ks. Dariusz Brylak Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon». Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak zostało napisane przez Proroka: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela». Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wywiedział się od nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się z powrotem do swojego kraju. Oto słowo Pańskie.
ks. Rafał Siwek -----Słowa Ewangelii według Świętego MateuszaJezus powiedział do swoich uczniów:«Strzeżcie się, żebyście uczynków poboOmówione fragmenty: 5:3 | 5:4,6,7,9 | 5:5 | 5:8 | 5:10-12 | 5:38,39 | 5:40,41 | 7:12 | 7:13,14 | 7:24-27 | 8:11,12 | 10:28 | 13:1-9,18-23 | 13:52 | 16:15-19 | 20:1-16 | 20:28 | 22:1-14 | 24:1-14 | 24:15-22 | 24:23-27 | 24:28-31 | 24:32-35 | 24:36-44 | 24:45-51 | 25:1-13 | 25:14-30 | 25:31-46 | 26:24 | 26:26-28 | 26:39 | 27:46 | 28:19,20 Streszczenie Ewangelii Mateusza Pierwsza z czterech Ewangelii powstała w 41 roku. Autorem jest Mateusz - poborca podatkowy, który został powołany przez Jezusa, aby być jednym z dwunastu apostołów. Jedna z trzech tzw. Ewangelii synoptycznych (obok Ewangelii Marka i Łukasza), tzn. pokazujących wspólne ujęcie na życie i nauczanie Jezusa Chrystusa. Nie oznacza to jednak stu procent powtarzalnej treści. Wiadomości nie zawarte w żadnej z trzech pozostałych Ewangelii stanowią 42 procent sprawozdania Mateusza. Dotyczy to między innymi przypowieści: o kąkolu (13:24-30), o skarbie ukrytym w polu (13:44), o kupcu, który szukał pięknych pereł (13:45,46), o sieci zarzuconej w morze (13:47-50), o bezlitosnym słudze (18:23-35), o winnicy (20:1-16), o dwóch synach, z których jeden obiecuje iść do pracy, ale nie idzie, a drugi mówi, że nie pójdzie, ale idzie (21:28-32), o uczcie królewskiej (22:1-14), o dziesięciu pannach (25:1-13) oraz o talentach (25:14-30). W sumie Ewangelia Mateusza obejmuje okres od narodzenia Jezusa w 2 r. do jego spotkania z uczniami tuż przed wniebowstąpieniem w 33 r. - Mateusza 1 - genealogia Jezusa od Abrahama do Józefa (1-17); anioł wyjawia Józefowi, że Maria jest brzemienna za sprawą ducha św. (18-25); - Mateusza 2 - mędrcy ze Wschodu przybywają, aby oddać cześć (1-12); anioł ostrzega Józefa, aby uciekał z Marią i Jezusem do Egiptu (13-15); rzeź niemowląt (16-18); na polecenie anioła Józef z rodziną powraca z Egiptu i osiedla się w Nazarecie (19-23); - Mateusza 3 - opis działalności Jana Chrzciciela (1-6); rozmowa Jana z uczonymi w Piśmie (7-12): plemię żmijowe (7), drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte (10), ten zaś, który idzie za mną, będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem (11); opis chrztu Jezusa (13-17); - Mateusza 4 - kuszenie Jezusa (1-11): nie samym chlebem będzie żył człowiek, ale każdym słowem pochodzącym z ust Boga (4); Jezus zaczął głosić i mówić: Pokutujcie, przybliżyło się bowiem królestwo niebieskie (17); powołanie Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana (18-22); opis służby Jezusa, który obchodził całą Galileę, nauczając i uzdrawiając (23-25); - Mateusza 5 - Kazanie na Górze (1-48): osiem błogosławieństw (1-12), sól ziemi (13), światłość świata (14-16), Jezus nie przyszedł znieść prawa, ale je dopełnić (17-19), sprawiedliwość uczniów Jezusa musi być bogatsza niż uczonych w Piśmie (20), nie gniewać się bez przyczyny (21-26), cudzołóstwo popełnia się w sercu (27-30), zakaz rozwodów (31,32), nie przysięgać: tak ma znaczyć tak, a nie - nie (33-37), nie stosować zasady "oko za oko", nadstawić drugi policzek, nie żałować szaty (38-42), miłować nieprzyjaciół (43-47), bądźcie więc doskonali, tak jak doskonały jest wasz Ojciec, który jest w niebie (48); - Mateusza 6 - ciąg dalszy Kazania na Górze (1-34): jałmużnę dawać w ukryciu (1-4), modlić się w ukryciu (5,6), nie być wielomównym w modlitwie (7,8), modlitwa Pańska (9-13), przebaczanie winowajcom warunkiem uzyskania przebaczenia u Boga (14,15), warunki dobrego postu (16-18), nie gromadzić skarbów (19-21), oko światłem ciała (22,23), nie służyć dwóm panom (24), nie troszczyć się o życie i sprawy doczesne, przykład ptaków i lilii polnych (24-34), szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a to wszystko będzie wam dodane (33); - Mateusza 7 - ciąg dalszy Kazania na Górze (1-29): nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni (1,2), nie martwić się o źdźbło w oku brata, kiedy w swoim masz belkę (3-5), nie rzucać pereł przed świnie (6), proście, a będzie wam dane (7,8), Ojciec, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą (9-11), Złota Reguła: wszystko więc, co chcecie, aby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie (12), szeroka i wąska droga (13,14), strzec się fałszywych proroków, po owocach ich poznacie (15-20), nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego (21-23), przypowieść o dwóch domach (24-27), lud zdumiony nauczaniem Jezusa (28,29); - Mateusza 8 - uzdrowienie trędowatego (1-4); uzdrowienie sługi setnika (5-13); wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i zasiądą za stołem z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim (11), płacz i zgrzytanie zębów synów królestwa (12); uzdrowienie teściowej Piotra (14,15); uzdrawianie wypełnieniem proroctwa Izajasza (16,17); umarli niech grzebią swoich umarłych (22); uciszenie burzy na jeziorze (23-27); Jezus uzdrawia dwóch opętanych, ich demony rzucają się w świnie i topią całe stado (28-34); - Mateusza 9 - uzdrowienie sparaliżowanego, Syn Człowieczy ma moc odpuszczania grzechów (1-8); powołanie Mateusza (9); Jezus za stołem w domu Mateusza, dysputa z faryzeuszami: nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników (10-13); wyjaśnienie, dlaczego uczniowie Jezusa nie poszczą (14-17); uzdrowienie kobiety cierpiącej na upływ krwi (20-22); wskrzeszenie córki przełożonego synagogi (23-26); uzdrowienie dwóch ślepców (27-31); wypędzenie demona z niemowy (32-34); wielkie dzieło ewangelizacji: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało, proście więc Pana żniwa (35-38); - Mateusza 10 - apostołowie otrzymują od Jezusa moc uzdrawiania i wypędzania demonów (1); imiona dwunastu (2-4); wskazówki do pracy ewangelizacyjnej (5-15); bądźcie więc roztropni jak węże i niewinni jak gołębie (16); zapowiedź prześladowań dla imienia Jezusa (17-21); kto wytrwa do końca, będzie zbawiony (22); nie obejdziecie miast Izraela, aż przyjdzie Syn Człowieczy (23); nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy (28); jesteście cenniejsi niż wiele wróbli (29-31); nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz (34-36); kto bardziej miłuje ojca lub matkę, nie jest godny Jezusa (37); kto znajdzie swoje życie, ten je straci (39); kto was przyjmuje, mnie przyjmuje (40-42); - Mateusza 11 - uczniowie Jana Chrzciciela przychodzą do Jezusa z pytaniem: Czy ty jesteś tym, który ma przyjść? (2-6); Jezus mówi o Janie (7-15): najmniejszy w królestwie niebieskim jest większy niż on (11); biada miastom Izraela za brak pokuty, w dzień sądu lżej będzie Sodomie i Gomorze (16-24); wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlętom (25); wszystko zostało mi dane od mego Ojca (27); obciążeni niech biorą na siebie miłe jarzmo i lekkie brzemię Jezusa (28-30); - Mateusza 12 - czy wolno zrywać kłosy w sabat, Jezus Panem sabatu (1-8); czy wolno uzdrawiać w sabat, uczeni wystawiają Jezusa na próbę (10-14); cuda Jezusa oraz polecenie, jakie dawał uzdrowionym, wypełnieniem proroctwa Izajasza (15-23); Jezus zbija argument uczonych, że wypędza demony mocą Belzebuba (24-29); kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie (30); grzech przeciwko duchowi świętemu (31,32); z obfitości serca mówią usta (34); na podstawie twoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie twoich słów będziesz potępiony (37); Żydzi żądają znaku, znak Jonasza (38-42); wypędzony zły duch, kiedy wraca, przyprowadza ze sobą siedem innych, gorszych niż on sam (43-45); kto bowiem wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką (47-50); - Mateusza 13 - przypowieść o siewcy (1-9); wyjaśnienie, dlaczego Jezus przemawia do ludu w przypowieściach (10-17); interpretacja przypowieści o siewcy (18-23); przypowieści (24-33): o kąkolu (24-30,36-43), o ziarnku gorczycy (31,32), o zakwasie (33); nauczanie w przypowieściach wypełnieniem proroctwa (34,35); królestwo Boże podobne do: skarbu ukrytego w polu (44), kupca, który szukał pięknych pereł (45,46), sieci zarzuconej w morze (47-50); każdy uczony w Piśmie, który jest pouczony o królestwie niebieskim, podobny jest do gospodarza, który wydobywa ze swego skarbca nowe i stare rzeczy (52); nigdzie nie jest prorok bez czci, tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu (53-58); - Mateusza 14 - historia stracenia Jana Chrzciciela (1-12); cudowne rozmnożenie pięciu chlebów i dwóch ryb (13-22); uciszenie burzy na jeziorze, Jezus chodzi po wodzie (23-33); - Mateusza 15 - uczeni pytają Jezusa, czemu jego uczniowie nie myją rąk przed jedzeniem, Jezus w odpowiedzi pyta o przykazanie czci dla ojca i matki (1-9); nie to, co wchodzi do ust, kala człowieka, ale co z ust wychodzi, to kala człowieka (11,17-20); jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela (24); uzdrowienie córki Kananejki (22-28); drugie cudowne rozmnożenie chleba i ryb (29-38); - Mateusza 16 - zapowiedź znaku Jonasza (1-4); strzec się zakwasu faryzeuszy (5-12); Piotr wyznaje, że Jezus jest synem Boga (13-17); Piotr, opoka (18); klucze królestwa (19); Piotr strofuje Jezusa, kiedy ten zapowiada swoją śmierć (21-23); jeśli ktoś chce pójść za mną, niech się wyprze samego siebie, weźmie swój krzyż i idzie za mną (24); kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mojego powodu, znajdzie je (25); - Mateusza 17 - wizja przemienienia (1-13); Jezus wypędza demona, którego jego uczniowie nie mogli wypędzić z powodu małej wiary (14-21): jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarno gorczycy, powiecie tej górze: Przenieś się stąd na tamto miejsce, a przeniesie się (20); - Mateusza 18 - kto jest największy w królestwie niebieskim (1-5); unikać zgorszenia (6-9); Jezus przyszedł zbawić to, co zginęło, jak hodowca, który zostawia 99 owiec, aby odnaleźć jedną zaginioną (11-14); jak postępować z bratem, który zgrzeszył (15-17); cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie. A cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie (18); gdzie bowiem dwaj albo trzej są zgromadzeni w moje imię, tam jestem pośród nich (20); przebaczać 77 razy (21,22); potrzeba przebaczania: przypowieść o słudze, który nie darował swojemu dłużnikowi 100 groszy, choć jemu samemu darowano 10 tysięcy talentów (23-35); - Mateusza 19 - czy wolno człowiekowi oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu? (3-9); co dobrego mam czynić, aby mieć życie wieczne? (16-24): łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego (24); Jezus odpowiada Piotrowi na pytanie: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za tobą. Cóż za to będziemy mieli? (27-29); wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi (30); - Mateusza 20 - przypowieść o winnicy (1-16); Jezus zapowiada uczniom swoją śmierć i zmartwychwstanie (17-19); prośba matki synów Zebedeusza, żeby jej synowie zasiadli po prawicy i po lewicy Jezusa w Królestwie (20-24); kto wśród was chce być pierwszy, niech będzie waszym sługą (25-27); tak jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu (28); uzdrowienie dwóch ślepych na drodze z Jerycha (30-34); - Mateusza 21 - triumfalny wjazd do Jerozolimy (1-11); wypędzenie kupców ze świątyni (12,13); Jezus sprawia, że usycha drzewo figowe na przykład dla apostołów: jeśli będziecie mieć wiarę i nie zwątpicie, nie tylko to, co się stało z drzewem figowym, uczynicie, ale jeśli i tej górze powiecie: Podnieś się i rzuć się do morza, stanie się tak (18-22); Jezus pyta uczonych, skąd pochodził chrzest Jana, z nieba czy od ludzi (23-27); przykład o dwóch synach, z których jeden obiecuje iść do pracy, ale nie idzie, a drugi mówi, że nie pójdzie, ale idzie (28-32); przypowieść o winnicy: Jezus odrzuconym kamieniem węgielnym (33-44); - Mateusza 22 - przypowieść o uczcie weselnej (1-14); czy wolno płacić podatek cesarzowi? (15-22); saduceusze pytają, czyją żoną będzie po zmartwychwstaniu kobieta, która miała siedmiu mężów (23-33); które przykazanie w prawie jest największe? (36-40); Jezus pyta faryzeuszy, jak to możliwe, że Chrystus jest synem Dawida, skoro ten nazywa go Panem? (41-46); - Mateusza 23 - przemowa przeciw faryzeuszom (1-39): przestrzegajcie wszystkiego, co nakazują wam przestrzegać, ale według ich uczynków nie postępujcie (3), kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony (12), biada, bo obchodzicie morza i lądy, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy się nim stanie, czynicie go synem piekła dwa razy takim jak wy sami (15), biada, bo dajecie dziesięcinę z mięty, anyżu i kminku, a opuszczacie to, co ważniejsze w prawie: sąd, miłosierdzie i wiarę (23), przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda (24), podobni do grobów pobielanych (27), Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy są do ciebie posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, tak jak kokoszka gromadzi swe kurczęta pod skrzydła, a nie chcieliście! (37), oto wasz dom zostanie wam pusty (38); odtąd nie ujrzycie mnie, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pana (39); - Mateusza 24 - zapowiedź zburzenia świątyni (1,2); kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata? (3); znak nadchodzącego zburzenia świątyni (4-14); obrzydliwość spustoszenia (15-22); druga obecność Chrystusa jak jasne światło (23-28); znaki na niebie, znak Syna Człowieczego, zebranie wybranych (29-31); nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie (32-35); przyjście Pana jak dni Noego (36-39); jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony (40-44); niewolnik wierny i roztropny (45-51); - Mateusza 25 - przypowieść o 10 pannach (1-13); przypowieść o talentach (14-30); przypowieść o owcach i kozłach (31-46); - Mateusza 26 - uczeni w Piśmie i kapłani naradzają się, aby zabić Jezusa (1-5); Jezus zapowiada swoją śmierć, kobieta naciera jego ciało wonnym olejkiem (6-13); Judasz umawia się z kapłanami w celu wydania Jezusa za 30 srebrników (14-16); przygotowanie Paschy (17-20); Wieczerza Pańska (21-30): zapowiedź zdrady (21-25), celebrowanie chleba i wina (26-28); zapowiedź zgorszenia i zaparcia się Piotra (31-35); modlitwa w Getsemane (36-46): mój Ojcze, jeśli to możliwe, niech mnie ominie ten kielich (39), duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciało słabe (41); pojmanie Jezusa (47-56); przesłuchanie u Kajfasza (57-68); trzykrotne zaparcie się Jezusa przez Piotra (69-75); - Mateusza 27 - Judasz żałuje, oddaje pieniądze i popełnia samobójstwo (3-5); kapłani za zwrócone pieniądze kupują pole przeznaczone na pochówek cudzoziemców, wypełniając proroctwo Jeremiasza (6-10); przesłuchanie przed Piłatem (11-14); Piłat daje ludowi możliwość uwolnienia Jezusa lub Barabasza, krew jego na nas i na nasze dzieci (15-26); przygotowanie do ukrzyżowania i droga na Golgotę (27-32); ukrzyżowanie i śmierć Pana (33-50); wydarzenia, które nastąpiły po śmierci Jezusa: rozdarcie zasłony świątynnej, powstanie z martwych, trzęsienie ziemi (51-56); pogrzeb Jezusa (57-61); na prośbę kapłanów Piłat stawia straż przy grobie (62-66); - Mateusza 28 - opis zmartwychwstania, anioł ukazuje się Marii i Marii Magdalenie (1-7); Jezus objawia się kobietom i poleca uczniom zgromadzić się w Galilei (8-10); kapłani przekupują żołnierzy, aby ogłaszali, że ciało Jezusa ukradli uczniowie (11-15); Jezus objawia się uczniom i poleca kontynuowanie pracy ewangelizacyjnej pośród wszystkich narodów (16-20). Mateusza 5 Mt. 5:3 "Błogosławieni ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie" (UBG) Komentarz: pierwsze z ośmiu błogosławieństw, którymi Pan Jezus otwiera Kazanie na Górze, opisuje potrzebę stałości w rozważaniu Słowa Bożego. Celem ducha jest wyłanianie z chaosu znaczącej formy, twórcze budowanie obrazu świata. Celem ducha, którego otrzymują powołani, jest budowanie tego obrazu z wykorzystaniem narzędzi Słowa Bożego. Problem pojawia się wtedy, kiedy tak zbudowany obraz świata wypełnia sobą każdy wolny zakamarek rzeczywistości i oznajmia, że stał się formą dokończoną; że moje zrozumienie jest prawidłowe i pełne. To jest postawa wyniosłego i zarozumiałego serca, które nie podoba się Bogu; które uważa się za bogate, choć faktycznie może rozumieć świat, w którym się porusza, zaledwie fragmentarycznie. Stąd niezbędność pokory - ubogiego ducha, który rozumie swoje ograniczenie. Pokora nie jest wymaganiem zazdrosnego i wyniosłego Boga, który chce upokarzać swoje stworzenie; raczej, jest egzystencjalną koniecznością stworzenia, które może rozwijać swoją wiedzę i doświadczenie tylko w obecności doświadczenia braku. Człowiek wierzący, ktory ma świadomość, że nie wie wszystkiego najlepiej, będzie błogosławiony możliwością rozwoju, który jest warunkiem uzyskania nagrody powołania ewangelicznego w chwale. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 5:3-12 nowe stworzenie i przemiana wewnętrznego człowieka co to jest prawda? Mt. 5:4,6,7,9 "Błogosławieni, którzy się smucą, ponieważ oni będą pocieszeni. (6) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, ponieważ oni będą nasyceni. (7) Błogosławieni miłosierni, ponieważ oni dostąpią miłosierdzia. (9) Błogosławieni czyniący pokój, ponieważ oni będą nazwani synami Bożymi" (UBG) Komentarz: błogosławieństwa opisane w wersetach 4,6,7,9 opisują potrzebę błogosławienia otoczenia dobrym wpływem przez powołanych. Smutek, o którym mówi werset 5, związany jest szczególnie z treścią naszego powołania. Wierzący, którzy posiadają ducha prawdy, cierpią z powodu tak dużego jej niedostatku w swoim otoczeniu. Z jednej strony znają polecenie Pana zapisane w Mt. 28:19,20 i wiedzą, że praca czynienia uczniów jest ich obowiązkiem - treścią i celem ich powołania. Z drugiej strony, w znacznej mierze doświadczają obojętności i rozczarowania reakcją ludzki, dla których Słowo Boże jest zbiorem nic nie wartych baśni. Cierpią nawet więcej, kiedy obojętność okazują ludzie wierzący. Ich pocieszeniem będą warunki przyszłego Królestwa, kiedy to znajomość Pańska pokryje ziemię tak, jak wody pokrywają morze (Iz. 11:9). Z tym związana jest treść błogosławieństwa w wersecie 6. Powołanie do prawdy Słowa Bożego nie ma bowiem charakteru wyłącznie "teoretycznego". Jeśli rozumieć sprawiedliwość jako dyspozycję serca i umysłu pozwalającą podejmować etyczne decyzje, wówczas mądrość staje się kluczowym narzędziem w tym procesie; mądrość rozumiana nie tylko jako wiedza, ale także umiejętność jej stosowania. Zgodnie z treścią błogoławieństwa, pragnący sprawiedliwości, którzy dają dowód tej swojej potrzeby poszukiwaniem zrozumienia Pisma Świętego, nie będą pozostawieni bez pomocy ducha. Kolejne błogosławieństwo związane z miłosierdziem odpowiada prawdzie, że w Boskim porządku świata istotny jest nie tylko dobrostan jednostki, ale także dobrostan społeczności. Z tego powodu Bóg potępia nieprawdę i wyzysk. Z tego też powodu szczególnie cenne w oczach Bożych jest miłosierdzie: gotowość do bezinteresownego działania dla dobra innych. W ten sposób buduje się społeczność jako całość, a wsparcie udzielane jej najsłabszym członkom ma wielką wartość. Ponadto, słowa Jezusa zawarte w 5. błogosławieństwie pokazują element wzajemności. Okazywanie miłosierdzia nie ma bowiem tylko wymiaru praktycznego, ale buduje w społeczności kulturę zaufania i wzajemnego wsparcia. Jeśli wiek Ewangelii jest czasem wyłaniania władców przyszłego światowego porządku, muszą to być osoby, które rozumieją ten mechanizm - które potrafią działać na rzecz innych i są błogosławieństwem dla swojej społeczności. Postawa miłosierdzia z kolei prowadzi do pokoju - takiego stanu w relacjach, który tworzy warunki do współpracy i rozwoju. Osoby obdarzone duchem Pańskim nie tylko cieszą się pokojem w sercu i umyśle, ale także budują pokój wokół siebie, z dwóch powodów: po pierwsze, jako wybrani Boży powołani do błogosławienia ludzkości, nie postępujemy w sposób skierowany przeciwko drugiemu, ani nie życzymy w swoim sercu szkody dla nikogo; po drugie, jako słudzy powołani do służby dla prawdy, nie tylko nauczamy prawa Bożego zgodnie z najlepszym posiadanym zrozumieniem, ale również posługujemy się prawdą z kontaktach z drugim. Taka prawdziwa i życzliwa komunikacja powoduje, że drugi w kontakcie ze mną pozbywa się lęku, a tym samym rozwija postawę współpracy zamiast obrony bądź ataku. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 5:3-12 droga święta owocem zaś ducha jest etyka w Biblii Mt. 5:5 "Błogosławieni cisi, ponieważ oni odziedziczą ziemię" (UBG) Komentarz: polskie przekłady Biblii często mówią o tych, którzy są cisi, łagodni, pokorni, a nawet w przekładzie Jakuba Wujka - błogosławieni są ci, którzy płaczą. Jest w tym wszystkim sugestia, że z punktu widzenia Królestwa Bożego najlepiej jest być bezsilnym i uległym. Tymczasem greckie słowo praus, które bywa w ten sposób tłumaczone, oryginalnie opisywało ujarzmianie dzikich koni, które następnie wykorzystywano do celów batalistycznych. Taki koń zachowywał swoje naturalne cechy - swoją 'dzikość', siłę i odwagę - ale dawał się kontrolować jeźdźcy. Metafora ta doskonale opisuje wewnętrzną kondycję człowieka. Z jednej strony jesteśmy istotami cielesnymi prowadzonymi przez naturalne potrzeby i instynkty, które nie współpracują z Boskimi zasadami sprawiedliwości. Z drugiej strony, jeśli przyjęliśmy wiarę Boga, staliśmy się nowym stworzeniem - nowym sercem (wolą) i umysłem, który wypełnia się znajomością prawdy i niczym jeźdźca ujarzmia te naturalne skłonności. Słowa Jezusa wyrażają zatem tę samą myśl, którą w Rzym. 8:13 podał apostoł Paweł: "Jeśli bowiem żyjecie według ciała, umrzecie, ale jeśli Duchem uśmiercacie uczynki ciała, będziecie żyć". Ci zaś, którzy to czynią, zgodnie ze słowami Pana "odziedziczą ziemię" jako współkrólowie i współkapłani z Jezusem Chrystusem. Dlatego kontynuuje Paweł, "jeśli [jesteśmy] dziećmi [Boga przez działającego w nas ducha prawdy], to i dziedzicami, dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko z nim cierpimy [ujarzmiając naszą 'dziką' naturę], abyśmy też z nim byli uwielbieni" (Rzym. 8:17). Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 5:3-12 rozszerzony komentarz do Kol. 3:12-14 owocem zaś ducha jest Mt. 5:8 "Błogosławieni czystego serca, ponieważ oni zobaczą Boga" (UBG) Komentarz: serce jest w Biblii symbolem woli. Czyste serce oznacza wolę niepodzielną, ukierunkowną na cel. Celem powołanych jest służba dla Ewangelii w pełnym poświęceniu, a nagrodą, której na końcu tej służby oczekujemy, jest zmartwychwstanie do Boskiej natury. Zatem ci, którzy wiernie wykonają swoje poświęcenie, rzeczywiście - zgodnie z treścią szóstego błogosławieństwa - zobaczą Boga, ponieważ będąc nieśmiertelnymi istotami w Boskiej naturze i współbraćmi z Chrystusem, uzyskają do Niego bezpośredni dostęp. Właśnie tę bezpośredniość kontaktu podkreśla Jezus; ten, kogo widzę, jest bowiem w moim zasięgu. Jestem w stanie nie tylko ocenić pewne jego cechy fizyczne, ale także nawiązać bezpośredni dialog. Taką relację obiecuje Pan wszystkim, którzy zachowają przed Nim prostolinijne serce skoncentrowane na służbie dla prawdy. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 5:3-12 miłość Chrystusa jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści... [początek strony] Mt. 5:10-12 "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie. (11) Błogosławieni jesteście, gdy z mego powodu będą wam złorzeczyć, prześladować was i mówić kłamliwie wszystko, co złe, przeciwko wam. (12) Radujcie się i weselcie, ponieważ obfita jest wasza nagroda w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami" (UBG) Komentarz: ósme błogosławieństwo stanowi o tym, że Królestwo będzie dane tym, którzy "cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości". Ta Pańska zapowiedź pozostaje w bezpośrednim związku z Obj. 20:4, gdzie Jan opisuje "dusze ściętych z powodu świadectwa Jezusa i z powodu słowa Bożego", którzy "ożyli i królowali z Chrystusem tysiąc lat" (UBG). W symbolach Objawienia czytamy o tej grupie zwycięzców jako o 24 starszych. Sama ich liczba, choć symboliczna, kontrastuje wyraźnie z 144 000 wybranych bądź (bliżej nieokreśloną) wielką rzeszą. Ma to, jak sądzę, związek z faktem, że mówimy o najwyższych stanowiskach w Królestwie Chrystusa, najwyższej chwale w randze istot Boskich. Uzyskanie takiej nagrody wymaga najwyższego stopnia rozwoju i wypróbowania pod każdym względem. Najwyraźniej kryterium w tym przypadku niezbędnym jest także wytrwanie w prześladowaniach, i to prześladowaniach dotykających nas fizycznie, łącznie z utratą życia. Niewielu spośród wierzących jest w stanie spełnić wszystkie warunki. Dzisiaj dodatkowym "problemem" jest fakt, że nie ma już takich prześladowań, o jakich mówi Biblia. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że Bóg każdemu z wierzących wyznaczy w Królestwie odpowiednie miejsce, właściwe do stopnia duchowego rozwoju i zakresu odpowiedzialności. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 5:3-12 ofiara Kościoła szeroka i wąska droga 24 starszych przypowieść o minach [początek strony] Mt. 5:38,39 "Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb. (39) Lecz ja wam mówię: Nie sprzeciwiajcie się złemu, ale jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek, nadstaw mu i drugi" (UBG) Komentarz: przekłady wersetu 39 takie, jak powyżej cytowany, przyczyniają się do powszechnego poglądu, że "prawdziwe" chrześcijaństwo polega na słabości i bierności. Oczekuje się zatem od wierzących, że będą ulegli i gotowi na każdą stratę. Nawet jeśli bandyta w ciemnej ulicy zagrozi śmiercią mojej żonie i dzieciom, nie powinienem stawić mu oporu, bo przecież Pan polecił: "Nie sprzeciwiajcie się złemu". Takie czytanie Ewangelii jest jednak w moim najgłębszym przekonaniu nieporozumieniem. Przede wszystkim, słowa Jezusa z wersetu 39 są komentarzem do zasady równoważności wyrażonej w Zakonie: "Oko za oko i ząb za ząb". Nie masz zatem człowieku obowiązku odpłacania "pięknym za nadobne". Uderzenie w policzek jest wyrazem pogardy i chęci upokorzenia adwersarza. Policzek zwrotny byłby świadectwem takich emocji po stronie wierzącej. Tymczasem tego właśnie musimy się wystrzegać, żeby nie popaść w pokusę do popełnienia zła. Trzeba jednak również odnieść się do elementu językowego. Greckie anthistemi, przetłumaczone w wersecie 39 jako 'przeciwstawiać się', jest złożeniem dwóch członów: histemi, oznaczającego zajęcie pozycji oraz anti, które oznacza 'przeciw' lub 'zamiast' i jako takie niesie w sobie myśl o równoważności dwóch postaw. Nasz Pan nie zaleca zatem bierności wobec zła. Gdyby tak było, zalecenie apostoła Piotra, aby przeciwstawiać się diabłu, nie miałoby większego sensu (1 Pt. 5:8,9). Nie mamy być bierni wobec zła, ale też nie mamy stosować zasady równoważności: nie mamy oddawać złem za złe (Rzym. 12:17). Dlatego bardziej przemawia do mnie Mt. 5:39 w przekładzie interlinearnym: "ja zaś mówię wam, nie rewanżować się złemu". Sprawiedliwość nie wymaga ode mnie wybicia oka temu, przez którego straciłem oko. To jednak także nie oznacza, że nie mam się bronić przed kimś, kto chce mnie tego oka pozbawić. Kontekstowe tematy Biblijne: zło i istnienie szatana etyka w Biblii [początek strony] Mt. 5:40,41 "Temu, kto chce się z tobą procesować i wziąć twoją szatę, zostaw i płaszcz. (41) A jeśli ktoś cię przymusza, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie" (UBG) Komentarz: wersety 40 i 41 są kontynuacją komentarza do Mt. 5:38, gdzie Jezus przypomina zasadę równoważności wyrażoną w Zakonie Mojżeszowym. Ta zasada może działać w dwóch kierunkach. Domyślnie dotyczyła przypadku, w którym zło nagradzane jest złem, utrata oka 'nagradzana' jest utratą oka, etc. Jezus jednak rozszerza jej zastosowanie również na interakcje pozytywne i mówi, że relacji międzyludzkich nie odmierza się łyżeczką. W przypadku konfliktu ktoś musi być tym pierwszym, który nadstawi drugi policzek i zakończy spór - inaczej wszyscy tkwilibyśmy w nakręcającej się spirali krzywd i zemsty. O ile jednak zło rozkręca się samo, jeśli jest pozostawione somo sobie, z dobrem jest wprost odwrotnie: ktoś musi być tym pierwszym, kto da sygnał do współpracy, kto pierwszy okaże życzliwość i nakręci spiralę dobra. Taki ruch jest jednak także ryzykiem, że druga strona nie odwajemni w pełni mojego zaangażowania (a więc w jakimś wymiarze poniosę stratę). Mimo to, mówi Jezus, na takie ryzyko musimy być gotowi, aby w dalszej perspektywie sprawy miały szansę potoczyć się w dobrą stronę. Kontekstowe tematy Biblijne: etyka w Biblii [początek strony] Mateusza 7 Mt. 7:12 "Wszystko więc, co chcecie, aby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. To bowiem jest Prawo i Prorocy" (UBG) Komentarz: podstawą etyki, zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu, jest zasada podana w wersecie 12. Nie jest to zestaw przepisów, ale norma mówiąca o tym, że nasze działania względem drugich muszą być sądzone miarą tego, co sami chcielibyśmy otrzymać. Oznacza to również, że etycznym będzie odmowa określonego zachowania względem osoby, która go oczekuje, jeśli zaakceptowałbym takie zachowanie względem siebie. Mowa jest zatem o miłości obowiązkowej - niezbędnym minimum dobrej woli, które człowiek jest winien drugiemu. Kontekstowe tematy Biblijne: etyka Starego i Nowego Testamentu etyka w Biblii [początek strony] Mt. 7:13,14 "Wchodźcie przez ciasną bramę. Szeroka bowiem jest brama i przestronna droga, która prowadzi na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. (14) Ciasna bowiem jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują" (UBG) Komentarz: nagrodą związaną z podążaniem wąską drogą jest życie wieczne - nieśmiertelna egzystencja na Boskim poziomie istnienia. Nadzieja ta przedstawiona jest przez Pana wybranym, którzy przez przyjęcie go w pokucie i nawróceniu rozpoczynają kroczenie drogą poświęcenia. Wybrani, którzy nie wykonują ofiary dla Słowa Bożego, stoją na drodze szerokiej - takiej, która nie ogranicza ich warunkami samoofiary, ale której końcem jest apoleia - nie zatracenie, ale utrata nagrody w chwale, która została im przedstawiona. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 7:13,14 ofiara ciała jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści... stawiajcie ciała wasze jako ofiarę żywą, świętą [początek strony] Mt. 7:24-27 "Każdego więc, kto słucha tych moich słów i wypełnia je, przyrównam do człowieka mądrego, który zbudował swój dom na skale. (25) I spadł deszcz, przyszła powódź, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, ale się nie zawalił, bo był założony na skale. (26) A każdy, kto słucha tych moich słów, a nie wypełnia ich, będzie przyrównany do człowieka głupiego, który zbudował swój dom na piasku. (27) I spadł deszcz, przyszła powódź, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, i zawalił się, a jego upadek był wielki" (UBG) Komentarz: przypowieść o dwóch domach (Mt. 7:24-27) podkreśla potrzebę rozwijania przez wierzących skrystalizowanego charakteru odzwierciedlającego zasady prawdy. Jego źródłem są nauki Słowa Bożego, a więc niezbędny jest element ustawicznego słuchania. Z drugiej strony, charakter rozwijamy przez działanie; nie tylko przez 'teoretyczny' rozwój zrozumienia, ale także jego praktyczne wykorzystanie. Budowniczy, który stawia dom na skale, słucha słów Pańskich i wykonuje je, kształtując charakter, który nie ulegnie burzom prób i przeciwności. Z kolei sprowadzenie naszej aktywności duchowej jedynie do teoretyzowania na temat nauki Biblijnej powoduje, że nasz charakter nie krystalizuje się i nie da nam oparcia wtedy, kiedy najbardziej będziemy tego potrzebować. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 7:24-27 wiara bez uczynków jest martwa przypowieść o uczcie weselnej człowiek duchowy / człowiek cielesny [początek strony] Mateusza 8 Mt. 8:11,12 "A mówię wam: Wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i zasiądą za stołem z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. (12) Lecz synowie królestwa będą wyrzuceni do ciemności zewnętrznych. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (UBG) Komentarz: stół reprezentuje obietnice i nauki związane z realizacją przymierza zawartego przez Boga z Abrahamem. Przychodzący ze wschodu i zachodu to poganie, którzy byli wyłączeni spod przymierza, a obecnie zasiadają do stołu Abrahama dzięki wierze w Jezusa Chrystusa. Synowie królestwa to wybrany naród Izrael, który po większej części nie okazał wiary i nie pokutował, w związku z czym znalazł się w ciemnościach zewnętrznych - nie otrzymał ducha poświęcenia dla prawdy i w konsekwencji jej nie poznał. W tych ciemnościach będąc, doświadczył płaczu i zgrzytania zębami poczas ucisku z lat 66-70. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 8:11,12 [początek strony] Mateusza 10 Mt. 10:28 "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy. Bójcie się raczej tego, który może i duszę, i ciało zatracić w piekielnym ogniu" (UBG) Komentarz: pojęcie duszy określa w Biblii osobowość. Dlatego Jezus mówi, że człowiek może zabić ciało - co jest oczywiste - ale nie może zabić duszy, ponieważ 'zapis' naszej osobowości, naszej tożsamości, jest u Boga, który może mu dać przy zmartwychwstaniu ciało takie, jakie zechce. Tym, który może zabić duszę w ogniu piekielnym, jest Bóg. Gehenna, która występuje w oryginale, jest Biblijną reprezentacją śmierci drugiej - śmierci wiecznej. Człowiek, który jest wrzucony do gehenny, otrzymuje wyrok wiecznego zatracenia i po prostu bezpowrotnie przestaje istnieć. I to według słów Jezusa jest większy problem - jeśli zło charakteru człowieka okazuje się być nienaprawialne i jedynym kierunkiem, jaki może przewidzieć dla niego sprawiedliwość Boga, jest wieczne zniszczenie. Natomiast śmierć doczesna z punktu widzenia wiary jest zakończeniem pewnego etapu, ale nie jest końcem wszystkiego, ponieważ mamy nadzieję zmartwychwstania. Kontekstowe tematy Biblijne: duch, dusza i ciało w Biblii [początek strony] Mateusza 13 Mt. 13:1-9,18-23 "A tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad brzegiem morza. (2) I zebrały się wokół niego wielkie tłumy, dlatego wszedł do łodzi i usiadł, a wszyscy ludzie stali na brzegu. (3) I mówił do nich wiele w przypowieściach. I powiedział: Oto siewca wyszedł siać. (4) A gdy siał, niektóre ziarna padły przy drodze, przyleciały ptaki i wydziobały je. (5) Inne padły na miejsca skaliste, gdzie nie miały wiele ziemi. Zaraz wzeszły, bo ziemia nie była głęboka. (6) Lecz gdy wzeszło słońce, zostały spalone, a ponieważ nie miały korzenia, uschły. (7) Inne padły między ciernie, a ciernie wyrosły i zagłuszyły je. (8) Inne zaś padły na dobrą ziemię i wydały plon, jedne stokrotny, inne sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inne trzydziestokrotny. (9) Kto ma uszy do słuchania, niech słucha ... (18) Wysłuchajcie więc przypowieści o siewcy. (19) Gdy ktoś słucha słowa o królestwie, a nie rozumie, przychodzi zły i porywa to, co zostało zasiane w jego sercu. To jest ten posiany przy drodze. (20) A posiany na miejscach skalistych to ten, który słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje. (21) Nie ma jednak w sobie korzenia, lecz trwa do czasu. Gdy bowiem przychodzi ucisk albo prześladowanie z powodu słowa, zaraz się gorszy. (22) A posiany między ciernie to ten, który słucha słowa, ale troski tego świata i ułuda bogactwa zagłuszają słowo i staje się on bezowocny. (23) A posiany na dobrej ziemi to ten, który słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, inny sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inny trzydziestokrotny" (UBG) Komentarz: wiara prowadzona pobożnością (miłością obowiązkową do Boga) nie jest przywilejem nielicznych, ale powszechnym obowiązkiem niezależnym od wyboru Bożego. Jezus w swojej przypowieści wskazuje jednak różne przyczyny, dla których słowo Ewangelii nie wydaje owocu. Wydaje się, że zdecydowanie najliczniejsza w chrześcijaństwie nominalnym jest reprezentacja posianych przy drodze: "Gdy ktoś słucha słowa o królestwie, a nie rozumie". Brak zrozumienia nauki jest podstawową przyczyną, która uniemożliwia człowiekowi postępowanie zgodnie z nią. Podczas gdy dla Jezusa postulat zrozumienia jest podstawowy dla rozwoju wiary, kościoły chrześcijaństwa nauczają doktryn nie tylko sprzecznych z Biblią, ale także sprzecznych z elementarną logiką (vide doktryna Trójcy czy transsubstancjacja). To powoduje, że wiara milionów ludzi funkcjonuje wyłącznie na zasadzie nawyku czy tradycji przejętej od rodziców czy dziadków, natomiast nie jako "rozumna służba" (Rzym. 12:1). To także powoduje, że nawet ludzie, którzy w pewnym okresie swojego życia okazują radość z wiary, w obliczu prześladowań (słońce, które wypala ziarno na skale) lub trosk codziennego życia (chwasty zagłuszające wzrost ziarna) odpadają od Chrystusa. Pozostaje zatem nieliczna grupa tych, których ziarno pada na wyborną glebę - którzy posiadają odpowiednią dyspozycję serca i umysłu do tego, aby przez słuchanie Ewangelii przynieść wielokrotny owoc ducha. Kontekstowe tematy Biblijne: wiara definicja człowiek duchowy / człowiek cielesny gnosis, synesis, sofia, epignosis uwierz, a będziesz zbawiony owocem zaś ducha jest [początek strony] Mt. 13:52 "A on powiedział do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który jest pouczony o królestwie niebieskim, podobny jest do gospodarza, który wydobywa ze swego skarbca nowe i stare rzeczy" (UBG) Komentarz: skarbcem jest Słowo Boże. Rzeczy stare i nowe, które się w nim znajdują, to nauki odpowiednio Starego i Nowego Testamentu. Dlaczego człowiek wierzący - dosłownie uczyniony uczniem - ma wydobywać ze Skarbca rzeczy stare: ponieważ Stary Testament zawiera naukę dotyczącą Nowego Testamentu, ale nie podaną bezpośrednio, tylko pośrednio - za pomocą typów i proroctw. Gospodarz, który by chciał tę naukę wydobyć, musi spełnić dwa warunki, tzn. musi być uczonym w Piśmie (posiadać znajomość pism Starego Testamentu) oraz musi być uczyniony uczniem (strona bierna) przez ducha nowego zrodzenia, który także jest duchem proroctwa, zgodnie z Obj. 19:10. Proroctwo obejmuje wydobywanie ze Skarbca nauk, które nie zostały podane bezpośrednio, co szczególnie obejmuje 'rzeczy stare'. Dlatego duch proroctwa jest niezbędny powołanym, aby mogli dostrzegać w pismach Starego Testamentu nauki odnoszące się do Nowego Przymierza i jako takie przedstawiać je Kościołowi. Kontekstowe tematy Biblijne: ewangelizacja, nauczanie, prorokowanie [początek strony] Mateusza 16 Mt. 16:15-19 "Zapytał ich: 'A według was, kim jestem?' (16) Wtedy Szymon Piotr odpowiedział: 'Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego'. (17) Jezus mu odpowiedział: 'Szczęśliwy jesteś, Szymonie, synu Jony, gdyż nie poznałeś tego ludzką mocą, ale objawił ci to mój Ojciec, który jest w niebie'. (18) Ja zaś mówię tobie, że ty jesteś Skałą. Na tej Skale zbuduję mój Kościół, a potęga piekła go nie zwycięży. (19) Tobie dam klucze królestwa niebieskiego. Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie'" (ESP) Komentarz: Jezus jest opoką (gr. petra), na której buduje się Kościół wierzących (nie: kościół-instytucja), natomiast apostoł Piotr jest petrus - jest kamieniem (jednym z kamieni), które stanowią tę duchową świątynię. Zwycięzcy obecnego powołania ewangelicznego otrzymają stanowiska królów i kapłanów z Jezusem Chrystusem w przyszłym Królestwie. Zgodnie z wersetem 19, będą mieć władzę ustanawiania i egzekwowania prawa (wiązania i rozwiązywania), a także władzę wydania ostatecznego wyroku w stosunku do każdego spośród sądzonej wówczas ludzkości - wyroku na życie wieczne lub wieczną śmierć. Stąd symbol kluczy, którymi Piotr będzie otwierał drzwi królestwa dla tych, którzy otrzymają wyrok pomyślny, lub je zamykał dla tych, którzy odchodzą na zatracenie. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 16:15-19 którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone sąd ludzkości [początek strony] Mateusza 20 Mt. 20:1-16 "Królestwo niebieskie bowiem podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swojej winnicy. (2) I umówił się z robotnikami na grosz za dzień i posłał ich do winnicy. (3) A wyszedłszy około godziny trzeciej, zobaczył innych, którzy stali bezczynnie na rynku; (4) I powiedział do nich: Idźcie i wy do winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. I poszli. (5) Około godziny szóstej i dziewiątej wyszedł znowu i zrobił tak samo. (6) Potem wyszedł około godziny jedenastej i znalazł innych, którzy stali bez zajęcia, i zapytał ich: Dlaczego tu bezczynnie stoicie cały dzień? (7) Odpowiedzieli mu: Bo nikt nas nie najął. I powiedział im: Idźcie i wy do winnicy, a co będzie słuszne, otrzymacie. (8) A gdy nastał wieczór, pan winnicy powiedział do swego zarządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, zaczynając od ostatnich aż do pierwszych. (9) Kiedy przyszli ci, którzy byli najęci około godziny jedenastej, każdy z nich otrzymał po groszu. (10) Gdy przyszli pierwsi, sądzili, że dostaną więcej, ale również każdy z nich otrzymał po groszu. (11) A otrzymawszy, szemrali przeciwko gospodarzowi; (12) Mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i upał. (13) A on odpowiedział jednemu z nich: Przyjacielu, nie robię ci krzywdy. Czyż nie umówiłeś się ze mną na grosz? (14) Weź, co jest twoje, i odejdź. Chcę bowiem temu ostatniemu dać tyle, co tobie. (15) Czyż z tym, co moje, nie wolno mi robić, co chcę? Czy twoje oko jest złe dlatego, że ja jestem dobry? (16) Tak to ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Wielu bowiem jest wezwanych, ale mało wybranych" (UBG) Komentarz: przypowieść o pracownikach w winnicy można rozpatrywać przynajmniej na dwóch płaszczyznach. Pierwszą Jezus sygnalizuje bezpośrednio w puencie słowami: "Tak to ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Wielu bowiem jest wezwanych, ale mało wybranych". Otóż osiągnięcie przez wierzących celu powołania w chwale Boskiej natury nie zależy od 'stażu' w wierze ani pozycji w ziemskiej organizacji. Warunkiem niezbędnym jest bowiem Boży wybór: wybrani, którzy podejmują pokutę w imię Jezusa Chrystusa, obdarzani są przez Boga duchem miłości prawdy, który jest niezbędnym narzędziem w kierunku duchowego rozwoju na takim poziomie, jakiego Bóg oczekuje od zwycięzców powołania. Dlatego wielu ostatnich będzie pierwszymi, a pierwszych ostatnimi - okaże się bowiem, że kardynał, który był w kapłaństwie 70 lat, nie otrzyma stanowiska w chwale, a jego miejsce zajmie uboga wdowa z przedmieścia. Pozycja kardynalska nie zależy bowiem od wyboru Bożego, a układów w ludzkiej organizacji; osiągnięcie stopnia duchowego rozwoju oczekiwanego od tych, którzy mają otrzymać nagrodę w chwale, zależy od 'układów' z Bogiem, który swoim duchem 'pilotuje' postępy wybranych. Drugi poziom interpretacji, o którym wspomniałem wcześniej, dotyczy etyki. Otóż działanie, aby mogło być określone mianem etycznego, musi spełniać pewne standardy. Wśród nich jest prawdziwa komunikacja z otoczeniem i zgodne z nią postępowanie. Właściciel winnicy taką postawę prezetuje: z pracownikami, których najmuje jako pierwszych, zawiera umowę na określoną kwotę i taką kwotę na koniec dnia pracy im wypłaca. Nie ma tutaj znaczenia fakt, że z innymi pracownikami zawiera inną (korzystaniejszą dla nich) umowę. Istotne jest to, że obie strony na coś się dobrowolnie umówiły. Warunki wiążą zatem wszystkich uczestników umowy. Pracownicy najęci jako pierwsi mają jednak pretensje do właściciela winnicy - nie mogą przecież otrzymać takiej samej kwoty ci, którzy pracowali mniej. W ten sposób pokazują, że istotnie rozwój w prawdzie nie zależy od stażu, ale prowadzenia ducha. Potwierdza to diagnoza Pana, który mówi, że ich "oko jest złe" (werset 15). Ponieważ nie posiadają zrozumienia zasad sprawiedliwości, nie rozwinęli także umiejętności stosowania ich w praktyce życia. Pozostają zatem 'niemowlętami' pod względem kluczowych komponentów duchowej dojrzałości. Kontekstowe tematy Biblijne: etyka w Biblii przypowieść o uczcie weselnej wybór i przeznaczenie łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę [początek strony] Mt. 20:28 "Tak jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu" (UBG) Komentarz: wartością ofiary Jezusa Chrystusa jest złożenie świadectwa o prawdzie; pokazanie wierzącym swoim przykładem i naukami wąskiej drogi prowadzącej do życia. Mt. 20:28 mówi, że Jezus oddaje życie za wielu (nie: za wszystkich), ponieważ ofiara Pana, choć jest za całą ludzkość, to obecnie korzystają z niej wierzący - wielu, ale nie wszyscy. W przyszłym Królestwie skorzysta z niej zmartwychwstała ludzkość, która zostanie pouczona o drogach Pańskich i będzie w ten sposób mieć możliwość uzyskania daru życia. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 20:28 ofiara Jezusa Chrystusa usprawiedliwienie z wiary szeroka i wąska droga odkupienie przez krew Jezusa Chrystusa [początek strony] Mateusza 22 Mt. 22:1-14 "A Jezus, odpowiadając, znowu mówił do nich w przypowieściach tymi słowy: (2) Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił wesele swemu synowi. (3) I posłał swe sługi, aby wezwali zaproszonych na wesele, ale oni nie chcieli przyjść. (4) Ponownie posłał inne sługi, mówiąc: Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę, zabito moje woły i tuczne zwierzęta i wszystko jest gotowe. Chodźcie na wesele. (5) Lecz oni zlekceważyli to i odeszli, jeden na swoje pole, a inny do swego kupiectwa; (6) A inni schwytali jego sługi, znieważyli ich i zabili. (7) Gdy król to usłyszał, rozgniewał się, a posławszy swoje wojska, wytracił tych morderców i spalił ich miasto. (8) Potem powiedział swoim sługom: Wesele wprawdzie jest gotowe, lecz zaproszeni nie byli godni. (9) Idźcie więc na rozstaje dróg i zaproście na wesele wszystkich, których spotkacie. (10) Wtedy słudzy ci wyszli na drogi i zgromadzili wszystkich, których spotkali, złych i dobrych. I sala weselna napełniła się gośćmi. (11) A gdy król wszedł, aby zobaczyć gości, ujrzał tam człowieka, który nie był ubrany w strój weselny. (12) I zapytał go: Przyjacielu, jak tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego? A on zaniemówił. (13) Wtedy król powiedział sługom: Zwiążcie mu nogi i ręce, weźcie go i wrzućcie do ciemności zewnętrznych. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. (14) Wielu jest bowiem wezwanych, lecz mało wybranych" (UBG) Komentarz: ucztą, na którą zaprasza król, jest uczta Słowa Bożego. Jej uczestnicy są zapraszani przez sług - ewangelistów i nauczycieli. Zapraszani są wszyscy, do których dociera przekaz Ewangelii. Niektórzy spośród zaproszonych (powołanych) przychodzą na ucztę przez pokutę i nawrócenie do Boga przez Jezusa Chrystusa. Z pokarmów serwowanych gościom mogą skorzystać jednak tylko wybrani - ci, którzy z przeznaczenia Bożego otrzymują na warunku pokuty ducha poświęcenia dla prawdy, który wprowadza wybranych w znajomość spraw Bożych bezpośrednio przez badanie Pisma św. Jednocześnie duch prawdy jest dla wybranych źródłem narodzenia się nowego charakteru (nowego wewnętrznego człowieka), dzięki któremu zaproszeni na ucztę okrywają się szatą sprawiedliwych uczynków. Człowiek bez szaty nie bierze udziału w uczcie i podobnie wierzący, którzy nie otrzymali ducha nowego zrodzenia, nie karmią się Słowem bezpośrednio przez instrukcję Pisma św., ale za pośrednictwem proroków i nauczycieli. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 22:1-14 Oblubienica i wieczerza wesela Baranka zrodzenie z ducha wybór i przeznaczenie [początek strony] Mateusza 24 Mt. 24:1-14 "A Jezus wyszedł ze świątyni i oddalił się. I podeszli do niego jego uczniowie, aby pokazać mu zabudowania świątynne. (2) Lecz Jezus powiedział do nich: Czyż nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie został zwalony. (3) A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do niego uczniowie i pytali na osobności: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata? (4) I odpowiedział im Jezus: Uważajcie, aby was ktoś nie zwiódł. (5) Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem, mówiąc: Ja jestem Chrystusem. I wielu zwiodą. (6) Usłyszycie też o wojnach i pogłoski o wojnach. Uważajcie, abyście się nie trwożyli. Wszystko to bowiem musi się stać, ale to jeszcze nie koniec. (7) Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu i będzie głód, zaraza i trzęsienia ziemi miejscami. (8) Lecz to wszystko jest początkiem boleści. (9) Wtedy wydadzą was na udrękę, będą was zabijać i będziecie znienawidzeni przez wszystkie narody z powodu mego imienia. (10) A wówczas wielu się zgorszy, będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. (11) Powstanie też wielu fałszywych proroków i wielu zwiodą. (12) A ponieważ wzmoże się nieprawość, miłość wielu oziębnie. (13) Lecz kto wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony. (14) A ta ewangelia królestwa będzie głoszona po całym świecie na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy przyjdzie koniec" (UBG) Komentarz: kiedy Jezus zapowiada zniszczenie świątyni, uczniowie pytają go: "kiedy to się stanie?" Wydarzenia opisane w wersetach 5-14 stanowią złożony znak, który miał zapowiadać to, co w rzeczywistości okazało się być ciężką klęską żydowskiego powstania przeciwko Rzymowi w 70 roku. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 24:1-14 obrzydliwość spustoszenia [początek strony] Mt. 24:15-22 "Gdy więc zobaczycie obrzydliwość spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącą w miejscu świętym (kto czyta, niech rozumie); (16) Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry. (17) Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, aby coś zabrać ze swego domu. (18) Kto zaś będzie w polu, niech nie wraca, aby wziąć swe szaty. (19) A biada brzemiennym i karmiącym w tych dniach! (20) Módlcie się więc, aby wasza ucieczka nie wypadła w zimie albo w szabat. (21) Wtedy bowiem będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd ani nigdy nie będzie. (22) A gdyby te dni nie były skrócone, żadne ciało nie byłoby zbawione. Ale ze względu na wybranych dni te będą skrócone" (UBG) Komentarz: wersety 15-22 stanowią kontynuację odpowiedzi Jezusa na pytanie o znak nadchodzącego zniszczenia świątyni. Bezpośrednią zapowiedzią miało być pojawienie się w miejscu świętym - w Jerozolimie - obrzydliwości wojsk rzymskich. Proroctwo wypełniło się w 66 roku, kiedy wojska Cestiusza Gallusa obległy Jerozolimę, jednak odstąpiły od miasta na kilka miesięcy, co pozwoliło wierzącym uciekać w góry, zgodnie z poleceniem Pana. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 24:15-22 rozszerzony komentarz do Dn. 11:31-35 [początek strony] Mt. 24:23-27 "Jeśli wtedy ktoś wam powie: Oto tu jest Chrystus, albo: Jest tam – nie wierzcie. (24) Powstaną bowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i cuda, żeby zwieść, o ile można, nawet wybranych. (25) Oto wam przepowiedziałem. (26) Jeśli więc wam powiedzą: Oto jest na pustyni – nie wychodźcie; Oto wewnątrz domu – nie wierzcie. (27) Jak bowiem błyskawica pojawia się na wschodzie i jest widoczna aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego" (UBG) Komentarz: przyjście, o którym mówi werset 27, to greckie parousia - obecność. Z wersetów 23-26 wynika bezpośrednio, że miała to być obecność niewidzialna - inaczej możliwe byłoby fizyczne wskazanie powracajacego Pana. Jej istotą miało być jasne świecenie. Greckie astrape, które bywa tłumaczone jako błyskawica, oznacza przede wszystkim jasne światło, niezależnie od jego źródła. Pan nie będzie zatem widziany osobowo w czasie swojej paruzji, ale jej widzialnym znakiem będzie jasne świecenie. W komentarzu do Mt. 24:28-31 pisałem o tym, że podobnie jak w czasie jego pierwszego przyjścia znakiem była jasna gwiazda, podobnie podczas drugiego przyjścia paruzję Pana obwieści światu jasno święcący obiekt - nie będzie to jednak gwiazda, ale przelatująca bardzo blisko ziemi asteroida (która z ziemi będzie widoczna jak jasna gwiazda). W ten sposób rozpocznie się okres ucisku, który bezpośrednio poprzedzi tysiąclecie rządów Chrystusa. Kontekstowe tematy Biblijne: znak Syna Człowieczego drugie przyjście Jezusa Chrystusa paruzja, apokalipsa, epifania [początek strony] Mt. 24:28-31 "Bo gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i orły. (29) A zaraz po ucisku tych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku, gwiazdy będą spadać z nieba i moce niebieskie zostaną poruszone. (30) Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego. Wtedy będą lamentować wszystkie ludy ziemi i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich z mocą i wielką chwałą. (31) Pośle on swoich aniołów z potężnym głosem trąby i zgromadzą jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego" (UBG) Komentarz: znakiem pierwszego przyjścia Pana Jezusa była gwiazda; w przypadku drugiego przyjścia 'znakiem Syna Człowieczego' również będzie obiekt, który na ziemi będzie widoczny jako gwiazda, a faktycznie będzie asteroidą, która przelatywać będzie bardzo blisko ziemi. Jej przelot będzie na tyle bliski, że jej "moce niebieskie zostaną poruszone" i zmieni się jej trajektoria lotu w sposób, który przy kolejnym przelocie doprowadzi do zderzenia z ziemią. Ogłoszenie tego faktu publicznie spowoduje ogólnoświatowy lament, o którym mowa w wersecie 30. W ten sposób wszyscy zobaczą działanie Chrystusa prowadzące do zakończenia obecnego porządku świata, ale niewierząca ludzkość nie będzie kojarzyć tych wydarzeń z sprawami opisanymi w Biblii - dlatego zobaczą Jezusa, ale niejako zakrytego obłokami nieba. Dwa przeloty asteroidy dzielić będzie 7 lat czasu, który Biblia nazywa wielkim uciskiem, a który zakończy się Dniem Pańskim (spotkaniem z asteroidą). Będzie to czas, w którym Bóg wyśle aniołów - posłańców w postaci nauczycieli Słowa Bożego - którzy "z potężnym głosem trąby" ogłaszania nadchodzącego sądu prowadzić będą wybranych (zrodzonych z ducha) do zrozumienia Słowa Bożego. Ci, którzy wówczas zwrócą się w stronę nauki Biblijnej, podejmą swoje poświęcenie i okażą zaufanie do Boga w tym krytycznym czasie, zostaną zapieczętowani (zgromadzeni) jako członkowie wielkiej rzeszy. Wielka rzesza, choć uzyska ciała duchowe po zakończeniu Dnia Pańskiego, to jednak z jego trudami będzie musiała zmierzyć się na ziemi. Natomiast wybrani, którzy zostaną zapieczętowani jako królewskie kapłaństwo przed rozpoczęciem Dnia Pańskiego, zostaną zgromadzeni w innym sensie - spodziewam się, że uzyskają naturę duchową przed zakończeniem 7 lat ucisku. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 24:23-31 drugie przyjście Jezusa Chrystusa paruzja, apokalipsa, epifania przypowieść o dziesięciu pannach wielka rzesza [początek strony] Mt. 24:32-35 "A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo: Gdy jego gałąź już staje się miękka i wypuszcza liście, poznajecie, że lato jest blisko. (33) Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że jest blisko, u drzwi. (34) Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. (35) Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą" (UBG) Komentarz: powyższe słowa odnoszą się szczególnie do wersetu poprzedzającego, w którym Jezus zapowiada koniec powołania wieku Ewangelii - koniec ogłaszania nadziei uzyskania chwały w antytypicznej duchowej świątyni. Przyjdzie bowiem moment, w którym pozyskany zostanie ostatni członek duchowego kapłaństwa i duchowych lewitów - moment, w którym drzwi do duchowej chwały dla reszty ludzkości zostaną zamknięte. Jezus nie mówi, kiedy to się stanie. W wersetach 32-35 podaje natomiast wskazówkę, poza jaki punkt w czasie to powołanie na pewno nie wykroczy - "nie przeminie". Ten maksymalny zakres czasowy jest jednoznaczny z zakończeniem okresu pokolenia, które upłynie od momentu zazielenienia się drzewa figowego. Pokolenie to okres 120 lat, który Bóg dał człowiekowi zanim nastąpił typ Dnia Pańskiego w postaci potopu za dni Noego. Drzewo figowe, które się zieleni, to naród izraelski, który wraca do łaski Bożej po wiekach karania - proroctwo dane Abrahamowi wskazuje rok 1915. Końca powołania ewangelicznego należy zatem spodziewać się najpóźniej w 2035 roku. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 24:32-35 równoległości Abrahama drugie przyjście Jezusa Chrystusa [początek strony] Mt. 24:36-44 "Lecz o tym dniu i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam mój Ojciec. (37) A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. (38) Jak bowiem za tych dni przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do tego dnia, w którym Noe wszedł do arki; (39) I nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i zabrał wszystkich – tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego. (40) Wtedy dwóch będzie w polu, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. (41) Dwie będą mleć na żarnach, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona. (42) Czuwajcie więc, ponieważ nie wiecie, o której godzinie wasz Pan przyjdzie. (43) A to wiedzcie, że gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze ma przyjść złodziej, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. (44) Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie" (UBG) Komentarz: druga obecność (paruzja) Jezusa Chrystusa będzie czasem pomiędzy ukazaniem się znaku Syna Człowieczego oraz faktycznym zniszczeniem obecnego porządku światowego. Znakiem tym będzie planetoida, która będzie przelatywać bardzo blisko ziemi i będzie widoczna jako jasna gwiazda. Pole magnetyczne ziemi zmieni jednak jej trajektorię lotu w taki sposób, że przy kolejnym przelocie dojdzie do zderzenia z ziemią. Paruzja oznacza okres pomiędzy tymi wydarzeniami, który cechować się będzie chaosem i rozpaczą w skali światowej dotąd nienotowaną w historii człowieka. Wierzący w tym czasie zostaną ochronieni wiarą w nadchodzące Królestwo Chrystusa, podobnie jak Noe znalazł schronienie w Arce. Spośród tej grupy "jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony", ponieważ zgromadzanie klasy 144000 wybranych zakończy się wraz z ukazaniem się znaku Syna Człowieczego. Ci, którzy wówczas znajdą swoje miejsce w tej klasie ludu Bożego, najpóźniej w dniu zakończenia obecnego świata zostaną przemienieni do natury duchowej. "Lecz o tym dniu i godzinie nikt nie wie", ponieważ ustalenie, która planetoida i kiedy stanie się znakiem Syna Człowieczego, na przestrzeni wieków było niemożliwe. Kiedy Jezus wypowiadał te słowa, wiedzę o szczegółach tego wydarzenia posiadał tylko Ojciec. Obecnie lud Pański dzięki zachowaniu czujności (werset 42) może się na nadchodzące wydarzenia przygotować. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 24:36-44 znak Syna Człowieczego lud, lewici i kapłani wieku Ewangelii drugie przyjście Jezusa Chrystusa przypowieść o dziesięciu pannach [początek strony] Mt. 24:45-51 "Któż więc jest sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, aby im dawał pokarm o właściwej porze? (46) Błogosławiony ten sługa, którego pan, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego. (47) Zaprawdę powiadam wam, że ustanowi go nad wszystkimi swymi dobrami. (48) Lecz jeśli powie ten zły sługa w swoim sercu: Mój pan zwleka z przyjściem; (49) I zacznie bić współsługi, jeść i pić z pijakami; (50) Przyjdzie pan tego sługi w dniu, w którym się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. (51) Wtedy odłączy go i wyznaczy mu dział z obłudnikami. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (UBG) Komentarz: niewolnik reprezentuje wybranych, którzy przez wiarę w Jezusa Chrystusa otrzymali ducha miłości prawdy. Zadaniem niewolnika jest praca z Pismem św. - jego badanie, prorokowanie, nauczanie i ewangelizacja. Niewolnik, który okazuje się być wiernym, rozpoznaje nauki (szczególnie te dotyczące powrotu Pana) i podaje domowi wiary jako duchowy 'pokarm o właściwej porze'. Niewolnik zły uważa, że Pan zwleka - w tej kategorii znajdują się wszyscy członkowie Kościoła, którzy zaprzeczają powtórnej obecności bądź z różnych powodów krytykują lub wręcz blokują możliwość rozważania proroctw dotyczących drugiej obecności w swoich społecznościach. Niewolnik zły otrzymuje dział tam, gdzie 'będzie płacz i zgrzytanie zębów' - niewierni członkowie Kościoła utracą stanowiska królewskiego kapłaństwa, przechodząc 'piętro niżej' do klasy antytypicznych lewitów i jako tacy będą musieli przejść przez oczyszczające doświadczenia Dnia Pańskiego. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 24:45-51 lud, lewici i kapłani wieku Ewangelii drugie przyjście Jezusa Chrystusa [początek strony] Mateusza 25 Mt. 25:1-13 "Wtedy królestwo niebieskie będzie podobne do dziesięciu dziewic, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. (2) Pięć z nich było mądrych, a pięć głupich. (3) Te głupie, wziąwszy swoje lampy, nie wzięły ze sobą oliwy. (4) Lecz mądre wraz z lampami zabrały oliwę w naczyniach. (5) A gdy oblubieniec zwlekał z przyjściem, wszystkie zmorzył sen i zasnęły. (6) O północy zaś rozległ się krzyk: Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie! (7) Wtedy wstały wszystkie te dziewice i przygotowały swoje lampy. (8) A głupie powiedziały do mądrych: Dajcie nam ze swej oliwy, bo nasze lampy gasną. (9) I odpowiedziały mądre: Nie damy, bo mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. (10) A gdy odeszły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i zamknięto drzwi. (11) Potem przyszły też pozostałe dziewice i powiedziały: Panie, Panie, otwórz nam! (12) Lecz on odpowiedział: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was. (13) Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny, o której Syn Człowieczy przyjdzie" (UBG) Komentarz: noc w przypowieści reprezentuje czas zwlekania Oblubieńca, który rozpoczął się w 1918 roku po zawodzie oczekiwania na przyjście Pana w 1914 roku. Poranek nastanie w 2036 roku wraz z objawieniem się Jezusa Chrystusa, najpierw w apokalipsie niszczącej obecny porządek świata, a następnie w epifanii przez zesłanie ducha na wszelkie ciało. Północ wypada w 1977 roku, kiedy to do klasy współkrólów z Panem Jezusem wszedł ostatni zwycięzca powołania wieku Ewangelii. Panny, którym wówczas brakowało oliwy ducha, nie były gotowe na wezwanie Oblubieńca i utraciły tym samym najwyższą nagrodę, do której aspirowały. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 25:1-13 równoległości Abrahama drugie przyjście Jezusa Chrystusa paruzja, apokalipsa, epifania [początek strony] Mt. 25:14-30 "Bowiem będzie podobnie, tak jakby człowiek, który odjeżdża z domu, zwołał swoje sługi i przekazał im swe majętności. (15) Więc jednemu dał pięć talentów, a drugiemu dwa, a innemu jeden, każdemu według jego biegłości; i zaraz odjechał z domu. (16) A ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł oraz trudził się z nimi, i zyskał drugie pięć talentów. (17) Także ten, który otrzymał dwa, i ten zyskał drugie dwa. (18) Ale ten, który otrzymał jeden, odszedł, wykopał w ziemi dół oraz ukrył srebro swojego pana. (19) A po długim czasie nadchodzi pan owych sług i rozlicza z nimi rachunek. (20) Wtedy ten, który otrzymał był pięć talentów, podszedł i przyniósł drugie pięć talentów, mówiąc: Panie, dałeś mi pięć talentów; spójrz, zyskałem nimi drugie pięć talentów. (21) A jego pan mu powiedział: Doskonale, sługo dobry i godny zaufania, nad niewieloma byłeś godny zaufania, nad wieloma cię postawię; obejmij władzę ku radości twojego pana. (22) A i ten, który otrzymał był dwa talenty, podszedł i powiedział: Panie, dałeś mi dwa talenty; spójrz, zyskałem nimi drugie dwa talenty. (23) Zatem jego pan mu powiedział: Doskonale, sługo dobry i godny zaufania, nad niewieloma byłeś godny zaufania, nad wieloma cię postawię; obejmij władzę ku radości twojego pana. (24) Także i ten, który otrzymał był jeden talent, podszedł i powiedział: Panie, myślałem o tobie, że jesteś człowiekiem okrutnym, który żniesz, gdzie nie rozsiałeś oraz przyjmujesz, skąd nie rozsypałeś; (25) więc bojąc się, szedłem sobie i ukryłem twój talent w ziemi; spójrz, masz co twoje. (26) A odpowiadając, jego pan mu rzekł: Sługo bezużyteczny oraz niezdecydowany, byłeś pewny, że żnę, gdzie nie rozsiałem i przyjmuję, skąd nie rozsypałem; (27) zatem ty miałeś me srebro wrzucić tym, co obracają srebrem; a ja, gdy przyjdę, byłbym wziął co moje z dochodem. (28) Dlatego weźcie od niego ten talent oraz dajcie temu, który ma dziesięć talentów. (29) Bowiem każdemu, który ma, zostanie dane, i będzie obfitować; a od tego, który nie ma, także to co ma, zostanie od niego zabrane i uniesione. (30) A bezużytecznego sługę wrzućcie do zewnętrznej ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (NBG) Komentarz: przypowieść o talentach obrazuje sytuację spłodzonych z ducha wierzących, którym Pan na czas swojej nieobecności powierzył swoje mienie. W tym kontekście talenty przedstawiają indywidualne zdolności i predyspozycje, które wierzący wykorzystują w dziele ewangelizacji i nauczania. Nagrodą wiernych sług będzie 'wejście do radości swego Pana' w chwale Boskiej natury. Sługa zły zakopuje swój majątek przez całkowite zaniechanie służby dla Ewangelii, w związku z czym zostanie wyrzucony w ciemności zewnętrzne wielkiego ucisku, którym zakończy się obecny system rzeczy (klasa sługi wiernego będzie wówczas skompletowana w naturze duchowej). Kontekstowe tematy Biblijne: przypowieść o talentach paruzja jak dni Lota czyńcie uczniami wszystkie narody niewolnik wierny i roztropny spłodzenie z ducha [początek strony] Mt. 25:31-46 "Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale i wszyscy święci aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały. (32) I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, a on odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. (33) I postawi owce po swojej prawej, a kozły po lewej stronie. (34) Wtedy król powie do tych, którzy będą po jego prawej stronie: Przyjdźcie, błogosławieni mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata. (35) Byłem bowiem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić, byłem obcym, a przyjęliście mnie; (36) Byłem nagi, a ubraliście mnie, byłem chory, a odwiedziliście mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie. (37) Wtedy sprawiedliwi mu odpowiedzą: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym i nakarmiliśmy cię albo spragnionym i daliśmy ci pić? (38) I kiedy widzieliśmy cię obcym i przyjęliśmy cię albo nagim i ubraliśmy cię? (39) Albo kiedy widzieliśmy cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do ciebie? (40) A król im odpowie: Zaprawdę powiadam wam: To, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie uczyniliście. (41) Potem powie i do tych, którzy będą po lewej stronie: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany dla diabła i jego aniołów. (42) Byłem bowiem głodny, a nie daliście mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście mi pić; (43) Byłem obcym, a nie przyjęliście mnie, byłem nagi, a nie ubraliście mnie, byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie. (44) Wtedy i oni mu odpowiedzą: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym albo spragnionym, albo obcym, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy tobie? (45) Wówczas im odpowie: Zaprawdę powiadam wam, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, nie uczyniliście i mnie. (46) I pójdą ci na męki wieczne, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego" (UBG) Komentarz: przypowieść o owcach i kozłach opisuje sąd niewybranych, który odbędzie się po powrocie Chrystusa na podstawie uczynków popełnionych w obecnym życiu. Owce to wierzący niewybrani, którzy rozwinęli odpowiedni poziom zalet ducha i wspierali Kościół w jego służbie. Ich nagrodą będzie życie wieczne, tzn. w tysiącletnim dniu sądu, który zapoczątkuje powrót Pana, owce nie będą już podawane całemu procesowi reformy charakteru, bowiem swoją pracę wykonali w czasie obecnym. Kozły - wręcz przeciwnie, w związku z czym Pan kieruje je nie "na męki wieczne", ale na "wiek trwające karcenie". Jako poddani tysiącletniego królestwa, kozły odbędą pełen sąd, tzn. będą nauczani, próbowani, karceni i dopiero na końcu całego procesu naprawy także poddani ostatecznemu wyrokowi. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 25:31-46 sąd ludzkości lud, lewici i kapłani wieku Ewangelii [początek strony] Mateusza 26 Mt. 26:24 "Syn Człowieczy odchodzi, jak jest o nim napisane, ale biada człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany! Lepiej byłoby dla tego człowieka, aby się nie urodził" (UBG) Komentarz: Judasz doświadczył zrodzenia z ducha jako syn Boży. Wiedząc jednak, kim jest Jezus, zdecydował się go zradzić, czym zaprzepaścił swoje życie - teraźniejsze i przyszłe. Lepiej byłoby dla Judasza, gdyby się narodził z ducha, bowiem wówczas nie miałby grzechu takiego, jaki popełnił w stanie zrodzenia - grzechu przeciw znajomości. O Żydach, którzy wydali Jezusa, apostoł Piotr mówi: "wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi... Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone" (Dzieje 3:17-19). Ponieważ działali w nieświadomości, mogli pokutować ze swojego grzechu. Z grzechu przeciw znajomości nie ma wyjścia, bo niemożliwa jest pokuta (Hbr. 6:4-6). O Judaszu powiedziano, że żałował (Mt. 27:3), ale nie była to pokuta (gr. metanoia) prowadząca do nawrócenia. To był żal człowieka, który wiedział, że stracił swoje życie i nic więcej w tej sprawie nie da się zrobić. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 26:24 zrodzenie z ducha grzech na śmierć [początek strony] Mt. 26:26-28 "A gdy jedli, Jezus wziął chleb, pobłogosławił, połamał i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie, jedzcie, to jest moje ciało. (27) Potem wziął kielich, złożył dziękczynienie i dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; (28) To bowiem jest moja krew nowego testamentu, która wylewa się za wielu na przebaczenie grzechów" (UBG) Komentarz: przyjmowanie pamiątkowych symboli chleba i wina pokazuje udział wierzących w Nowym Przymierzu. Chleb jest symbolem ciała (które także w Biblii oznacza charakter) oraz prawdy. Spożywając niekwaszony chleb, pokazujemy w ten sposób karmienie się niekwaszoną błędem nauką Ewangelii, która zmienia charakter, czyniąc nas Ciałem Chrystusa. Wino oznacza krew, która z kolei jest symbolem życia. Ofiara krwi jest ofiarą życia czynioną w pełnym zaufaniu do Boga. Pijąc pamiątkowe wino, dajemy wyraz wierze, która składa życie w ofierze dla Słowa Bożego. Kontekstowe tematy Biblijne: Wieczerza Pańska rozszerzony komentarz do Łk. 22:19,20 rozszerzony komentarz do 1 Kor. 10:16,17 Nowe Przymierze Ciało Chrystusa [początek strony] Mt. 26:39 "A odszedłszy trochę dalej, upadł na twarz i modlił się, mówiąc: Mój Ojcze, jeśli to możliwe, niech mnie ominie ten kielich. Jednak niech się stanie nie jak ja chcę, ale jak ty" (UBG) Komentarz: Pan Jezus był człowiekiem. Choć posiadał pełnię ducha, którego otrzymał przy chrzcie, posiadał także ludzkie ciało i jego naturalne instynkty, w tym instynkt samozachowawczy. Zadaniem ww. instynktu jest ochrona życia i takie też myśli przyszły do Pana w chwili bardzo dużego stresu: "niech mnie ominie ten kielich". Według Ewangelii Marka, Jezus odwołuje się także w swojej modlitwie do wszechmocy swojego Ojca: "Abba, Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ode mnie ten kielich" (Mk. 14:36). Duch, którego posiadał Pan, zachował jednak kontrolę na ciałem i również w takiej chwili Jezus gotów jest poddać się całkowicie woli Bożej: "Jednak niech się stanie nie jak ja chcę, ale jak ty". Jezus mógł dopuścić takie myśli, ponieważ świadectwo proroctw Starego Testamentu nie jest jednoznaczne w opisie wydarzeń. Szukając furtki ocalenia, mógł myśleć np. o Izaaku, który reprezentował Pana, a który w ostatniej chwili został ocalony. Nie uchylał się jednak nasz Pan od wykonania swojej odkupieńczej misji, ponieważ jej istotą było wydanie świadectwa prawdzie poprzez swoje nauki i przykład postępowania w całkowitym posłuszeństwie (Rzym. 5:18,19). Śmierć ciała była konsekwencją tej ofiary, nie jej wartością. Dlatego Pan mógł mieć nadzieję, że ta śmierć zostanie mu oszczędzona. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 26:39 rozszerzony komentarz do 1 Pt. 2:21-25 ofiara Jezusa Chrystusa [początek strony] Mateusza 27 Mt. 27:46 "Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lama sabachthani? To znaczy: Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś?" (UBG) Komentarz: równoważną ceną odkupienia zapewnioną przez Jezusa było wydanie świadectwa prawdzie; pokazanie własnym przykładem, jak powinien postąpić Adam, aby nie zgrzeszyć. Dlatego Jezus został poddany próbie na kształt próby Adama. Widząc Ewę z owocem, Adam jest przekonany, że żona sprowadziła na niego wyrok śmierci. W tym momencie przestaje być dla niego istotne zachowanie posłuszeństwa przykazaniu, natomiast celem nadrzędnym staje się zachowanie życia. Okrzyk, który wydał Jezus na krzyżu, pokazuje, że czuł się opuszczony przez Boga, a co za tym idzie, mógł obawiać się, że uchybił swojej misji i czeka go wieczna śmierć. W tym momencie nasz Pan staje przed próbą taką, jak Adam: czy w obliczu zagrożenia życia zaufać Bogu w posłuszeństwie, czy samemu ratować swoje życie. Jeśli pozwoliłby, wzorem Adama, żeby kontrolę przejął instynkt samozachowawczy, mógł podjąć działania, żeby się ratować. W ten jednak sposób popełniłby grzech na wzór grzechu adamowego, bowiem istotą próby było zachowanie zaufania do Boga w obliczu śmierci. Tę próbę nasz Pan zdał pomyślnie, powierzając swojego ducha Ojcu. W ten sposób zapewnił zupełną, równoważną cenę odkupienia człowieka. Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 27:46 ofiara Jezusa Chrystusa grzech pierworodny [początek strony] Mateusza 28 Mt. 28:19,20 "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego; (20) Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata. Amen" (UBG) Komentarz: wierzący w Jezusa Chrystusa mają czynić uczniów z wszystkich narodów. Wywiązują się z tego obowiązku, głosząc wiarę w Jezusa Chrystusa i potrzebę pokuty w jego imię. Pokuta oznacza odwrócenie się od dotychczasowego sposobu myślenia i postępowania, i w tym sensie jest śmiercią 'starego człowieka'. Imię natomiast oznacza w Biblii charakter. Pokuta w imię Jezusa jest przyjęciem zasad reprezentowanych w charakterze Pana i w tym sensie oznacza narodzenie się 'nowego człowieka' - nowego charakteru w miejsce charakteru uśmierconego przez pokutę. Chrzest wodny, którym są chrzczeni wierzący w Chrystusa, obrazuje ten podwójny proces: duchową śmierć w pokucie (zanurzenie w wodę) oraz duchowe zmartwychwstanie (wynurzenie). Ponieważ celem jest utożsamienie charakteru wierzących z charakterem Jezusa Chrystusa, przyjmujemy chrzest w jego imię (nie: w imię Ojca, Syna i Ducha św.) Kontekstowe tematy Biblijne: rozszerzony komentarz do Mt. 28:19,20 krótki traktat o metodzie interpretacji Biblii na przykładzie doktryny Trójcy ewangelizacja, nauczanie, prorokowanie chrzest w śmierć [początek strony]
Toward the end of Jesus’ ministry, Mark will recount five additional controversy stories (11:27-33; 12:1-12, 13-17, 18-27, 38-34). The story of the healing of the paralytic (2:1-12)—our Gospel lesson—is the story of Jesus in miniature—healing and teaching—opposition—vindication (Wright, 17). MARK 2:1-2. THERE WAS NO MORE ROOM.Uroczystość Objawienia Pańskiego jest zachęta dla nas, abyśmy nie bali się i nie zrażali być sobą. Mimo, że (jak to ktoś kiedyś powiedział) każde "dobro musi być ukarane, zmieszane z błotem, źle zinterpretowane", to jednak nie zrażajmy się być dobrymi ludźmi. Uroczystość Objawienia Pańskiego, potocznie zwana Niedzielą "Trzech Króli", a właściwie Mędrców lub Magów - to pamiątka dnia w którym Chrystus Objawił się ludziom. Ewangelista Mateusz opowiada o tym, że Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon... (...) Gdy przybyli na miejsce: "ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny". Za każdym razem, gdy czytam fragment tej Ewangelii, zadaje sobie pytanie: dlaczego Mędrcy udali się inną drogą do swojej ojczyzny? Czy ta droga, wskazana przy spotkaniu z Chrystusem była lepsza? Czy była wygodniejsza? Chyba nie, ale na pewno bardziej bezpieczna, ponieważ przy rodzinie z Nazaretu i namowie dobrego anioła, Mędrcy poznali prawdziwy zamysł, jaki miał Herod względem Jezusa i ich samych. Zrozumieli oni, że stali się tylko narzędziem do osiągnięcia celu, jakim miało zabicie dzieciątka. Czytamy też gdzie indziej, że "Król Herod przeraził się, a z nim cała Jerozolima" - ta Jerozolima, której Izajasz prorokuje, że "zadrży i rozszerzy się jej serce". Skurczone serce Heroda boi się utracić to, na czym oparł on swą władzę, bo nie wierzy, że miłość możne swobodnie otrzymać w darze i to w obfitości. Metoda Heroda jest prosta, chce posłużyć się Mędrcami dla uzyskania własnego celu. I te fałszywe słowa o pokłonie, która chciałby oddać przyszłemu królowi, szybko zostają zdemaskowane. Kłamstwo zawsze zostaje zdemaskowane. Bóg ukazuje nam, że to tylko kwestia czasu. W naszym życiu zapewne spotkaliśmy się niejednokrotnie z tym, że za pięknymi słowami i uśmiechem, często ukryty jest fałsz i inny cel naszego rozmówcy. Ile razy w naszym życiu dobre słowa, które do kogoś skierowaliśmy, gest miłości, radości i pokoju, potrafił po pewnym czasie obrócić się przeciwko nam. Jeśli nie zorientowaliśmy się na czas, okazało się, że to dobre serce zostało wykorzystane. Życie ukazuje nam jak ten dobry gest serca, może zostać użyty przeciwko człowiekowi. I to na jego własną zgubę. W takich sytuacjach przypomina mi się pewna historia, która ten mechanizm bardzo dobrze obrazuje. Kiedyś młody mężczyzna, robiąc zakupy, zauważył starszą kobietę, która uporczywie się w niego wpatrywała. Gdy stanął w kolejce do kasy, owa kobieta stanęła za nim. Młody mężczyzna z grzeczności przepuścił ją przed siebie. "Przepraszam - powiedziała kobieta - że tak się wpatrywałam w pana. Jest pan bardzo podobny do mojego syna, który niedawno zmarł". Młody mężczyzna odpowiedział: "Bardzo pani współczuję. Czy mógłbym coś dla Pani zrobić?". Starsza kobieta, uśmiechając się, rzekła: "Może domyślasz się, co może mi ulżyć w cierpieniu? Zawsze robiłam zakupy z moim synem. Gdy będę odchodzić, czy mógłbyś mi powiedzieć: Do widzenia, mamo? Będzie to tak, jakby mój syn jeszcze raz był ze mną na zakupach". "Zrobię to z przyjemnością" - odpowiedział młody mężczyzna. Gdy kobieta zapakowała swoje zakupy i odchodziła od kasy, wtedy mężczyzna, zgodnie z umową, głośno powiedział do niej: "Do widzenia, mamo". Kobieta z uśmiechem pomachała mu ręką. Następnie kasjerka podliczyła jego zakupy i wystawiła rachunek na 140 dolarów. "Co proszę, ile? 140 dolarów? Pani popełniła z pewnością pomyłkę. Kupiłem tylko kilka rzeczy i to nie powinno kosztować więcej niż 25 dolarów" - powiedział zdumiony mężczyzna. Na to kasjerka odpowiedziała: "Twoja matka powiedziała, że ty zapłacisz za nią..." (Connection, IX 2002) No właśnie, w życiu tak czasami jest, że przychodzi nam słono zapłacić za to, że byliśmy dla kogoś otwarci, chętni do pomocy, także pełni współczucia. I znalazł się ktoś, kto wykorzystał to nasze dobre serce i słowo w złym celu. Ta metoda manipulacji drugim człowiekiem nie była obca Herodowi. Taką metodą posługiwał się przez całe życie, piastując najwyższe stanowisko w państwie. Dla własnej rządzy władzy, chciał wykorzystać dobre serca Mędrców ze Wschodu. Na szczęście, po tym jak zobaczyli Jezusa, wybrali inna drogę dotarcia do własnych domów. Ten symboliczny gest pójścia, za namową dobra - idą inną drogą do celu - jest bardzo mocno zaakcentowany w Ewangelii św. Mateusza. Jest to ostanie zdanie opisujące tę historię. Tak symbolicznie, Mędrcy już z Jezusem, przedzierają się inną drogą, aby osiągnąć zamierzony cel. Herod jest im już niepotrzebny, zwłaszcza dlatego chcą ograniczyć z nim spotkanie, bo wiedzą na jakie niebezpieczeństwo zostali narażeni. Unikają zatem osoby, która źle wpływa na ich samopoczucie i całe życie. Nie chcą z nim konfrontacji, nie chcą mu tłumaczyć kim jest Jezus, bo wiedzą, że on i tak ich nie wysłucha. Nie usłyszy tego, co mają do powiedzenia. On i tak ich nie będzie chciał zrozumieć. Herod wykorzystując swoją pozycję społeczną, może tylko negatywnie wpłynąć na ich życie. Pod wpływem oburzenia, jest nawet ich tego życia w stanie pozbawić. Oni tego nie chcą, dlatego zostawiają go samego w jego bólu, rozterce, bojaźni i niepewności jutra. Myślę, że to też jest jakaś wskazówka dla nas. My zawsze chcemy konfrontować, zmierzać się z przeciwnikiem, udowodnić mu jaki jest, a jaki nie jest, pokazywać mu błędy. Czasami wyśmiać lub wyszydzić, zironizować to co zrobił, aby umniejszyć w swoich i innych oczach te właśnie rzecz. Myślę, że nie tędy droga. Jeśli ktoś działa złymi metodami, to wcześniej, czy później zostanie skonfrontowany nie tylko z Prawdą-Jezusem, ale też i samym sobą. Wtedy prawda się obroni. A to potrafi być bolesne. Uroczystość Objawienia Pańskiego jest zachęta dla nas, abyśmy nie bali się i nie zrażali być sobą. Mimo, że (jak to ktoś kiedyś powiedział) każde "dobro musi być ukarane, zmieszane z błotem, źle zinterpretowane", to jednak nie zrażajmy się być dobrymi ludźmi. I mimo, że nas to kosztuje, starajmy się zawsze kierować naszym sercem, które, mimo, że czasami błądzi, szuka, ale też i krwawi od ran zadanych przez innych, to jednak Objawia swoją miłość innym ludziom. Najważniejsze, że Bóg widzi i on jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza. Ufni w tę prawdę podążajmy i objawiajmy Bożą prawdę swoim codziennym życiem. Komentarz Hieronima Mt 2,1-12 (2, 2) Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie. Na zawstydzenie Żydów, aby o narodzeniu Chrystusa dowiedzieli się od pogan, wznosi się gwiazda na wschodzie, o której pojawieniu się wiedzieli z przepowiedni Balaama (którego byli jakby następcami). Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon”. Skoro usłyszał to król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: „W Betlejem judzkim, bo tak napisał prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela”. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: „Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon”. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do ojczyzny. Autor: św. Mateusz – nawrócony celnik, Apostoł i Ewangelista Czas powstania Ewangelii: ok. 75 r. n. e. Miejsce spisania: Antiochia Syryjska Adresaci: Żydzi lub chrześcijanie nawróceni z judaizmu Główna myśl dzieła: Jezus dla Mateusza jest Nowym Mojżeszem, który ustanawia nowy porządek prawny (nową Torę), oparty na przykazaniu miłości. Miejsce: Jerozolima i Betlejem Rodzaj: opowiadanie teologiczne o silnym podłożu historycznym Bohaterowie: Dzieciątko Jezus, Maryja, mędrcy, Herod i jego dwór Kontekst: Narodziny Jezusa Dzisiejsza uroczystość, która nosi nazwę Objawienie Pańskie – w tradycji polskiej zwane świętem Trzech Króli – wiąże się z wizytą tajemniczych gości, przybyłych do Dzieciątka Jezus. Przywołana wyżej perykopa, zaczerpnięta z ewangelii św. Mateusza, posiada następujący schemat: Wprowadzenie (w. 1a) Mędrcy w Jerozolimie (ww. 1b – 3) Herod, arcykapłani i uczeni ludu (ww. 4 – 6) Herod i Mędrcy (ww. 7 – 8) Mędrcy w Betlejem (ww. 9 – 11) Zakończenie (w. 12) Widać wyraźnie, że dzisiejsza ewangelia uwypukla trzy główne postacie: Dzieciątko Jezus, Heroda i Mędrców. Biorąc pod uwagę dzisiejszą uroczystość chciałbym, abyśmy skupili się w naszej analizie na osobach Mędrców, których przybycie, pokłon i złożone dary odnotowuje tylko św. Mateusz. Co wiemy o nich z ewangelii? „oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy”. Już w pierwszym zdaniu ewangelista podkreśla ich profesję i miejsce pochodzenia: ἰδοὺ μάγοι ἀπὸ ἀνατολῶν παρεγένοντο εἰς Ἱεροσόλυμα/ oto mędrcy ze wschodu przybyli do Jerozolimy. Grecki rzeczownik μάγος oznacza mędrca, członka kasty perskich kapłanów, biegłego w astrologii, w wykładaniu snów, znawcę różnych nauk. W czasach hellenistycznych nazywano w ten sposób przedstawicieli wschodniej teologii, filozofii i przyrodoznawstwa, o czym wspomina Herodot. Od czasów Sofoklesa i Eurypidesa uważani byli za czarnoksiężników i szarlatanów; ogólnie jednak odbierani byli pozytywnie ze względu na posiadaną wschodnią mądrość. Wiadomo, iż na dworach królewskich – zwłaszcza na terytorium imperiów wschodnich – istnieli ludzie, trudniący się wyjaśnianiem snów, badaniem pism, zjawisk astronomicznych, astrologią, medycyną itp. Wyraźny ślad istnienia tej grupy znajduje się w Księdze Daniela, w której autor wspomina o niej dwukrotnie (4, 4; 5, 15). Pierwszy raz pojawiają się w kontekście snu Nabuchodonozora, który wzywa ich do siebie, by dali mu wyjaśnienie tego, co zobaczył we śnie. Drugi raz autor księgi wspomina o nich w rozdziale 5, w którym znajduje się opis uczty Baltazara, kiedy to ukazały się palce ręki ludzkiej i zapisały tajemnicze słowa na ścianie pałacu. Mędrcy i wróżbici Chaldejscy zostają wezwani, by odczytali to pismo i podali jego znaczenie. Druga ważna informacja to ich przyjście ze wschodu: ἀπὸ ἀνατολῶν . W czasie narodzin Chrystusa na wchodzie od Izraela istniało tylko jedno państwo, w zasadzie jego szczątki, a mowa tu o Państwie Seleucydów, które powstało po śmierci Aleksandra Macedońskiego. Na terytorium dawnego państwa Persów, po upadku imperium Aleksandra Wielkiego, Seleukos zbudował nowe potężne państwo z nową dynastią Seleucydów. To imperium rozległe od Morza Śródziemnego, ciągnące się między Morzem Kaspijskim a Zatoką Perską aż po rzekę Indus (patrząc na dzisiejszy podział leżało na terytorium Syrii, Iraku, Iranu, Afganistanu, Pakistanu, części Indii, Tadżykistanu, Turkmenistanu i oczywiście Izraela i Jordanii), funkcjonowało do 63 r., przed Chrystusem, kiedy podbił je Rzym pod dowództwem Pompejusza. Skutkiem tego było włączenie go do Imperium i nadanie nowej nazwy: Prowincja Syria, w której skład weszła Ziemia Święta. O tym terytorium mowa jest w ewangelii, gdy czytamy, iż spis odbył się za panowania Cezara Augusta. Pierwszy taki spis odbył się, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Tak więc ich przybycie wiąże się z krainą położoną nad dwoma wielkimi rzekami Eufrat i Tygrys. „Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie”. Wzmianka o pojawieniu się gwiazdy podkreśla przyczynę podróży mędrców i najprawdopodobniej jest nawiązaniem do starotestamentalnego proroctwa Balaama. Balaam – prorok pogański, został wezwany przez Balaka, króla Moabu, aby przeklinał Izraela. Bóg jednak sprawił, że wypowiedział błogosławieństwo: „Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska. Wschodzi gwiazda z Jakuba a z Izraela podnosi się berło” (Lb 24, 17). Dla autora Mt 2, 1 – 12 było oczywiste, że proroctwo to spełniło się na Jezusie. Ponadto w starożytności było rozpowszechnione wyobrażenie o tym, że każdy człowiek posiada swoją gwiazdę. Ludzie znaczący mieli posiadać gwiazdę jasną, zwyczajni i prości – ledwie dostrzegalną. Jedna i druga miała pojawiać się wraz z narodzinami człowieka i gasła wraz z jego śmiercią. Chociaż współczesne interpretacje, treść mówiącą o gwieździe, sprowadzają najczęściej do wymiaru teologicznego, to jednak należy przywołać koncepcję historyczną. Od czasu J. Kepplera, który wykazał pojawienie się w 7 roku przed Chr. wielkiej koniunkcji Jowisza i Saturna w gwiazdozbiorze Ryby, pojawiającej się regularnie co 794 lata, prawdopodobieństwo historyczności informacji na temat pojawienia się gwiazdy znacząco wzrosło. Ową koniunkcję potwierdza gwiezdny kalendarz z Sippar, odkryty w 1925 roku. Niekiedy mówi się o komecie Haleya (ta jednak pojawiła się znacznie wcześniej w stosunku do narodzenia Chrystusa, około 12 – 11 roku przed Chr.) albo o pojawieniu się tzw. supernowej (jednakże jej pojawienie się w tym czasie nie zostało potwierdzone). „I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”. Wizyta mędrców wiąże się ze złożeniem darów Dzieciątku Jezus. Pierwszym z nich jest złoto – stosowane w starożytności do najróżniejszych celów, od biżuterii i monet aż do dekoracji mebli i budynków. Ze złota wykonywane były (albo przynajmniej pokrywane nim) zwłaszcza przedmioty kultyczne i insygnia władzy. Wiele takich przedmiotów zachowało się dla archeologów dzięki zwyczajowi, zgodnie z którym wraz z umarłym chowane były także jego wartościowe rzeczy osobiste; dotyczyło to w szczególności Egiptu. Złoto symbolizowało bogactwo, szczególną wartość, mądrość, poznanie, wielkość i władzę. Zatem ofiarowane przez Mędrców złoto ma podkreślać uniwersalistyczną godność królewską małego Jezusa. Drugim darem jest kadzidło – żywica pochodząca ze wschodnich Indii lub Afryki, wydzielająca podczas spalania intensywny dym, który symbolizuje modlitwę, wznoszącą się do Boga. Na całym starożytnym Bliskim Wschodzie jest poświadczone wykorzystywanie kadzidła w trakcie ceremonii kultycznych. W Biblii używano kadzidła przy składaniu różnych ofiar (Kpł 2, 1; 24, 7). Ponieważ kadzidło trzeba było importować do Izraela, uchodziło ono za niezwykle cenny dar, którego zapach symbolizował coś nadzwyczaj przyjemnego (Pnp 4, 6). Kadzidło przyniesione Jezusowi podkreśla jego godność kapłańską. Ostatni dar to mirra – aromatyczna żywica pozyskiwana z jednej z odmian terebintu, która zmieszana z oliwą tworzyła starożytne perfumy; jako domieszka do wina zwiększała działanie upajające, odurzające. W odpowiednich proporcjach tworzono balsam używany do namaszczania zwłok. Trafna wydaje się być interpretacja, iż mirra jest symbolem i zapowiedzią przyszłego pogrzebu Syna Bożego. Złożone dary stały się podstawą powstania tradycji o trzech Mędrcach, którym nadano godność królewską; natomiast w 6 wieku po Chrystusie po raz pierwszy nadano im imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. „Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon”. Mędrcy, widząc Dzieciątko Jezus oddają mu pokłon, wyrażony za pomocą czasownika προσκυνεω, który oznacza „upaść na twarz”. Według greckiego rozumienia taka postawa była praktykowana wobec bóstwa, króla, władcy bądź bardzo wysoko postawionego człowieka. W ewangelii Mateusza proskineza ma miejsce jedynie wobec Jezusa ze strony proszących o pomoc oraz uczniów w kontekście wyznania synostwa Bożego, szczególnie wobec zmartwychwstałego. Na kanwie 2 rozdziału, gdzie znajduje się „pokłon Mędrców”, proskineza wskazuje na godność Jezusa jako Syna Bożego, Syna Dawida i Emmanuela. Znamy już z ewangelii profesję, kierunek przybycia, przyniesione dary i postawę przybyłych gości wobec Dzieciątka Jezus. A teraz spróbujmy rozwikłać problem, na czym przyjechali, a może przyszli pieszo? Pieszo? Znając ich pozycję, wysoką pozycję na dworze – odpada! W takim razie przyjechali, ale na czym? W czasach biblijnych jako zwierząt wierzchowych używano głównie osła i muła; koń od czasów Salomona służył jako zwierzę pociągowe dla rydwanów, a w odosobnionych przypadkach jako wierzchowiec dla wojowników. Ostatnim zwierzęciem, pomocnym w przemieszczaniu się ludzi, był wielbłąd jednogarbny (dromader), szczególnie ważny dla mieszkańców pustyni ze względu na jego wytrzymałość i szybkość. Patrząc na kierunek przybycia Mędrców, widać, iż większość ich drogi stanowiły tereny pustynne, zatem najbardziej prawdopodobnym środkiem lokomocji, z którego skorzystali był wspomniany wielbłąd – dromader. μάγοι / magoj / mędrcy ἀστηρ / aster / gwiazda χρυσoς / hrysos / złoto λίβανος / libanos / kadzidło σμύρνα / smyrna / mirra Spotkanie Dzieciątka Jezus z Mędrcami pogańskiego pochodzenia pokazuje, jaka jest i będzie misja Syna Bożego. Przyniesione zbawienie nie jest zarezerwowane dla niewielkiej grupy, ale rozszerza się na wszystkie narody, bez takich kryteriów jak pochodzenie czy kolor skóry. Biskup Senior Stanisław Napierała-----Słowa Ewangelii według Świętego MateuszaZ narodzeniem Jezusa Chrystu Zaproszenie Jezusa, zawsze aktualne, nabiera szczególnego znaczenia w tym czasie, który dla wielu jest czasem urlopu i wakacji. Pomyślałem o zaproszeniu Jezusa niemal spontanicznie, gdy w czasie ostatnich niedzieli byłem w stronach rodzinnych i w naszej stolicy, odprawiając „parafialne” msze święte. Nie trzeba było wielkiej spostrzegawczości, żeby zobaczyć jak mało było na nich dzieci i młodzieży. Pamiętam jak w latach mojego dzieciństwa księża i katecheci powtarzali, że nie ma wakacji od Boga i Kościoła. Dzisiaj czynią pewnie to samo, a jednak wtedy na Mszach świętych było nas zdecydowanie więcej... „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Któż nie jest dzisiaj utrudzony i któż nie jest obciążony? Któż nie potrzebuje pokrzepienia? Dlaczego zatem nie przyjąć zaproszenia Pana? Bo pójście za Jezusem wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami, potrzebą zmiany życia i usunięcia tego, co niezgodne z Jego nauczaniem, a współczesny człowiek nie bardzo ma na to ochotę. Jezus dodaje: „Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, (…) a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29). Rzadko posługujemy się dzisiaj terminem „jarzmo”, który wskazuje na rodzaj uprzęży dla zwierząt i kojarzy się, w sensie przenośnym, z jakimś ciężarem, ograniczeniem wolności, ciężką pracą. Jezus dzisiaj zachęca nas do wzięcia Jego jarzma, bo ono jest słodkie, czyli inne niż byśmy to sobie wyobrażali. A wyrzeczenia? Tak, one są konieczne, ale w jedności z Jezusem nabierają innego charakteru. Im większe są nasze codzienne ciężary, troski i zmartwienia, tym goręcej jesteśmy przez Niego zapraszani i tym bardziej potrzebujemy Jego bliskości, bo tylko w spotkaniu z Jezusem dzieje się coś niezwykłego w naszym życiu. Te same trudności zaczynamy przeżywać w innym duchu i, trochę niespodziewanie dla samych siebie, odnajdujemy ukojenie dla dusz. Czegóż więcej nam potrzeba? Warto w czasie tego letniego sezonu pomyśleć nad naszym osobistym jarzmem, które, przemienione w kontakcie z Jezusem, staje się dla nas czymś, co w rzeczywistości nas wyzwala, daje nam radość i entuzjazm. Duchowe umocnienie jest ważniejsze od fizycznego odpoczynku, a uczestnictwo w każdej Mszy św. daje nam sposobność do wytchnienia i obecności w innej rzeczywistości. Nie zapominajmy o tym, gdy jesteśmy w górach, nad morzem, na mazowieckich nizinach, czy też w biurze, w zakładzie pracy, na roli przy łanach zbóż.
Czytania z dnia2022-07-31 - Osiemnasta Niedziela zwykłaRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieII CzytanieEwangelia 2022-08-01 - Poniedziałek. Wspomnienie św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-02 - Wtorek. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Euzebiusza z Vercelli, biskupa, albo św. Piotra J. Eymarda, prezbiteraRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-03 - ŚrodaRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia 2022-08-04 - Czwartek. Wspomnienie św. Jana Marii Vianneya, prezbiteraRozważanieStary lekcjonarzI CzytanieEwangelia Partnerzy Polecane linki Wyszukiwarka Biblijna (wersja beta) Księga: Fragment: Update Required To play the media you will need to either update your browser to a recent version or update your Flash plugin. Mk, 2, 1-12 PIERWSZE SPORY Z PRZYWÓDCAMI LUDU Uzdrowienie paralityka 1 Gdy po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. 2 Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. 3 I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. 4 Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. 5 Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy». 6 A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: 7 «Czemu On tak mówi? [On] bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?» 8 Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? 9 Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? 10 Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: 11 Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!» 12 On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: «Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego». Wsparcie Zostań naszym Patronem Modlitwa na dzisiajModlitwa o uzdrowienie z cudzołożnego współżycia płciowegoAkt wyrzeczenia sięProśby o łaski (3) Rozważania nt. Litanii Loretańskiej Dzień 1 Dzień 2 Dzień 3 Dzień 4 Dzień 5 Dzień 6 Dzień 7 Dzień 8 Dzień 9 Dzień 10 Dzień 11 Dzień 12 Dzień 13 Dzień 14 Dzień 15 Dzień 16 Dzień 17 Dzień 18 Dzień 19 Dzień 20 Dzień 21 Dzień 22 Dzień 23 Dzień 24 Dzień 25 Dzień 26 Dzień 27 Dzień 28 Dzień 29 Dzień 30 Dzień 31 Zobacz całośćAktualności2021-05-03 Gotowe są już kolejne księgi Starego Testamentu, a są nimi: Księga Nahuma Księga Habakuka Księga Sofoniasza Księga Aggeusza Księga Zachariasza Księga Malachiasza 2021-04-27 Dostępna jest już również Księga Micheasza. Zapraszamy. 2021-04-27 Zapraszamy do wysłuchania Księgi Jonasza. 2021-04-23 Mamy jeszcze na dziś Księgę Ozeasza dla Was. Owocnego słuchania. 2021-04-23 Kolejna księga Starego Testamentu gotowa, oto Księga Daniela. Zapraszamy.
Mt 2, 1 – 12. Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon. Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Dwa pierwsze rozdziały Mt to tzw. Ewangelia dzieciństwa. Składa się ona z pięciu perykop:- genealogia Jezusa, - zwiastowanie Jego narodzenia Józefowi, - pokłon narodów, - ucieczka do Egiptu i rzeź dzieci betlejemskich, - powrót do Nazaretu. W rozdziale 1. Jezus przedstawiony jest jako Syn Dawida i Syn Boży, Zbawiciel swego ludu, natomiast rozdział 2. zawiera symboliczną zapowiedź misji do pogan oraz zbawczego cierpienia, które przyniesie ostateczne wyzwolenie z niewoli grzechu i śmierci. W samym centrum tak ukształtowanego „prologu" do Pierwszej Ewangelii znajduje się opowiadanie o objawieniu [epifanii] Chrystusa narodom pogańskim. Jeżeli podzielimy tekst tej perykopy według głównych podmiotów działających, odkryjemy piękną koncentryczną strukturę: A-B-C-B'-A'. W jej centrum stoi proroctwo Micheasza o narodzinach Króla-Mesjasza w Betlejem. Opowiadanie jest dynamiczne, pełne ruchu, jego punktem kulminacyjnym jest spotkanie z Dziecięciem: cel poszukiwań i źródło wielkiej radości, a zarazem punkt wyjścia dla nowej, innej drogi (por. W każdej z tych pięciu krótkich sekcji pojawia się wspólny motyw, główny temat perykopy: poszukiwanie nowonarodzonego Króla żydowskiego, Mesjasza, Władcy i Pasterza Izraela, boskiego Dziecięcia. Tym, co pomaga iść naprzód w tym poszukiwaniu, jest tajemnicza gwiazda (A, A'), król judzki Herod - paradoks! ‑ (B, B'), a nade wszystko słowo proroctwa (C), które jest źródłem nadziei nie tylko dla Izraela, ale i dla Narodów. Przywódcy Izraela i depozytariusze obietnic mesjańskich - król Herod oraz arcykapłani i nauczyciele ludu - są nastawieni obojętnie lub wręcz wrogo do Nowonarodzonego, a mimo to nawet oni muszą służyć wypełnieniu wielkiego zamysłu Boga, który zechciał objawić swojego Syna poganom. Strukturę perykopy można zatem przedstawić następująco: A. Magowie pytają: gdzie jest Król? 1 Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy 2 i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon». B. Herod pyta: gdzie?3 Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. 4 Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. C. Arcykapłani i uczeni wskazują na odpowiedź zawartą w Pismach5 Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: 6 A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela». B'. Herod pyta: kiedy?7 Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. 8 A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». A'. Magowie odnajdują i adorują boskiego Króla9 Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. 10 Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. 11 Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. 12 A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny. Egzegeza 1 Mędrcy ze WschoduZ pewnością nie byli to „magowie" w sensie wróżbiarzy, czarowników, choć grecki termin magoi zdaje się to sugerować. Żydzi znający Torę odnosili się do magii i wróżbiarstwa z najwyższą odrazą (Kpł 19,26-31; Pwt 18,10-14; 2Krl 21,6) i z pewnością nikt w Jerozolimie nie chciałby z kimś takim rozmawiać. Jeżeli mędrcy ci zostali przyjęci przez króla Heroda oraz arcykapłanów i rabinów, to dlatego, że uznano ich za poważnych mędrców, mających pewne godne uwagi magos oznaczało również uczonego, filozofa. Filon z Aleksandrii, współczesny Jezusowi żydowski filozof, nazwał tak pogańskiego proroka Balaama, który pochodził ze Wschodu, z kraju nad Eufratem i który przepowiedział, że wzejdzie Gwiazda nad Izraelem (Lb 24,17). Ewangelista prawdopodobnie nawiązuje do tego tekstu nazywając magami pogan ze Wschodu, którzy w tajemniczy sposób, dzięki naturalnemu objawieniu i pracy własnego umysłu odkryli, że w Izraelu ma się narodzić niezwykły Król. Byli to więc uczeni i kapłani zarazem, pochodzący najprawdopodobniej z Persji. Znany jest epizod z 614 r. po Chr., kiedy to przez Ziemię świętą przetoczył się niszczycielski najazd Persów. Zburzono wiele świątyń i wymordowano dziesiątki tysięcy chrześcijan. Gdy najeźdźcy stanęli przed konstantyńską bazyliką Narodzenia w Betlejem, ze zdumieniem stwierdzili, że na mozaice nad wejściem mędrcy adorujący Dzieciątko są przedstawieni w perskich szatach. Dzięki temu bazylika z IV wieku zachowała się do dziś, choć mozaika na jej frontonie dawno już nie istnieje. przybyli do Jerozolimy 2 i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Naturalne poznanie, oparte na filozofii i badaniu natury, doprowadza mędrców do miejsca historycznego objawienia się Boga, do Jerozolimy, w której jest lud mający doświadczenie owego objawienia i posiadający święte księgi ‑ słowo „gdzie" wnosi w ich życie dynamizm poszukiwania, czyni ich pielgrzymami, którzy pytają o sens życia, o miejsce, gdzie można go odnaleźć. Pytając o Króla-Mesjasza, pytają w gruncie rzeczy o Boga, którego Mesjasz ma uobecniać: gdzie jest Pan, którego powinniśmy i pragniemy spotkać? Przybysze ze Wschodu pytają, „gdzie jest", aby uczestniczyć w Jego narodzinach. O sensie ich wędrówki tak mówi papież Benedykt XVI: Pewni byli istnienia Boga i że jest to Bóg sprawiedliwy i dobry. Może słyszeli też o wielkich proroctwach Izraela zapowiadających Króla, który będzie w głębokiej harmonii z Bogiem i który w imię Boga i ma przywrócić ład w świecie działając dla Boga i w Jego imieniu. W poszukiwaniu tego Króla wyruszyli w drogę: w głębi duszy poszukiwali prawa, sprawiedliwości, która miała przyjść od Boga i pragnęli służyć temu Bogu, paść Mu do nóg i w ten sposób samemu służyć odnowie świata. Należeli do tego rodzaju osób, które "łakną i pragną sprawiedliwości" (Mt 5,6). Za tym głodem i pragnieniem wyruszyli w drogę - stali się pielgrzymami w poszukiwaniu sprawiedliwości, której oczekiwali od Boga i której chcieli służyć (Kolonia, ŚDM, 20 sierpnia 2005). Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie Mędrcy zajmujący się ruchami gwiazd i mierzeniem czasu stawiają pytania o sens czasu i obserwowanych zjawisk: „co znaczy to, co ujrzeliśmy?"Gwiazda jaśniejąca w nocy jest tu symbolem światła naturalnego poznania, które oświeca umysł badacza. Jednakże światło gwiazdy - choć stanowi ważny punkt orientacyjny ‑ nie usuwa otaczających ją ciemności nocy, lecz zapowiada jedynie pojawienie się słońca, światłości dnia. Podobnie jest z naturalnym poznaniem człowieka, który już coś wie i rozumie, ale jeszcze więcej jest w jego umyśle pytań i niewiedzy, dlatego szuka prawdy większej, oczekuje światła boskiego objawienia. i przybyliśmy oddać mu pokłon. Zaobserwowany znak skłania ich do wyruszenia na poszukiwanie pełnej prawdy. Nie zadowalają się tym, co wiedzą, nie są więźniami uznanych przez siebie pewników, opuszczają bezpieczne domy i pracownie, udają się na spotkanie objawiającej się Prawdy. Spełnia się w ten sposób skierowanie do Jerozolimy proroctwo Trito-Izajasza o końcu czasów: Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu (60,1nn; por. także śpiew międzylekcyjny: Ps 72,10-15). W nawiązaniu do tego proroctwa utrwaliło się w popularnej pobożności katolickiej przedstawianie Mędrców jako królów. Wzmianka o trojakim darze przez nich złożonym sprawiła, ze tradycyjnie mówimy o „Trzech Królach".Oddać pokłon [gr. proskynēsai] to gest boskiej adoracji [por. Mt 4,10: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon - proskynēseis; zob. także: 14,33; 28, Magowie jako pierwsi z ludzi oddają Jezusowi cześć boską! 3 Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała jest dla Mateusza królem Judei (por. w. 1), ale nie jest królem Żydów, jak Jezus. Podkreślając przerażenie Heroda i całej Jerozolimy Ewangelista zapowiada już odrzucenie przez naród żydowski Jezusa jako Króla, które ostatecznie dokona się w czasie Jego procesu (27,22nn). Heroda przeraża wieść o narodzinach domniemanego rywala, pretendenta do jego marionetkowego skądinąd tronu, Żydów zaś przeraża fakt, że pogańscy przybysze wiedzą o narodzonym Królu-Mesjaszu więcej niż oni sami i że już przybyli Go adorować, podczas gdy sama Jerozolima nic o tym nie wie! Czekali na Niego od wieków, a jednak w momencie przyjścia nie są w stanie Go przyjąć. Mateusz nawiązuje tutaj do myśli, którą rozwija św. Paweł, że na tym polega tajemniczy plan Boga, iż to poganie wraz z nielicznymi Izraelitami jako pierwsi rozpoznają i uznają Mesjasza w Jezusie, a dopiero później ma dołączyć do nich cały Izrael (por. Rz 11,25n). 4 Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. 5 Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak napisał autorytety religijne w Izraelu wskazują na Pisma prorockie jako źródło objawienia, mówiące o miejscu narodzin Mesjasza (por. Mi 5,1n). Uderzające jest, że choć znają Pisma, nie podążają za nimi. Nie są posłuszni słowu Boga, ono ich nie porusza! Traktują je jedynie jako element wiedzy! A przecież Betlejem znajduje się tak blisko, zaledwie 7 kilometrów od Jerozolimy. 6 A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela». Betlejem było rzeczywiście małym, niewiele znaczącym judzkim miasteczkiem, nie mogącym się równać w żaden sposób z Jerozolimą, gdzie znajdowała się Świątynia i rezydencja Heroda. Dopiero po narodzinach Jezusa zostanie ono wywyższone przez Boga. Bóg wybiera to, co małe i nieznaczące w oczach ludzi. Jego miłość zwraca się najpierw ku temu, co najlichsze (por. Pwt 7,7; 1Sm 16,11; 1Kor 1,26n; 2,8). 7 Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się chce się posłużyć w perfidny sposób wiedzą arcykapłanów (gdzie?) i mądrością mędrców (kiedy?), aby zrealizować swój szalony plan zniszczenia rzekomego rywala, mającego zagrażać jego pozycji. Chce wykorzystać w tym celu nawet słowo Boże, w rzeczywistości jednak to Opatrzność posłuży się nim - mimo jego złej woli ‑ do pokierowania Mędrców właśnie do Betlejem. 9 Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było gwiazda pojawia się znowu i dalej prowadzi Mędrców, skoro otrzymali oni już od arcykapłanów precyzyjny „adres" Dziecięcia? Jeśli jest ona symbolem rozumu ludzkiego poszukującego prawdy, to Ewangelista chce powiedzieć, że rola rozumu nie kończy się z chwilą otrzymania boskiego objawienia. Rozum oświecony wiarą dalej jest potrzebny, aby dochodzić spotkania z Jezusem. Jan Paweł II mówi, że rozum i wiara, są dwoma skrzydłami, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji Prawdy (por. początek encykliki Fides et ratio). 10 Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się owocem odnalezienia miejsca, gdzie jest Jezus, była radość Mędrców, którą Mateusz opisuje z semicką emfazą: dosł. bardzo się uradowali radością wielką. Radość to „zapach" obecności Boga. Gdzie Bóg, tam jest radość. Mędrcy osiągnęli cel długich poszukiwań, znaleźli swój skarb, którym jest Bóg żyjący (por. Mt 13,44; 28,8n). 11 Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. Ponownie, po raz trzeci pojawia się w opowiadaniu czasownik proskynein ( odpowiadający dokładnie hebrajskiemu hisztahawe, który oznacza upaść na twarz przed objawiającym się Bogiem i tylko przed Nim (por. np. Rdz 22,5; Wj 24,1; Ps 138,2). Ci poganie doszli właśnie do boskiej adoracji Dziecięcia i Jego chwilą, gdy osiągają cel swojej wędrówki, rozpoczyna się dla nich duchowa droga, o której mówił papież Benedykt XVI do młodych w Kolonii: Zewnętrzna droga tych ludzi dobiegła końca. Byli u celu. W tym jednak miejscu zaczyna się dla nich nowa droga, pielgrzymka wewnętrzna, która odmienia całe ich życie. (...) Nowy Król, któremu oddali pokłon, odbiegał bardzo od ich oczekiwań. Dlatego musieli się nauczyć, że Bóg jest inny od tego, jak Go sobie zwykle wyobrażamy. Tu zaczęła się ich droga wewnętrzna. Zaczęła się w tej samej chwili, gdy oddali pokłon temu Dziecięciu i rozpoznali w Nim obiecanego Króla. Ale do tych radosnych gestów mieli oni jeszcze dojść wewnętrznie. Musieli zmienić swoje zdanie o władzy, Bogu i człowieku, a uczyniwszy to, musieli także sami się zmienić. Widzieli teraz, że władza Boga jest inna od władzy możnych tego świata. Sposób działania Boga jest inny, niż sobie to wyobrażamy i chcielibyśmy także Jemu narzucić. Na tym świecie Bóg nie konkuruje z ziemskimi formami władzy. Nie przeciwstawia swoich zastępów innym zastępom. Jezusowi w Ogrodzie Oliwnym Bóg nie posyła dwunastu legionów aniołów, aby Mu pomogły (por. Mt 26,53). Hałaśliwej i despotycznej władzy tego świata przeciwstawia On bezbronną władzę miłości, która na Krzyżu - a potem wciąż od nowa w dziejach - przegrywa, a mimo to stanowi coś nowego, boskiego, co opiera się niesprawiedliwości i ustanawia Królestwo Boże. Bóg jest inny - teraz to widzą. A to znaczy, że teraz oni także muszą się stać inni, muszą nauczyć się stylu Boga Przyszli, by służyć temu Królowi, by wzorować swój majestat na Jego majestacie. Taki był sens ich pokłonu, ich adoracji. (Czuwanie modlitewne 20 sierpnia 2005). I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i jest skarbem człowieka? Mateusz mówi, że z owym skarbem utożsamia się serce człowieka (por. 6,21; 12,35; 13,52). Mędrcy składają Jezusowi trzy symboliczne dary, które wyrażają ich samych:- złoto - symbol bogactwa widzialnego, własnych posiadłości; - kadzidło - symbol pragnienia Boga i modlitwy, która wznosi się ku Niemu (Ps 141,1n); - mirra - maść na rany, lekarstwo na ludzki ból. W ten sposób przedstawiciele narodów pogańskich składają Jezusowi jako Bogu w darze wszystko, co stanowi ich egzystencję: owoce własnej pracy, swoje pragnienia i scena ta wyraża wejście syna Bożego w ludzką egzystencję z jej kruchością, cierpieniem i przemijaniem, z jej pragnieniami i trudem. Jezus objawia się jako Immanu-El - Bóg z nami, który zaznał wszystkiego, co stanowi ludzki los, przyjmując ludzką kondycję (por. Mt 1,23). 12 A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny. Sen okazuje się dla Mędrców znakiem od Boga ważniejszym niż słowa Heroda. Owa inna droga, którą wracają do siebie wskazuje, że oni sami stali się inni. Spotkanie z Bogiem przemieniło ich tej przemiany jest właśnie to, że zaczęli bezpośrednio słyszeć Boga przemawiającego do nich, podobnie jak do Józefa, we śnie. Tak jak mąż Maryi, otrzymują wskazówki co do dalszej swojej drogi (por. 1,20; 2, to samo wyrażenie kat'onar = we śnie). Idąc nową drogą dają się prowadzić Bogu przemawiającemu do nich, jak niegdyś do Abrahama. MEDITATIOUroczystość Objawienia Pańskiego to święto starsze i większe od Bożego Narodzenia, upamiętniające wejście narodów pogańskich do Kościoła. Przypomina nam ono, że wiara jest drogą nieustannego poszukiwania Chrystusa, i że na tej drodze nie możemy się zatrzymywać. Wszelka stagnacja duchowa oznacza cofanie się wstecz, śmierć żywej za którą podążali Mędrcy, jaśnieje również i dzisiaj przed duchowymi oczyma ludzi poszukujących Prawdy i Miłości. Prawda ta sama im się objawia i chce otworzyć sobie drogę do serca każdego człowieka. Co zatem składa się na ten dynamizm, który „wprawił w ruch" ewangelicznych Mędrców i doprowadził ich do Jezusa? 1. Pierwszym czynnikiem, który skłonił ich do opuszczenia wygodnych domostw i wyruszenia w duchową wędrówkę, był niewątpliwie głód Boga żywego, potężne pragnienie Prawdy zaszczepione w ludzkim sercu. O tym głębokim pragnieniu mówią święci Kościoła, jak Augustyn w słynnym zdaniu z „Wyznań": stworzyłeś nas, Panie [jako skierowanych] ku sobie i niespokojne jest serce nasze, dopóki w tobie nie spocznie. Nawiązują też do tego znane słowa św. Jana od Krzyża: de noche iremos... - Pośród nocy idziemy na spotkanie źródła; tylko pragnienie jest nam światłem... 2. To pragnienie skłoniło ich do trudu poszukiwania wiedzy i mądrości poprzez badanie świata stworzonego, w ramach własnej kultury i religii naturalnych, w których rozsiane są nasiona Prawdy. Mówi o nich św. Justyn, a także sobór Watykański II (Lumen Gentium, 16). Bóg określił właściwie czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy... (Dz 17,26nn) 3. Ta naturalna mądrość, światło umysłu, którego symbolem jest gwiazda betlejemska, doprowadziło ich do spotkania z historycznym Objawieniem Boga żywego, który przemawiał w ciągu wieków do konkretnego narodu, w konkretnym miejscu - w Jerozolimie, w ziemi judzkiej. Bóg dał Izraelowi swoje słowo poprzez jego własną historię, Prawo przymierza i pisma prorockie. 4. Depozytariuszami Objawienia i nadziei zbawienia są konkretni ludzie, z których jedni - jak Symeon i Anna - wyczekują zbawienia Izraela i oświecenia pogan (por. Łk 2,25-32), a inni „wiedzą, ale nie idą", mówią, ale sami nie czynią - jak uczeni w Piśmie - bądź nawet chcą przewrotnie posłużyć się Bożym słowem dla swoich interesów, jak Herod. Mędrcy umieją pytać o Jezusa i znajdować odpowiedź nawet u ludzi obojętnych i wrogich wobec Niego. 5. Kresem ich drogi jest wejście do domu, w którym jest Jezus ze swoją Matką i w którym mogą Go adorować i złożyć Mu w darze siebie samych. Ten dom symbolizuje Kościół, żywą wspólnotę zgromadzoną wokół Maryi i Apostołów (por. Dz 1,12nn; 2,1). 6. To spotkanie z Jezusem, wcieloną Mądrością i żywym Słowem Boga, przemienia całe ich życie. Boże objawienie staje się w nich czymś wewnętrznym, zaczynają słyszeć głos Boga we własnym sumieniu i ten Głos kieruje ich na nową drogę życia. CONTEMPLATIO I ACTIOWarto popatrzeć na swoje życie, by zobaczyć w świetle tej Ewangelii swoją własną drogę wiary: jakimi etapami prowadził mnie Bóg do spotkania z Jezusem? Które z wyżej opisanych „kroków" ku pełni wiary zrealizowały się w mojej własnej historii, a które - być może - jeszcze nie? Czy pamiętam moment wejścia do Domu i osobistego aktu oddania całego swojego życia w darze Jezusowi? Jakie owoce tamtego wydarzenia widzę u siebie dzisiaj?Wielu chrześcijan zdaje się podążać drogą wprost odwrotną do drogi Mędrców: poznawszy już Jezusa odchodzą od Niego szukając duchowych doświadczeń i mądrości w pogańskich religiach, magii, horoskopach, wschodnim okultyzmie. W jakimś sensie powracają na Wschód odwracając się od prawdziwej Światłości świata... Jak wygląda moja osobista droga wiary: idę naprzód, czy się cofam? Czy nie wstydzę się swojej drogi za Jezusem wobec tych, którzy jawnie bądź nie wprost przejawiają wrogość wobec Niego i Jego Kościoła?Do czego wzywa mnie Duch Święty poprzez to spotkanie z żywym Słowem Boga? Jakie konkretne, realne postanowienie podejmę od dzisiaj? ks. Józef Maciąg, LublinWykorzystano: ks. H. Witczyk, Medytacja na temat Mt 1-2 wygłoszona w ramach Szkoły Formacji Duchowej (nagranie audio), Lublin 2004.ks. Grzegorz Kaczorkiewicz----- Słowa Ewangelii według Świętego MateuszaJezus opowiedział swoim uczniom następującą pr
ks. Łukasz Poczekaj Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon». Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak zostało napisane przez Proroka: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela». Wtedy Herod przywołał potajemnie mędrców i wywiedział się od nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się z powrotem do swojego kraju. Oto słowo Pańskie.
.