Rozpoczęłam nowennę o dobrego męża… to był październik 2015 roku. Podczas modlitwy przychodziły do mnie różne wydarzenia potwierdzające, że Bóg mnie wysłuchuje i jest przy mnie. W styczniu 2016 roku, zaledwie po 3 miesiącach, poznałam Pawła. Od pierwszego spotkania czułam jak emanuje z niego dobroć.
W poprzednim numerze KRŚ była mowa o trudnościach, jakie spotykają często tych, którzy odmawiają nowennę pompejańską. Wspomniałem przy tej okazji o obietnicy, jaką Maryja złożyła ciężko chorej Fortunatinie. Zawiera się ona w tych słowach: „Ktokolwiek pragnie otrzymać łaski, niech odprawi na Moją cześć trzy nowenny, odmawiając piętnaście tajemnic różańca, a potem niech odmówi znowu trzy nowenny dziękczynne.” Ta recepta na łaski, choć wydaje się stosunkowo prosta, wymaga uporządkowania swojego życia na nowo, tak, by znalazł się w nim stały czas na modlitwę różańcową. Tym samym 54-dniowa nowenna staje się prawdziwą szkołą różańca. Co jednak, kiedy mimo odmówionej nowenny, nie widać obiecanych łask? Na forum i blogu czasem trafiają się takie pytania. Pewnego razu ktoś nawet zwątplił, bo „tyle modlitwy, tyle czasu – na nic!”. Odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy nowenna pompejańska to strata czasu? Czy ten czas był stracony? – Ktokolwiek tak myśli, niech pozna słowa bł. Jana Pawła II, który powiedział: „Czas ofiarowany Chrystusowi nigdy nie jest czasem straconym.” Jeśli jest ktoś, kto żałuje czasu „zmarnowanego” na modlitwę, na pogłębienie swojej więzi z Jezusem i Maryją, to trzeba powiedzieć jasno: niewiele on rozumie z różańca i sam się zamyka na upragnione łaski! Nowenna pompejańska nie jest bowiem magicznym zaklęciem. Modlitwą nie „wyczarujemy” sobie naszych marzeń, numerów totolotka ani czegokolwiek, co kryje w sobie pierwiastek zła. Tak samo przecież nie wodzimy na pokuszenie Pana Jezusa mówiąc Mu, że uznamy Go Bogiem, o ile spełni nasze życzenie (por. Mt 4, 7). Modląc się zaś w intencji grzesznika pamiętajmy, że Bóg nigdy nie skąpi łask, choć szanując jego wolę, nie zmusi go do nawrócenia. Warto też mieć przed oczami, że nawet jedno pobożnie zmówione Zdrowaś Maryjomoże nam zjednać oczekiwane łaski! Ktoś spyta, po co więc cała nowenna? Dla naszego nawrócenia – tak brzmi odpowiedź. Dla wypróbowania naszej intencji i wyćwiczenia duchowego, dla nauczenia się różańca. I także dlatego, że ta nowenna jest opieczętowana obietnicą Maryi, co dodaje wszystkim, szczególnie wątpiącym, wspaniałej nadziei. Ale czy to tylko Maryja daje nam obietnicę? Czy nie zapominamy o czymś jeszcze? Przypomnijmy pierwsze znaki od Matki Bożej, jakie były związane z Pompejami oraz nowenną. Co Maryja chce nam powiedzieć? Pierwszą osobą, która otrzymała znak od Królowej Różańca Świętego z Pompejów, była umierająca Giovannina Muti. Kiedy dopiero co rozpoczęto budowę kościoła, do jej przyjaciółek przyszedł Bartolo Longo z prośbą o datek. Za ich sugestią chora złożyła dwie obietnice: że będzie wspierać budowę pompejańskiego kościółka niewielką kwotą, oraz że będzie publicznie rozgłaszać o otrzymanych łaskach. Uzdrowienie nie przyszło jednak natychmiast, lecz dokonało się w swoim czasie. 8 czerwca, równo miesiąc po wmurowaniu kamienia węgielnego, W nocy Giovannina ujrzała we śnie Maryję dokładnie tak, jak Ją widzimy na pompejańskim obrazie, choć ona sama nie widziała tego obrazu nigdy wcześniej. W tym śnie, płacząc, modliła się o zdrowie i uwolnienie od cierpień. Maryja patrzyła na nią z miłością, po czym uśmiechnęła się i podała umierającej białą wstążkę z napisem: „Dziewica Różańcowa z Pompejów udzieliła łaski chorej Giovanninie Muti!”. Uzdrowienie przyszło równocześnie z końcem snu. Giovannina zaraz potem, nie bacząc na późną porę, wezwała domowników i zlożyła świadectwo, potem jeszcze wielokrotnie publicznie ponawiane, a następnie włączyła się w pompejańskie dzieła. Pompejańska Pani daje nam wskazówki Przypomnijmy też drugie objawienie. Fortunatina była na krawędzi życia, jednak słysząc o wspaniałych łaskach Pompejańskiej Pani, napisała do Niej list, w którym prosiła o zdrowie i obiecała, że jeśli zostanie wysłuchana, to osobiście odbędzie pielgrzymkę do Pompejów i złoży ofiarę. Także i ona dostąpiła widzenia Dziewicy, która rzekła, że tytuł „Królowej Różańca Świętego z Pompejów jest Jej bliższy ponad wszystkie inne”! Z tych dwóch historii wynikają dla nas aż cztery wskazówki do dobrego odmawiania nowenny pompejańskiej. 1. Módlmy się gorąco, z sercem pełnym ufności, nawet jeśli nasza sytuacja wydaje się być po ludzku przesądzona. 2. Złóżmy uroczystą obietnicę, że będziemy głosić chwałę Maryi i szerzyć różaniec. Nigdy nie ukrywajmy owoców łask tylko dla siebie, ale mówmy o nich bliźnim, aby i oni zachęceni dobrym przykładem, czerpali ze zdroju łask. 3. Za tym niech idzie też nasza obietnica, by wspierać choćby wdowim groszem szerzenie różańca w nowennie pompejańskiej oraz dzieła miłosierdzia, tak jak to miało miejsce w Pompejach. I w końcu 4. Maryja chce być czczona jako Królowa Różańca Świętego z Pompejów. Dlatego warto powiązać swoją modlitwę z sanktuarium różańcowym, ważną datą albo nawet pielgrzymką. I na koniec, miejmy zawsze przed oczami doskonałą modlitwę Jezusa w Ogrójcu. „Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty niech się stanie!” (Mk 14, 36). Marek „Królowa Różańca Świętego” – numer 2 Artykuł ukazał się w czasopiśmie różańcowym „Królowa Różańca Świętego„, numer 2/2012. Odwiedź stronę tego kwartalnika!
Ta aplikacja pomoże ci w odmawianiu Nowenny Pompejańskiej i Różańca. Dzięki niej: • będziesz kontrolować postęp w swojej nowennie pompejańskiej, • aplikacja zadba, aby nie przeoczyć żadnego dnia nowenny, • każdego dnia otrzymasz tekst motywujący, • jest też możliwość odsłuchu kilku wersji nagrań różańca alboOpisując krótką historię powstania Nowenny Pompejańskiej, trzeba najpierw wspomnieć o życzeniu Matki Bożej jakim jest codzienne odmawianie Różańca. Podczas objawień w Gietrzwałdzie, które miały miejsce od 27 czerwca do 16 września 1877 roku, Matka Boża zapytana przez trzynastoletnią Justynę Szafryńską o to czego od nas żąda, odpowiedziała: „Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec”. Co więcej z innych objawień wiemy, że Maryja powiedziała: „Ten, kto propaguje mój różaniec, będzie zbawiony”. Kiedy powstała i jak odmawiać Nowennę Pompejańską? Następnie podczas objawień we Włoszech w 1884 r. cierpiącej dziewczynie Fortunatinie Agrelli, która bardzo gorliwie modliła się o zdrowie, Matka Najświętsza poleciła odmówienie trzech nowenn błagalnych, a następnie po uzdrowieniu odmówienie trzech nowenn dziękczynnych. Dziewczynka we wskazanym przez Maryję dniu nagle i w cudowny sposób odzyskała zdrowie. Matka Boża podczas ponownych objawień tej dziewczynie przekazała: „Ktokolwiek pragnie otrzymać łaski, niech odprawi na Moją cześć trzy nowenny, odmawiając piętnaście tajemnic różańca, a potem niech odmówi znowu trzy nowenny dziękczynne”. Nowenna Pompejańska jest nieznacznie rozbudowaną formą modlitwy różańcowej, więc jeżeli potrafisz odmawiać różaniec to Nowenna również nie będzie dla Ciebie trudnością. Nowenna Pompejańska składa się z części błagalnej i części dziękczynnej. Każda z tych części trwa 27 dni co w sumie daje 54 dni całej Nowenny (2 x 27 dni). Codziennie obowiązkowo trzeba odmówić 3 części Różańca (radosną, bolesną i chwalebną), a więc 15 tajemnic. Dodatkowo jeśli ktoś ma życzenie (nieobowiązkowo) można odmówić czwartą część Różańca (tajemnice światła). Instrukcja odmawiania Nowenny Pompejańskiej Nowennę Pompejańską odmawiamy na normalnym różańcu: + Znak Krzyża Świętego Przed rozpoczęciem każdej części mówimy: „Ten różaniec odmawiam na Twoją cześć Królowo Różańca Świętego” Następnie podajemy intencję, o którą modlimy się w Nowennie (jedną i konkretną) Na krzyżyku: Wierzę w Boga… Ojcze Nasz… 3 x Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu… Następnie rozpoczyna się odmawianie kolejnych tajemnic Różańca Świętego, a więc odczytujemy (rozważamy) kolejną tajemnicę, a następnie odmawiamy Ojcze Nasz…, 10 x Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu… O mój Jezu… Na koniec każdej części Różańca odmawiamy „Pod Twoją Obronę„. Różaniec kończymy modlitwą błagalną lub dziękczynną (w zależności czy jest to część błagalna, czy dziękczynna) Kończymy trzykrotną prośbą: „Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!” Modlitwa w części błagalnej Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach, wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen. Modlitwa w części dziękczynnej Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo różańca świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen. Podsumowanie: Odmawianie Nowenny Pompejańskiej (w skrócie) Część błagalna trwająca 27 dni Pamiętaj, obowiązkowe do codziennego odmówienia są części: radosne, bolesne, chwalebne. Część światła możesz odmawiać dodatkowo, ale nie jest ona obowiązkowa. Przed każdą częścią (radosną, światła, bolesną, chwalebną) odmów: „Ten różaniec odmawiam na Twoją cześć Królowo Różańca Świętego„ Następnie podaj intencję, o którą modlisz się w Nowennie (jedną i konkretną) Po każdej części (radosnej, światła, bolesnej, chwalebnej) odmów „Pod Twoją obronę”, 3 x „Królowo Różańca Świętego módl się za nami”, modlitwę błagalną: „Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach, wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.” Część dziękczynna trwająca 27 dni Pamiętaj, obowiązkowe do codziennego odmówienia są części: radosne, bolesne, chwalebne. Część światła możesz odmawiać dodatkowo, ale nie jest ona obowiązkowa. Przed każdą częścią (radosną, światła, bolesną, chwalebną) odmów: „Ten różaniec odmawiam na Twoją cześć Królowo Różańca Świętego„ Następnie podaj intencję, o którą modlisz się w Nowennie (jedną i konkretną) Po każdej części (radosnej, światła, bolesnej, chwalebnej) odmów „Pod Twoją obronę”, 3 x „Królowo Różańca Świętego módl się za nami”, modlitwę dziękczynną: „Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo różańca świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen.” Tajemnice radosne – do odmawiania codziennie przez 54 dni Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie Nawiedzenie świętej Elżbiety Narodzenie Pana Jezusa Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni Tajemnice światła – nieobowiązkowo, można odmówić w miarę możliwości dodatkowo Chrzest Pana Jezusa w Jordanie Cud w Kanie Galilejskiej Głoszenie nauk o Królestwie Bożym Przemienienie na górze Tabor Ustanowienie Eucharystii Tajemnice bolesne – do odmawiania codziennie przez 54 dni Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu Biczowanie Pana Jezusa Cierniem ukoronowanie Droga Krzyżowa Pana Jezusa Ukrzyżowanie i śmierć Pana Jezusa Tajemnice chwalebne – do odmawiania codziennie przez 54 dni Zmartwychwstanie Pana Jezusa Wniebowstąpienie Pana Jezusa Zesłanie Ducha Świętego Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny na Królowę Nieba i Ziemi
Zobacz cykl „52 furtki do nieba”! Nowenna Pompejańska to: 3 nowenny błagalne (3 x 9 dni = 27 dni) 3 nowenny dziękczynne (3 x 9 dni = 27 dni). Tym sposobem nowenna pompejańska trwa 54 dni. Codziennie odmawia się cały różaniec, tzn. trzy jego części – radosną, bolesną i chwalebną. Tajemnice Światła dodane jako czwartaWitam mam pytanie zaczelam odmawiac nowenne ...jestem juz na 40 dniu....to co zaczelo w moim zyciu sie dziać to jakis jedne za drugim rozczarowuja mnie najblizsze osoby....w pracy w ktorej jestem przez dwa lata było dobrze ....natoniast teraz dzieja sie dziwne rzeczy popelniam bledy które nie miały to jest nornalne podczas nowenny....nie mam siły zaczynam się proszę Bartolo Longo, założyciel Sanktuarium Matki Bożej Królowej Różańca urodził się w 1841 roku. Bartolo studiował aby zostać prawnikiem. Podczas studiów wstąpił do sekty i został „wyświęcony” na kapłana szatana. Publicznie szydził z chrześcijaństwa i robił wszystko co w jego mocy aby obalić wpływy katolickie. Vincent
Moją nowennę odmawiam od 1 stycznia 2020 roku, pozostał mi tydzień modlitw. Złożyłem ją w intencji pokonania ogromnych długów hazardowych, które skrzywdziły moich najbliższych, a we mnie skutkują niepokojem o przyszłość i depresją. Nie zostałem jeszcze wysłuchany, moje długi dalej są, a samotność i niepewność bytu wprowadza mnie w niepokój…
Chciałbym Wam powiedzieć jak Bóg zmienił moje życie - można powiedzieć tak nagle - i okazał mi wielką łaskę, zupełnie niezasłuzenie, o czym jestem w zupełności przekonany. W ciągu roku Jezus przewrócił moje życie "do góry nogami". On jest jednynym Panem i Zbawicielem i nie ma innego oprócz Niego. Ktoś kiedyś mi powiedział: "ktoś ci kiedyś pokazał Jezusa, abyś ty kiedyś Go innym pokazał". Dlatego chcę Wam o tym powiedzieć. "Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi." /Rz 3, 21-25/ Od lat młodych, nawet nie wiem kiedy to się dokładnie zaczęło (chyba końcówka szkoły podstawowej), byłem uzależniony od pornografii i samogwałtu. Nie pamiętam, jak to dokładnie się zaczęło, jakie przyczyny i okoliczności tego były, ale kiedyś po prostu zaczęło się... Zaczęło się niewinnie od pojedynczych filmików, potem coraz bardziej i bardziej brnąłem w to. Również w pornografię homoseksualną. No i również samogwałt. W rodzinie nie zawsze układało się, ale nie chce tu na nikogo winy zwalać. Oczywiście ukrywałem się z tym, co robię przed wszystkimi, by nikt się nie dowiedział. Nie zauważałem żadnego problemu. Totalnie nie widziałem w tym nic złego. Tyle lat przyjmowałem Komunię Świętą świetokradzko. O niczym nie mówiłem na spowiedzi. Tymczasem pornografia zmieniła moje myślenie. Uważałem, że wszystko mi się należy, wszystko kręci się wokół pieniędzy, że mi się należą. Myśli nieczyste i pożądanie, także homoseksualne, były na pierwszym miejscu. Upadek za upadkiem. Chociaż wtedy tego tak nie pojmowałem... Do tego doszło wywyższanie się nad innych, brak modlitwy. Aż chyba musiałem dotknąć dna. Pan Bóg w tym czasie przemnawiał do mnie na różne sposoby (teraz to dostrzegam), ale ja tego nie zauważałem, lekceważyłem Go. Wolałem taką sytuację, jaka była. Pewnego dnia w zeszłym roku przypadkowo przeglądając portal społecznościowy natknąłem się na krótki tekst z Pisma Świętego. Pamiętam, że był ze Starego Testamentu, ale nie pamiętam dokładnie który. Był to chyba tekst o czynach homoseksualnych. Gdy go przeczytałem, raziło mnie jakby gromem. Totalnie przeraziłem się tym, co robię. Gorzka prawda o mnie samym wylała się. Wtedy struktura szatana zaczęła się kruszyć. Pan Bóg zasiał we mnie ziarno. I wtedy wszystko się zaczęło. Pamiętam totalny zamęt, potworny lęk. I wtedy padła decyzja: "Koniec z tym". Pamiętam, ile walczyłem ze sobą, aby zadzwonić do pewnego księdza. Chciałem wyspowiadać się z całego życia. W końcu przełamałem się. Pamiętam wtedy tę radość. Ale to jeszcze nie koniec... Nigdy wcześniej nie modliłem się tyle, co wtedy. I nadszedł dzień spowiedzi. Chociaż potwornie się bałem, jednak poszedłem. Jezus przebaczył mi :)! Wtedy tak naprawdę zaczęła się największa walka. Zaraz po tym znajomy powiedział, że jedzie na rekolekcje i że jest możliwość, aby pojechać, jeśli ktoś chce, bo są jeszcze miejsca. Na początku pomyślałem "eee tam, po co jechać", ale dostałem takie światło: "jedź!". I pojechałem. A było to kilka dni po spowiedzi generalnej. Tam na tych rekolekcjach naprawdę doświadczyłem miłości Bożej. Doświadczyłem, że ktoś mnie kocha i to bardzo. Pamiętam adorację i potem modlitwę, którą prowadziła grupa charyzmatyczna. Chowałem się przed innymi, aby nie widzieli tego, ale gdy modlili się nade mną, same łzy poleciały z oczu, a w sercu poczułem ciepło, takie jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyłem. Potem znalazłem przypadkowo (albo raczej nie?) stronę o nowennie pompejańskiej. Wcześniej nie śniło mi się nawet jednej dziesiątki różańca odmówić dziennie. A tu trzeba minimum trzy części dziennie przez 54 dni. Ale spróbowałem. I tu zaczęła się manipulacja złego. Tak tu, dobrze czytasz. Ile razy zaczynałem, tyle razy przychodziły mysli: "źle to robisz", "nie dasz rady", "zacznij od nowa bo to nic nie warte". Pamiętam dotarłem do 23 dnia i... przerwałem. Zaraz na następny dzień zacząłem od nowa. Prosiłem za drugim razem Matkę Bożą o potrzebne łaski. Bo Ona wie, co najbardziej Ci jest potrzebne. Mogłoby się wydawać, że mało, albo wcale nic nie otrzymałem. Ale nie, właśnie nie. W czasie tej przerwanej nowenny, modląc się w kaplicy znalazłem raz kartki z informacją o nabożeństwie o uzdrowienie duszy i ciała. Poszedłem... W sumie czemu nie. To była jedna z lepszych decyzji, na które pokierował mnie Jezus, przez Maryję. Potem były kolejne rekolekcje, na których Pan Bóg w różny sposób do mnie przemawiał i dawał mi znaki swojej obecności, że czuwa nade mną. Potem przyszły końcowe dni nowenny pompejańskiej. To była jedna wielka walka. Ale dzięki Panu Bogu i Maryi udał się dokończyć. Potem przypadkowo (albo raczej nie) trafiłem na Ruch Czystych Serc. Poszedłem po wakacjach i zdecydowałem się złożyć przyżeczenie. Czas wakacji był jednym wielkim czasem walki. Wiedz, że jeśli szatan nie może Cię skusić do grzechu, będzie Ci wciskał kit do głowy i wmawiał wszelkie zwątpienie. U mnie Pan Jezus również z tym sobie poradził. Zacząłem czytać więcej Pismo Święte. Pan Bóg zaczął zmieniać moje myślenie. Dziś wychodzę coraz bardziej na prostą. Już prawie rok trwam w czystości. Chociaż wiem jaka była moja przeszłość, to oddaję ja całą Miłosiernemu Bogu. On i tylko On mnie z tego wyciągnął. Choć zdażają się słabsze dni i momenty, to biorę do ręki różaniec. Przez nowennę pompejańską Maryja pokazał mi przedziwną moc różańca. Jeżeli to czytasz to wiedz, że pornografia to syf i może nie widać tego z zewnątrz, ale wewnątrz Cię po prostu niszczy, zjada, zamyka na innych ludzi. Jeżeli masz z tym problem idź do Jezusa, On Ci pomoże, On Cię wyciągnie. On Cię nie zostawi. On Cię nigdy nie potępia. Nie ważne jak bardzo masz poplątane życie. Idź i pamietaj - On NIGDY nie potępi Cię! On umarł za Ciebie, właśnie za Ciebie i zmartwychwstał! Po to abyś Ty mógł teraz żyć. Jeżeli to czytasz i masz problem z pornografią, nie zwlekaj. Uwierz i idź do Jezusa. On czeka właśnie na Ciebie... W moim przypadku wystarczyły dwa zdania. Może i u Ciebie potrzeba jeszcze mniej. Zaufaj Jezusowi. Tylko Jemu. On Cię nie opuści i Ci pomoże. Zaufaj... Otwórz drzwi właśnie Jemu. Uwierz warto! Z Nim możesz wszystko dziś i jutro. On da Ci nowe życie, zupełnie nowe. I jeszcze jedno. Nie ma przypadków. Przypadek ma imię. A imię to Duch Swięty. "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" /Flp 4, 13/ Jezu ufam Tobie! Tobie, Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu cześć, chwała i uwielbienie przez wszystkie wieki wieków. Amen
.