma w głowie pewien plan, który może sprawić trochę możemy przypuszczać, że to wszystko solidnie dopracowana i zaplanowana akcja promocyjna. Kuba chce, abyśmy z nim przeszli przez niektóre etapy jego życia. Teraz jest w momencie studiowania i wchodzenia w świat social mediów. A przynajmniej tak mi się na płycie?Quebonafide publikuje zdjęcia z różnymi osobami. Takimi, z którymi już mieliśmy okazje go zobaczyć, ale także zupełnie nowymi. Wśród nich są Daria Zawiałow, Julia Wieniawa czy Mata. Czy to może sugerować, że to są potencjalni goście na nowej płycie Kuby? To jedynie domysły, ale może coś jednak jest na rzeczy. Preorder już wystartował, lecz bez większych konkretów. Nie znamy ani tracklisty, ani daty premiery. Cena jest też wyższa niż ta standardowa. To może sugerować, że nie będzie to sama płyta. Może również jakieś dodatkowe CD albo ciekawe gadżety? Nie mam pojęcia. Myślę jednak, że przez ten rapowy urlop Quebo miał dużo czasu, aby wpaść na coś nietuzinkowego. Reasumując może to być jedna z ciekawiej poprowadzonych akcji promocyjnych w polskim hip-hopie. Pozostaje czekać na rozwój sytuacji. Z pewnością będzie interesująco i okładka płyty „ROMANTIC PSYCHO”, komentarz
To już oficjalne: „Obecność 4” otrzymała zielone światło. W projekt ponownie zaangażowany jest James Wan. Daniel Łojko. 22 października 2022. Obserwuj nas na instagramie: @rytmypl. Dobra wiadomość dla fanów filmu z serii Obecność. Wytwórnia New Line ogłosiła, że powstanie czwarta część głównego cyklu. Co na razie
Quebonafide, a tak naprawdę Kuba Grabowski, to polski raper, który ostatnio wraz z wydaniem nowego krążka i powrotem do dawnego wizerunku znalazł się na tapecie mediów. Artysta 3 kwietnia wystąpił w nowym programie "250 m Kuby Wojewódzkiego". Szczegółowe informacje na temat tego, kim jest Quebonafide, jego wiek, wzrost, dziewczyna, Instagram itd., można znaleźć poniżej. Kim jest Quebonafide? Wiek, wzrost, dziewczyna, Instagram, piosenki, życie prywatne, kariera, osiągnięcia oraz inne szczegółowe informacje na temat rapera Quebo, czyli Kuby Grabowskiego, można znaleźć w tym jest Quebonafide, czyli Kuba Grabowski? [PIOSENKI]Kuba Grabowski, bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko Quebonafide, urodził się w Ciechanowie. To polski raper, autor tekstów oraz założyciel wytwórni - o czym nie wszyscy wiedzą - studiował filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Muzyczna kariera Quebonafide rozpoczęła się mniej więcej w 2008 roku, kiedy to ze swoim ówczesnym zespołem Yochimu zaczął wydawać pierwszy album. Artysta brał udział również w wielu bitwach freestylowych, z których nierzadko wychodził z miejscem na na swoim koncie ma cztery albumy studyjne. Jednym z nim jest "Egzotyka" - każdy utwór na płycie opisuje inną część świata wraz z teledyskiem zrealizowanym w danym regionie. Artysta rapuje na Islandii, w Meksyku, w Tajlandii, w Dubaju czy w Paryżu. Album ten odbił się szerokim echem w całej Polsce i był wielokrotnie pierwszej połowie marca 2018 roku Quebonafide i Taco Hemingway połączyli siły i stworzyli duet Taconafide, wydając album "Soma 0,5 mg". Na krążku pojawiły się takie hitowe utwory jak "Tamagotchi", "Kryptowaluty", "8 kobiet" czy "Mleko & Miód". We wrześniu tego samego roku Quebo ogłosił przerwę od muzyki z powodu śmierci bardzo ważnej dla niego osoby - Maca powrócił na początku 2020 roku z nowym albumem "Romantic Psycho". Quebonafide, promując najnowszy krążek, diametralnie zmienił swój wizerunek. Zakrywając tatuaże i zakładając okulary, upodobnił się do siebie z czasów studenckich. Raper, który znany jest zazwyczaj ze swojego szalonego i wybuchowego charakteru, przedstawił się jako cichy i nieśmiały chłopak. Dopiero wraz z pojawieniem się pierwszego singla z nowej płyty, Quebo zerwał z tym - kiedy premiera płyty Romantic Psycho online i w sklepach? [TRACKLISTA] Co ciekawe, w 2019 roku Quebonafide i Kuba Stemplowski wydali książkę "Egzotyka. Wywiad-rzeka", opisującą podróż rapera przez 70 krajów, które zwiedził podczas prac nad płytą Egzotyka, o której wspominaliśmy kwietnia 2020 Quebonafide wystąpi w nowym programie "250 m Kuby Wojewódzkiego". Odcinek z raperem można znaleźć w internetowym serwisie Wojewódzki zapowiedział nowy projekt. Pokazał zdjęcie z Quebonafide Quebonafide - wiek, wzrost, dziewczyna, Instagram, życie prywatneWiele osób szuka w sieci informacji na temat wieku Quebonafide. Raper urodził się 7 lipca 1991 roku, więc w 2020 skończy 29 lat. Kuba Grabowski ma około 181 cm był w siedmioletnim związku z Roksaną. Obecnie dziewczyną Quebonafide jest piosenkarka Natalia na Instagramie figuruje pod nazwą: quebahombre. Rapera obserwuje ponad 936 tys.
Chang (2011), Mondal (2012) i Aqel (2013) stwierdzili bowiem, że jeśli chodzi o ćwiczenie gramatycznej poprawności i umiejętności związanych z pismem, to podejście to wypada dość dobrze. Zwraca się jednak uwagę, że do bardziej kompleksowej nauki powinno się je łączyć z metodą komunikacyjną, gdyż uzupełnia ona braki tej
"Papuga" to najnowszy numer Maty promujący jego drugi album pt. "Młody Matczak". Tym razem raper zaprosił do współpracy Quebonafide i Malika Montanę. W środku nocy z 31 sierpnia na 1 września Mata znów zaskoczył wszystkich i bez wcześniejszych zapowiedzi wypuścił do sieci nowy kawałek pt. "Papuga" z udziałem Quebonafide i Malika Montany. Raperzy nawijają w nim o sytuacjach, w których dzwoni do nich adwokat. W przypadku Maty z można się domyślać, że chodzi o jego własnego ojca, czyli prof. Marcina Matczaka, o czym świadczy chociażby wers "No bo szanuję go jak własną matkę". Oparty na trapowym bicie utwór jest już czwartym lub piątym singlem promującym nadchodzący album artysty pt. "Młody Matczak" (nasza wątpliwość jest związana z tym, że jeden z nich, który wypuścił pod ksywką SKUTE BOBO, może być tylko jednorazowym i spontanicznym strzałem). Płyta ma się ukazać 21 września, ale już teraz wiadomo, że pokryła się platyną w przedsprzedaży. Ukoronowaniem premiery ma być wielki koncert Maty, który odbędzie się 2 października na warszawskim lotnisku Bemowo (wcześniej występowali tu Madonna, Metallica, AC/DC czy Michael Jackson). Impreza będzie jedyną, na której raper zagra cały materiał z nadchodzącego albumu. "Już na tym etapie promocji osiągnęliśmy rekordową sprzedaż biletów, której do tej pory solowo nie osiągnął żaden raper w Polsce" - mówiła już w lipcu Magda Dubrawska, właścicielka SOLD OUT Agencji odpowiedzialnej za organizację wydarzenia. "To będzie produkcja, jakiej polski hip-hop jeszcze nie widział" - dodała Magda, podkreślając wyjątkowość koncertu nie tylko ze względu na jego charakter, ale także planowaną oprawę wizualną i efekty specjalne. Zobacz także: #RoweroweAbsurdy sprawdzamy, gdzie w Warszawie czyhają na rowerzystów pułapki
Siemka. Założyłem nowy kanał.Nie obrażę się za subskrybcje i lajkaRapciekawostki i tak dalejFilm z koncertu Quebo (ten co w tle): https://youtu.be/3GkwDTbUNy Od jakiegoś czasu Sentino podnosi w mediach temat braku zapłaty za zwrotkę na płycie Quebonafide „Romantic Psycho”. Twierdzi on, że szef QueQuality jest mu winny 5 tysięcy złotych. Do tej pory ciechanowski raper w żaden sposób nie ustosunkował się do tych oskarżeń, a Sentino zdecydował się wyjaśnić teraz, jak od samego początku przebiegała ich współpraca. Sentino mówi, że z Quebonafide spotkał się z nim już przeszło rok temu. On zabrał go do studia, w którym nagrali dwa numery. Ponadto Sentino twierdzi, że zabrał ciechanowskiego rapera także do barbera, gdzie jego przyjaciel go ostrzygł. – Taka usługa kosztuje od 300 do 500 euro, jeżeli robisz takie prywatne zaproszenie. – tłumaczy Alvarez. Quebonafide otrzymał taką usługę za darmo. Lewandowski, wspólny kawałek i prośba o zwrotkę Później Sentino nagrał z Quebonafide wspólny numer, który ostatecznie nie mógł się ukazać. Była też propozycja spotkania się z Robertem Lewandowskim. – On powiedział, że jedzie do Lewandowskeigo do Monachium i żebym się szykował, że razem możemy pojechać, po czym nie dotrzymał słowa. Nie wziął numeru, który wcześniej nagraliśmy, a rok później poprosił mnie o featuring na swoją płytę (Romantic Psycho). – tłuamczy Sebastian. Jeszcze kilka miesięcy temu, Quebonafide bawił się przy utworze Sentino „Tabu”: Zaledwie kilka miesięcy temu, Quebonafide, Mata i Sokół tak bawili się do jednego z numerów Sentino…Opublikowany przez Glamrap Niedziela, 28 marca 2021 5000 euro za zwrotkę dla Quebonafide? – Nagrałem zwrotkę, a on powiedział, że będę zadowolony z stawki za featuring. Z naszej strony zostało powiedziane, że nie robimy żadnych gościnnych zwrotek z nikim i my na dobrą sprawę dostaliśmy od Kollegaha za samo napisanie refrenu do numeru „Yayo” 5 tysięcy euro i 50% od danej nuty. – tłumaczy. Sentino twierdzi, że pracuje za takie stawki, ze względu na ogromną sprzedaż danego utworu i nie są to też najwyższe stawki, bo we Francji za coś takiego bierze się 25 tysięcy euro. – Także stawki w Niemczech tak czy siak są zj*bane. Ja chciałem wziąć od Quebo 5 tysięcy euro za zwrotkę polską. Oni się oczywiście na to nie zgodzili i powiedzieli, że to jest prawie tyle co Skepta. Przez długi czas się kłóciłem, dlatego też nawinąłem „nie masz hajsu dla mnie, to się pi*rdol”, a on to w końcu wziął też do tego numeru i zapłacił 5 tysięcy złotych. 5 tysięcy złotych to jest 3-4 razy pójść do restauracji i może 2 razy pójść do klubu. – dodaje. „Po roku czasu człowiek słyszy, że płyta osiąga status diamentowy i nadal nie dostało się za to pieniędzy” – Ktoś ze mną podpisuje umowę o dzieło, czyli moją zwrotkę, moje wystąpienie na jego płycie, ma diamentową płytę, nawet nie ma na tyle honoru, żeby mi ją wysłać, jak za 1/5 występuję na jego płycie. To nie jest tak, że ja musiałem, i że to mi nabiło teraz fejmu. De facto zrobiliśmy najlepszy numer na płycie i ja zrobiłem refren, czyli tak jakby ta nuta jest moja, a on zrobił tylko zwrotki. Bit jest producenta z Berlina, którego znam od lat i na dobrą sprawę ten numer jest jaki jest przez to, że zrobiłem intro i refren. Zapłacił mi za to 5 tysięcy złotych na papierze, którego do dziś nie zobaczyłem. I to jest moje prawo, żeby się wk*rwiać. Po roku czasu człowiek słyszy, że płyta osiąga status diamentowy i nadal nie dostało się za to pieniędzy. – wyjaśnia Alvarez. Przy okazji Sentino pochwalił się jakie zaliczki otrzymuje za swoje płyty. – Jestem w takim wieku, że muszę zarabiać dobre pieniądze, żeby zabezpieczyć dom i rodzinę. Dlatego podpisuję dobre umowy. Za sam „Smile” wziąłem 30 tysięcy euro zaliczki. Za te dwie polskie płyty w fizyku wziąłem 25 tysięcy euro zaliczki i musimy sprzedać od ch*ja płyt, żeby te zaliczki się zwróciły. – mówi. Reakcja Quebonafide W komentarzach na Instagramie fani Sentino dopytują się, co z zaległą gotówką dla ich idola. Quebonafide zareagował na jeden z takich wpisów komentarzem: – Daj sobie spokój małolat. Jak wyjaśni się konflikt Sentino i Quebonafide nie wiemy. Póki co, Alvarez stara się tłumaczyć odbiorcom jak wyglądała ich umowa i co jakiś czas podszczypuje Quebo na Instagramie, takimi wpisami, jak ten poniżej. .
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/119
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/150
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/773
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/946
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/911
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/539
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/157
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/289
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/302
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/668
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/600
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/5
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/357
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/491
  • mtd2fkwgf6.pages.dev/832
  • o co chodzi z quebo