Ružni i zli - Nakon uspješne pljačke banke četiri hendikepirana kriminalca sukobe se oko plijena - Pogledajte video i opis za film Ružni i zli (Ugly Nasty People / Brutti e cattivi)
Kinowe piekło podobno jest wybrukowane filmami zrodzonymi z dobrych chęci. "Syriana" - wyreżyserowana przez Stephena Gaghana, scenarzystę filmu "Traffic" - może niekoniecznie jest kolejnym kocim łbem w tym piekle, ale niewątpliwie jest to film, w którym polityczne, anty-Bushowskie przesłanie dominuje. Teza filmu jest prosta: interesy chciwych amerykańskich koncernów naftowych mają kluczowe znaczenie dla zrozumienia konfliktu między Zachodem a krajami arabskimi. Coś podobnego - na przykładzie związków rodziny Bushów z domem panującym Saudów - dowodził Michael Moore w "Fahrenheit "Syriana" jest mimo to interesującym obrazem, chwilami budzi nadzieję na odrodzenie się politycznego kina made in USA. Dla kogoś, kto odzwyczaił się od filmów bez pozytywnych bohaterów (bo takich tu nie ma) i nie ma dobrej orientacji w amerykańskiej polityce bliskowschodniej, może się jednak okazać trudnym orzechem do zgryzienia. Jerzy A. Rzewuski "Syriana", reż. Stephen Gaghan. USA. 2005 (Warner Bros) Więcej możesz przeczytać w 9/2006 wydaniutygodnika wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play. Na stronie - Skąd donikąd5 mar 2006 — Polaka w Polaku jest niewiele, za to dużo w nas Europy i trochę Azji3 Skaner5 mar 2006 — SONDAŻ Prezydent Ziobro? Polacy stoją murem za ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą! Pentor na zlecenie "Wprost" zapytał, po czyjej stronie jesteśmy w sporze między ministrem a środowiskami prawniczymi, których...8 Dossier5 mar 2006 — KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ premier "Połasiłem się na ptasie mleczko. Ja je po prostu uwielbiam, nie potrafić się opanować!" "Super Express" ANDRZEJ LEPPER wicemarszałek Sejmu, lider Samoobrony "Polską rządzi prezes...9 Sawka czatuje5 mar 2006 — 10Autor:Henryk Sawka Playback5 mar 2006 — 14 Poczta5 mar 2006 — KATASTROFA RATUNKOWA W artykule "Katastrofa ratunkowa" (nr 6) pojawiły się stwierdzenia i opinie wymagające krytycznego komentarza. Dotyczą one zdarzenia z ubieg-łego roku - wypadku drogowego pod Białymstokiem, kiedy w płomieniach...14 Ryba po polsku - Polityka moralnego niepokoju5 mar 2006 — To straszne. Cała nasza polityka jest oparta na korupcji, oczywiście politycznej15Autor:ANdrzej Karpiński Z życia koalicji5 mar 2006 — DRAMATYCZNE RZECZY DZIEJĄ SIĘ Z SAMOOBRONĄ I LPR. Obie partie odeszły z opozycji jakiś czas temu i jak dotąd nie wróciły. Twierdziły, że wybierają się do koalicji, ale tam nie doszły. Ktokolwiek widział zaginionych, jest...16Autor:Robert Mazurek Z życia opozycji5 mar 2006 — ZBIGNIEW SOBOTKA ZAMIAST po Białołęce spaceruje po Wilanowie. Ostatnio widziano go tam przy kiosku, jak kupował "Życie na Gorąco". Cóż, może dla jego duchowości byłoby lepiej, gdyby prezydent go jednak nie ułaskawiał....17Autor:Igor Zalewski Nałęcz - Na straconej pozycji5 mar 2006 — Z tak zabagnioną hipoteką jak SLD trzeba oliwić tryby antykorupcyjnej maszyny, a nie sypać w nie piasek18Autor:Tomasz Nałęcz Fotoplastykon5 mar 2006 — © Henryk Sawka ( Sawka Nagana dla Marcinkiewicza5 mar 2006 — Koniec medialnego teatru premierem w roli głównej20 Chcemy zmian5 mar 2006 — Z sali sądowej wychodzi tylko 50 proc. zadowolonych. Pozostali chętnie dają posłuch opiniom, iż sądy są sprzedajne24Autor:Marek Małecki Nie jesteśmy kliką5 mar 2006 — Wymiar sprawiedliwości musi nadrabiać kilkudziesięcioletnie opóźnienia25Autor:Piotr Górecki Trzy pogrzeby i marne wesele5 mar 2006 — Alberto Moravia mawiał, że "silny rząd rządzi krajem, silna opozycja rządzi rządem". W Polsce nie ma ani jednego, ani Miller Giełda5 mar 2006 — Hossa Świat Recenzent w kieszeni Japoński koncern Toshiba opracował technologię dla telefonów komórkowych umożliwiającą szybkie wyszukanie na stronach internetowych opinii o określonym produkcie. Wystarczy sfotografować...32 Haracz w funtach5 mar 2006 — Nasze urzędy skarbowe kasują Polaków w Londynie34 Cuda w baku5 mar 2006 — Europaliwo z drugiego tłoczenia38 Dzień po5 mar 2006 — Piąta fala prasuje rynek mediów42 Kredyt nie na bank?5 mar 2006 — Czy bankowcy chcą zabrać Polakom nowe mieszkania?44Autor:Witold M. Orłowski Ekonomii!5 mar 2006 — Kurs ekonomii NBP i "Wprost", czyli jak przestać się uczyć na błędach46Autor:Andrzej Rzońca 2 x 2 = 4 - Pogardzane pryncypia5 mar 2006 — Nie stać nas na kontynuację dotychczasowej gospodarki czy raczej antygospodarki budżetowej48Autor:Wacław Wilczyński Supersam5 mar 2006 — 50 Kokardy i falbany5 mar 2006 — Najnowsza klasyczna kolekcja Teresy Rosati to tradycyjnie już propozycja dla kobiet, które lubią dosłowność i przewidywalność w modzie, stroje popmatyczne, wręcz kostiumowe. Dominują ciężkie "kurtynowe" kreacje z...50 Róża na reumatyzm5 mar 2006 — Skandynawscy badacze odkryli, że pewna odmiana dzikiej róży łagodzi dolegliwości związane ze zmianami zwyrodnieniowymi i reumatycznymi stawów. Pozyskana z niej naturalna substancja galaktolipid stała się podstawą preparatu Litozin Forte,...50 Emocjonujący leon5 mar 2006 — W wersji koncepcyjnej leon pojawił się rok temu na salonie w Genewie. I zachwycił. Potem przez kilka miesięcy jeszcze go dopieszczano, by "wzbudzał emocje". W stajni Seata auto zostało ustawione w zagrodzie dla pojazdów sportowych...50 Koncertowa Metaxa5 mar 2006 — Grecki trunek Metaxa o prawie 120-letniej historii został w tym roku nagrodzony przez polską Radę Marek tytułem Cool Brand (fajna marka). - Łagodna, lekko słodka metaxa swój smak zawdzięcza kombinacji destylatów trzech odmian...50 Miłość od pierwszego kliknięcia5 mar 2006 — Portale randkowe to nic innego jak dawna swatka, tyle że oferująca więcej i lepiej dobranych kandydatów52 Banalizacja zła5 mar 2006 — Trzeba zwalczać fałszerzy Holocaustu i tych, którzy na ich kłamstwa pozwalają56 Przesilenie w Turynie5 mar 2006 — Nowe dyscypliny zimowe z Ameryki reanimują skostniałe igrzyska58 Motory postępu mniemanego5 mar 2006 — Prezydent Bush zachęca do jeżdżenia hybrydowymi autami60Autor:Piotr R. Frankowski Know-how5 mar 2006 — Kwaśny wybielacz Środki dezynfekujące zawierające chlor działają znacznie silniej po dodaniu do nich octu. Naukowcy z Microchem Lab zbadali skuteczność stosowanego w wybielaczach podchloryanu sodu (NaOCl). Po zakwaszeniu jego skuteczność...63 Skąd pochodzą Polacy5 mar 2006 — Badania DNA Polaków nie ujawniły żadnych różnic genetycznych między ludnością chłopską i szlachecką64Autor:Monika Florek-Moskal Polska krew5 mar 2006 — Wiek XVI wprowadził na polskie ziemie Włochów, Węgrów i Francuzów, wiek XVII - Szwedów, Turków i Tatarów, a wiek XIX - Rosjan, Niemców i Austriaków72Autor:Dariusz Baliszewski Pradziadek Kopernika5 mar 2006 — Automaty na monety, baterie elektryczne, a nawet komputery wynaleziono w starożytności!74Autor:Marta Landau Disco polo Mozarta5 mar 2006 — Piosenki Britney Spears wykorzystuje się do odstraszania dzików, a utwory Eminema do torturowania terrorystów77Autor:Monika Florek-Moskal Bez granic5 mar 2006 — Na tropie Gen. Ratko Mladić, jeden z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy wojennych, został schwytany - podały serbskie media. Informację natychmiast zdementował rząd Serbii i haska prokurator Carla Del Ponte. Serbia wstrzymała jednak...78 Wolimy konserwatywnych prezydentów5 mar 2006 — Rozmowa z Glebem Pawłowskim, jednym z najbardziej wpływowych doradców Władimira Putina80Rozmawiał:Krystyna Kurczab-Redlich Halny od wschodu?5 mar 2006 — Nienormalność stosunków z Rosją polega na wymaganiu przez nią propagandowego poddaństwa84Autor:Krystyna Kurczab-Redlich Lepenizacja Francji5 mar 2006 — Nad Sekwaną nadchodzi czas wyrazistych polityków i decyzji86Autor:Waldemar Kedaj Francja elegancja5 mar 2006 — Niewykluczone, że do spotkania prezydentów Kaczyńskiego i Putina dojdzie w Paryżu88Autor:Dominika Ćosić Psy pokoju5 mar 2006 — Świat zaczyna być gotowy do prywatyzacji pokoju89Autor:Agata Jabłońska Menu5 mar 2006 — KRÓTKO PO WOLSKU Sztuka przepraszania Żyjemy w czasach, kiedy sztuka przepraszania osiąga swoje szczyty. Europa przeprasza świat islamu za karykatury, a jakoś nie słychać, żeby muzułmanie przepraszali za cokolwiek (terroryzm,...92 Recenzje5 mar 2006 — 94 Dworzec Waterloo - 40 lat później5 mar 2006 — Solowy album Raya Daviesa - zapowiadany od dziesięciu lat - przypomina o jednym z największych brytyjskich kompozytorów i wokalistów wszech czasów, który w niczym nie ustępuje McCartneyowi czy Jaggerowi. Davies całe życie był liderem...94 Cyrk zamiast karnawału5 mar 2006 — W "Słudze dwóch panów" Carlo Goldoni odmalowuje barwny korowód postaci. W ujęciu Rimasa Tuminasa - słynnego litewskiego reżysera - niepowtarzalna atmosfera weneckiego karnawału ginie. Tuminas dość lekką fabułę XVIII-wiecznej...94 Czytelniku, na kolana!5 mar 2006 — Oto okaz prozy ciągnionej. Doktoranta historii sztuki babcia zabezpieczyła spadkiem w postaci dwóch kamienic. Doktorant dysponuje więc rezerwami czasowymi na ulubione penetracje: sztuki renesansu i przygodnych panienek. Na przemian daje się...94 Odrażający, brudni, źli5 mar 2006 — Kinowe piekło podobno jest wybrukowane filmami zrodzonymi z dobrych chęci. "Syriana" - wyreżyserowana przez Stephena Gaghana, scenarzystę filmu "Traffic" - może niekoniecznie jest kolejnym kocim łbem w tym piekle,...94 Mauzoleum Waldiego5 mar 2006 — Za 200 milionów złotych w centrum Warszawy powstanie muzeum dla garstki kuratorów i ich kolegów artystów96Autor:Łukasz Radwan Zapasy na ludowo5 mar 2006 — Hinduscy zapaśnicy ćwiczą na gołej ziemi, posypując przed walką ciało piaskiem100Autor:Tomasz Lewandowski Górna półka - Telehistoria5 mar 2006 — Charles de Gaulle, który jak na generała przystało, nie lubił misternych gier dyplomatycznych, stwierdził kiedyś w chwili szczerości: "Dyplomata nie wierzy nigdy w to, co mówi, toteż dziwi go bardzo, jeżeli ktoś mu uwierzy".103Autor:Antoni Dudek Pazurem - Należne wyrazy5 mar 2006 — Polszczyzna żywa i piękna zaczyna się tam, gdzie kończą się macki Rady Języka Polskiego104Autor:Wiesław Kot Ueorgan Ludu5 mar 2006 — Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 9 (175) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 27 lutego 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza SŁOWNIK NA OSTATKI Tańce z gwizdami...105 Skibą w mur - Złe wychowanie5 mar 2006 — Polaków trzeba wychować od nowa - to nie antypolski dowcip, lecz myśl przyświecająca ekipie rządzącej106Autor:Krzysztof Skiba
Škaredí a zlí (2017) - film - Herecké obsazení. Přehled 41 herců, které uvidíš ve filmu. Reklama. Reklama. ČSFD projekce Equalizer 3: Poslední kapitola.
Opublikowano: 2016-08-01 13:05:43+02:00 Dział: Media Media opublikowano: 2016-08-01 13:05:43+02:00 fot. „Maszyna opluwająco-osrywająca”, jak miałem kiedyś nieprzyjemność nazwać medialny teatrzyk Tomasza Lisa, wchodzi właśnie na wyższe obroty. Już nie wystarczy porównywanie Kaczyńskiego do psychopaty i mordercy, a Macierewicza do terrorysty mającego na rękach krew tysięcy ludzi, dziś trzeba utopić w fekaliach cały naród. Trzeba to zrozumieć. Naród wybrał PiS, więc naród jest głupi. Odrażający, brudny i zły. I przecież to zupełny przypadek, że wszystko to na łamach „Newsweeka”, tygodnika należącego do spółki córeczki wielkiego koncernu niemiecko-szwajcarskiego, który ostatnio przesłał do redakcji „w Sieci” tonę sprostowań. Uwaga – „tona” jest tu przenośnią, szanowni prawnicy „Newsweeka”, więc proszę sobie wyprostować coś innego. A jeśli kto ciekawy, na tamte „sprostowania” odpowiadam w dzisiejszym „w Sieci”, zachęcając Lisa, by zaprosił mnie do swojego nowego „pogromu” w Onecie… Oczywiście, nie mam złudzeń, że przemysł pogardy na taką konfrontację pójdzie. No, chyba że podłożą na fotel garść pinezek albo zasypią cytatami z fałszywego konta na Twitterze, by na końcu pozwać sądownie za wrogie spojrzenia w kierunku pana Tomasza. Na razie mają jednak na głowie sprawy znacznie poważniejsze – Polacy nie chcą się zmienić. Nie dość, że wybrali ten straszny PiS, to jeszcze ani kroku w tył. Charyzma Schetyny, elegancja Kijowskiego, wiedza Petru, nawet wdzięk Urbana nie są w stanie przekuć złych Polaków w wyznawców jedynie słusznej drogi zgiętego karku i wypiętego na baty tyłka. No, co poradzisz, jak nic nie poradzisz. Pozostaje wojna podjazdowa, brzydkie napisy po salonowych kiblach w stylu „Pisowiec jest gupi” oraz materiały medialne mające nareszcie oddzielić Polaków słusznych od niesłusznych, cywilizowanych (czytaj: kulturowo zgermanizowanych) od tłuszczy i dziczy, czyli Hunów. I właśnie o Polakach jako Hunach traktuje dzisiejszy artykuł w „Newsweeku”, jaki wisi kalafiorem na jego stronie internetowej. Papierowej wersji nie czytuję, zresztą konia z rzędem temu, kto mnie przekona, że to się najlepiej nadaje akurat do czytania. Czas na kupkę cytacików z tygodnika pana Lisa, przypomnijmy, bo i on czynił to w „sprostowaniach” kilkakrotnie, „rzetelnego i niezależnego dziennikarza”, którego pozycja w ostatnim czasie „nie uległa pogorszeniu”. Bo że dziś ogląda go 300-400 tys. ludzi, czyli kilka razy mniej niż w TVP2, to przecież Pikuś. Czy, jak kto woli – Jarosław Kuźniar. Więc czytajmy: Mamy najazd Hunów – mówi doświadczony ratownik WOPR z Pomorza. Takiej degrengolady nad Bałtykiem jak dziś, nie pamięta. Joanna, właścicielka pensjonatu na Mierzei Wiślanej wspomina czasy, gdy we wczesnej fazie PRL nad morze przybywali robotnicy. Wykręcali nogi od łóżek, kurki z umywalek, nawet górnopłuki, żeliwne. – Ci, którzy w tym roku do nas zawitali, są dużo bardziej niegrzeczni. Też kradną. Koniec lipca, a ja nie mam połowy łyżeczek, ręczników, nawet zabawek dla dzieci, prawie wszystkie zniknęły. Tapicerkę musi w łóżkach wymieniać. – Zarzygana. Najgorsze? Nie trzeźwieją wcale, dzieci żal, samopas od rana do nocy”. I dalej: „Największy tegoroczny szok? Matka, jak gdyby nigdy nic myjąca w morzu ubrudzone fekaliami dziecko – opowiada psycholog rozwojowa Dorota Zawadzka, znana jako Superniania (to ta pani, która uczyła wychowywać w telewizji cudze dzieci, a ze swoim ma nie lada problemy – przyp. KF).- W ramach akcji edukacyjnej od początku wakacji przemierza Wybrzeże. Widzi efekt 500+. – Ten nawał rodzin z dziećmi bije po oczach – tłumaczy. – Z jednej strony fantastycznie, bo wiele maluchów pierwszy raz w życiu zobaczyło morze. Niektóre nawet nie wiedzą jakie. Mówię Bałtyk, a one oczy szeroko otwarte. Pytam, co to wydmy? Słyszę: wydmy to miejsce, gdzie robi się kupę”. Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu. „Maszyna opluwająco-osrywająca”, jak miałem kiedyś nieprzyjemność nazwać medialny teatrzyk Tomasza Lisa, wchodzi właśnie na wyższe obroty. Już nie wystarczy porównywanie Kaczyńskiego do psychopaty i mordercy, a Macierewicza do terrorysty mającego na rękach krew tysięcy ludzi, dziś trzeba utopić w fekaliach cały naród. Trzeba to zrozumieć. Naród wybrał PiS, więc naród jest głupi. Odrażający, brudny i zły. I przecież to zupełny przypadek, że wszystko to na łamach „Newsweeka”, tygodnika należącego do spółki córeczki wielkiego koncernu niemiecko-szwajcarskiego, który ostatnio przesłał do redakcji „w Sieci” tonę sprostowań. Uwaga – „tona” jest tu przenośnią, szanowni prawnicy „Newsweeka”, więc proszę sobie wyprostować coś innego. A jeśli kto ciekawy, na tamte „sprostowania” odpowiadam w dzisiejszym „w Sieci”, zachęcając Lisa, by zaprosił mnie do swojego nowego „pogromu” w Onecie… Oczywiście, nie mam złudzeń, że przemysł pogardy na taką konfrontację pójdzie. No, chyba że podłożą na fotel garść pinezek albo zasypią cytatami z fałszywego konta na Twitterze, by na końcu pozwać sądownie za wrogie spojrzenia w kierunku pana Tomasza. Na razie mają jednak na głowie sprawy znacznie poważniejsze – Polacy nie chcą się zmienić. Nie dość, że wybrali ten straszny PiS, to jeszcze ani kroku w tył. Charyzma Schetyny, elegancja Kijowskiego, wiedza Petru, nawet wdzięk Urbana nie są w stanie przekuć złych Polaków w wyznawców jedynie słusznej drogi zgiętego karku i wypiętego na baty tyłka. No, co poradzisz, jak nic nie poradzisz. Pozostaje wojna podjazdowa, brzydkie napisy po salonowych kiblach w stylu „Pisowiec jest gupi” oraz materiały medialne mające nareszcie oddzielić Polaków słusznych od niesłusznych, cywilizowanych (czytaj: kulturowo zgermanizowanych) od tłuszczy i dziczy, czyli Hunów. I właśnie o Polakach jako Hunach traktuje dzisiejszy artykuł w „Newsweeku”, jaki wisi kalafiorem na jego stronie internetowej. Papierowej wersji nie czytuję, zresztą konia z rzędem temu, kto mnie przekona, że to się najlepiej nadaje akurat do czytania. Czas na kupkę cytacików z tygodnika pana Lisa, przypomnijmy, bo i on czynił to w „sprostowaniach” kilkakrotnie, „rzetelnego i niezależnego dziennikarza”, którego pozycja w ostatnim czasie „nie uległa pogorszeniu”. Bo że dziś ogląda go 300-400 tys. ludzi, czyli kilka razy mniej niż w TVP2, to przecież Pikuś. Czy, jak kto woli – Jarosław Kuźniar. Więc czytajmy: Mamy najazd Hunów – mówi doświadczony ratownik WOPR z Pomorza. Takiej degrengolady nad Bałtykiem jak dziś, nie pamięta. Joanna, właścicielka pensjonatu na Mierzei Wiślanej wspomina czasy, gdy we wczesnej fazie PRL nad morze przybywali robotnicy. Wykręcali nogi od łóżek, kurki z umywalek, nawet górnopłuki, żeliwne. – Ci, którzy w tym roku do nas zawitali, są dużo bardziej niegrzeczni. Też kradną. Koniec lipca, a ja nie mam połowy łyżeczek, ręczników, nawet zabawek dla dzieci, prawie wszystkie zniknęły. Tapicerkę musi w łóżkach wymieniać. – Zarzygana. Najgorsze? Nie trzeźwieją wcale, dzieci żal, samopas od rana do nocy”. I dalej: „Największy tegoroczny szok? Matka, jak gdyby nigdy nic myjąca w morzu ubrudzone fekaliami dziecko – opowiada psycholog rozwojowa Dorota Zawadzka, znana jako Superniania (to ta pani, która uczyła wychowywać w telewizji cudze dzieci, a ze swoim ma nie lada problemy – przyp. KF).- W ramach akcji edukacyjnej od początku wakacji przemierza Wybrzeże. Widzi efekt 500+. – Ten nawał rodzin z dziećmi bije po oczach – tłumaczy. – Z jednej strony fantastycznie, bo wiele maluchów pierwszy raz w życiu zobaczyło morze. Niektóre nawet nie wiedzą jakie. Mówię Bałtyk, a one oczy szeroko otwarte. Pytam, co to wydmy? Słyszę: wydmy to miejsce, gdzie robi się kupę”. Strona 1 z 2 Publikacja dostępna na stronie:
FB STRANICA: http://www.facebook.com/hororsrbhttp://www.horor.rshttp://www.horor-srbija.comPosetite sajt o horor filmovima i serijama. Budite u toku sa najno
Wśród polityków nie ma więcej łotrów niż wśród lekarzy, dziennikarzy, adwokatów czy księży Obrzydliwcy i łotry. Skorumpowani i sprzedajni. Łgarze, oszuści, ludzie niemoralni i bezwzględni, dbający tylko o własne interesy. Innymi słowy - ucieleśnienie wszelkiego zła, niczym boha-terowie filmu Ettore Scoli "Odrażający, brudni, źli". Wprawdzie sami ich wybraliśmy, ale bardzo się tego wstydzimy. I czujemy się lepiej, mogąc tym szubrawcom dokopać. To rozpowszechniony w Polsce sposób myślenia o politykach. Nie tylko wśród tak zwanych zwykłych ludzi, ale też wśród sporej części inteligencji, a nawet dziennikarzy. Tyle że to obraz kompletnie zmistyfikowany. Nie żeby politycy byli ucieleśnieniem uczciwości. Założę się jednak, że jest wśród nich mniej łotrów niż w przeciętnej populacji i nie więcej niż wśród lekarzy, dziennikarzy, nauczycieli, adwokatów czy księży. Politycy jednak są - jako osoby publiczne - mniej chronieni i dokładniej prześwietlani. Powstaje więc wrażenie, że tylko oni mają coś na sumieniu. Ci, którzy przypisują wszelkie zło politykom, po prostu korzystają z dobrodziejstwa anonimowości. W tym kontekście można się oburzać (słusznie), że jakiś urzędnik ujawnił notatkę z rozmowy ministra Leszka Jesienia z wiceambasadorem USA Kennethem Hillasem (vide: "Naczelnik bez maciejówki"). Lecz ilu z tych oburzonych bezmyślnie lub z rozmysłem ujawnia tajemnice służbowe, opowiada konkurentom o swoich szefach i podwładnych, zdradza poufne informacje? Wielu potępia (słusznie) księży agentów i innych donosicieli SB, ale ilu z tych potępiających z ochotą wysługiwało się poprzedniej władzy, a co najmniej zachowywało się oportunistycznie (vide: "Wojskowa Służba Wynaturzeń")? Wielu krytykuje (słusznie) zachowanie Adama Lipińskiego czy Wojciecha Mojzesowicza, układających się z Renatą Beger, ale ilu z tych krytykujących korumpuje innych, by załatwić pracę krewnemu czy uzyskać korzystną decyzję administracyjną? W opinii wielu ludzi politycy są szubrawcami, choć ludzie ci przypisują im swoje grzechy, a przynajmniej te grzechy usprawiedliwiają. Działa tu typowy psychologiczny mechanizm przeniesienia. Im więcej mamy sobie do zarzucenia, tym bardziej stygmatyzujemy polityków wszelkimi przejawami zła. My możemy pracować na czarno, oszukiwać na podatkach, dawać i brać łapówki, załatwiać po znajomości pozwolenia czy koncesje, nałogowo kłamać, kupować pirackie płyty, podrobione marki czy kradzione towary, ale przecież robimy to, żeby przetrwać w tym beznadziejnym, zdeprawowanym świecie, tak fatalnie urządzonym przez polityków. Sami nie jesteśmy ani zdeprawowani, ani nie deprawujemy, lecz jesteśmy tylko ofiarami. A skoro tak, to jesteśmy moralnie czyści i usprawiedliwieni (mniejsze zło). Powszechne złodziejstwo łatwo usprawiedliwiamy, najczęściej biedą (63 proc. badanych przez CBOS). Aż 67 proc. uważa, że nie powinno się karać za drobne kradzieże. Schizofrenia? Nie, po prostu wygoda i moralna łatwizna. Potępiając w czambuł polityków, zachowujemy się niczym komunistyczni bonzowie: ileż to zła dostrzegali oni w kapitalistycznym świecie, chociaż to oni byli funkcjonariuszami zła wcielonego. Dlatego nie pozwalali na przykład wyświetlać w krajach "obozu postępu" niewinnych w sumie filmów z Jamesem Bondem. Bo mimo ich zabawowej formy można tam było dostrzec zło komunizmu (vide: "Lustracja Jamesa Bonda", "Ostatni żołnierz imperium", "007, zgłoś się!"). Żeby jak najwięcej obywateli nie wiedziało, jak jest naprawdę, komuna odgrodziła się od demokratycznego Zachodu żelazną kurtyną. Tak teraz wielu z nas odgradza się od polityków łże-moralną żelazną kurtyną, by prawda o nas samych nie zakłóciła nam dobrego samopoczucia. Ale to jest tak jak w scenie z "Rewizora" Gogola. Można by spytać, kogo osądzamy, widząc w politykach łotrów. Samych siebie osądzamy. W ostatnią niedzielę wybieraliśmy nowych łotrów (vide: "Układ ziemski"), żeby się ładnie od nich potem odróżniać i usprawiedliwiać własne łotrostwa. Ale kto nam zabroni być masochistami? Więcej możesz przeczytać w 46/2006 wydaniutygodnika wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play. Wprost od czytelników18 gru 2006, 15:45 — POWRÓT KOBIETY Mam wiele zastrzeżeń do artykułu "Powrót kobiety" (nr 45). Jestem młodą mamą, która świadomie zrezygnowała z dobrej pracy, by zająć się dzieckiem przez pierwsze trzy lata jego życia. Kobiety, które...3 Na stronie - Odrażający, brudni, źli18 gru 2006, 15:45 — Wśród polityków nie ma więcej łotrów niż wśród lekarzy, dziennikarzy, adwokatów czy księży3Autor:Stanisław Janecki Skaner18 gru 2006, 15:45 — NAGRODY KISIELA 1990-2005 Gdyby w III RP chociaż przez dwie kadencje rządziła partia Kisiela, bylibyśmy już drugą Irlandią. Formalnie taka partia nawet nie istnieje, choć ma wielu zwolenników. Większość z nich to...10 Sawka czatuje18 gru 2006, 15:45 — Henryk Sawka ( Sawka Ostatni żołnierz imperium18 gru 2006, 15:45 — Bond wymyślony przez Iana Fleminga miał bronić świat przed komunizmem. Dopiero filmowcy zrobili z niego wesołka i gadżeciarza14Autor:Piotr Gociek Playback18 gru 2006, 15:45 — Kenneth Hillas, wiceambasador USA i Władysław Stasiak, wiceminister spraw wewnętrznych © T. Paczos/FORUM, R. Pietruszka/PAP16 Ryba po polsku - Monitoring i sponsoring18 gru 2006, 15:45 — W Warszawie PiS ma miażdżącą przewagę nad innymi partiami. Winę za to ponoszą Marcinkiewicz i telewizja17Autor:Maciej Rybiński Z życia koalicji18 gru 2006, 15:45 — WYBORCZY PLAKAT KAZIMIERZA MARCINKIEWICZA można podziwiać w centrum Gdyni. Cholercia, żeby on tylko tego Stadionu Narodowego nie postawił na Westerplatte! CHERUBINEK POLSKIEJ POLITYKI WOJCIECH WIERZEJSKI kwestionuje katolicyzm sojuszników z...18 Z życia opozycji18 gru 2006, 15:45 — CZY WIEDZĄ PAŃSTWO, KTO JEST NOWYM PROMOTOREM Pawła Piskorskiego? Nie, już nie Donald Tusk. Otóż wywalonego z PO eurodeputowanego przygarnęła niedawno frakcja liberałów i demokratów w Parlamencie Europejskim, do której należą nasi...19 Wprost przeciwnie - Podpis prezydenta - subito18 gru 2006, 15:45 — Potrzeba właściwej miary w potępieniu i współczuciu20Autor:Zdzisław Krasnodębski Fotoplastykon18 gru 2006, 15:45 — Henryk Sawka ( Sawka Naczelnik bez maciejówki18 gru 2006, 15:45 — Jeśli prezydent i premier nie zdołają powrócić do projektu odbudowy autorytetu państwa, przegrają22Autor:Jerzy Marek Nowakowski Układ ziemski18 gru 2006, 15:45 — Wielu samorządowców kandyduje głównie po to, by się uwłaszczyć na miejskich i gminnych gruntach i nieruchomościach26 Giertych 2418 gru 2006, 15:45 — Kiedyś w Sejmie uprawiano politykę, teraz za darmo wynajmuje się sale na konferencje prasowe30Autor:Robert Mazurek Wojskowa Służba Wynaturzeń18 gru 2006, 15:45 — WSI przeniosły do III RP wszystkie patologie swoich totalitarnych poprzedniczek34Autor:Maciej Korkuć Giełda18 gru 2006, 15:45 — Hossa Świat Kwitnąca Toyota Kolejny rok z rzędu Toyota pobije (i to aż o jedną trzecią!) rekord zysku osiągniętego przez tę firmę. W tym roku koncern ma zarobić 13,14 mld USD. To realna prognoza, bowiem zysk za trzeci kwartał tego roku...38 Desant liberałów18 gru 2006, 15:45 — Kilkaset tysięcy polskich emigrantów czeka za granicą na drugiego Wilczka, z którym zliberalizują Polskę40 Ekonomia ślimaka18 gru 2006, 15:45 — Przyszły rok będzie w gospodarce gorszy niż obecny48Autor:Michał Zieliński LOT koszący18 gru 2006, 15:45 — Polski narodowy przewoźnik lotniczy ląduje awaryjnie54Autor:Krzysztof Grzegrzółka 2 x 2 = 4 - Grunt to rodzinka18 gru 2006, 15:45 — Politykom nowej generacji nie można wytłumaczyć różnicy między zamordyzmem a twardym prawem56Autor:Wacław Wilczyński Supersam18 gru 2006, 15:45 — 58 Diamentowa precyzja18 gru 2006, 15:45 — Angelina Jolie, grając Larę Croft w filmie "Tomb Raider", nosiła na ręku T-Touch firmy Tissot - pierwszy zegarek z dotykowym wyświetlaczem. W kolekcji Tissot 2006 oprócz T-Touch znajdzie się też coś dla pań, które nie muszą...58 Pudroworóżowy L'Amour18 gru 2006, 15:45 — Nokia 7373 to jedna z nowości serii L'Amour. Telefon powstał z myślą o osobach, którym zależy nie tylko na zaawansowanych funkcjach aparatu, ale też na oryginalnej obudowie. Model 7373 ma jedno i drugie. Umożliwia robienie zdjęć,...58 Aniołki Andy'ego18 gru 2006, 15:45 — Andy Warhol miał zwyczaj obdarowywać swoich przyjaciół małymi zabawnymi rysunkami. Fanów artysty na pewno ucieszy wiadomość, że rysunki przetrwały do naszych czasów i zainspirowały firmę Rosenthal do stworzenia kolekcji upominków...58 Nouveau kontra novello18 gru 2006, 15:45 — Novello San Giocondo 2006, IGT Toscana, Antinori Cena ok. 30 zł Beaujolais Nouveau AOC 2006, Drouhin Cena ok. 30 zł Oba wina sprowadza Centrum Wina Sprzedaż w trzeci czwartek listopada beaujolais nouveau, młodziutkiego wina robionego na...58 Samolot bezhałasowy18 gru 2006, 15:45 — Pasażerskie odrzutowce przyszłości będą nie tylko paliwooszczędne, ale także naprawdę ciche. Szefowie amerykańsko-brytyjskiej Inicjatywy na rzecz Cichych Samolotów zaprezentowali projekt takiej maszyny i przekonują, że poza lotniskiem...58 Luksus w polskim mieście18 gru 2006, 15:45 — Valentino, Armani i Donna Karan - generałowie mody wkraczają do Polski60Autor:Michał Zaczyński Szkoła na kwadratowych kołach18 gru 2006, 15:45 — Czego Romek się nie nauczył, tego Roman nie umie64Autor:Michał Zieliński Telewizja Wolna Arabia18 gru 2006, 15:45 — Anglojęzyczna Al-Dżazira chce zasypać podziały między cywilizacją zachodnią a światem islamu68Autor:Barbara Mitosek Pazurem - Obrotowa duma narodowa18 gru 2006, 15:45 — Może Gałczyńskiemu w Praniu zainstalować "gablotkę agenta", a Czechowiczowi w Lublinie "pedogablotkę"?72Autor:Wiesław Kot Know-how18 gru 2006, 15:45 — Pożegnanie Ziemi Dzięki rewolucji w fotografii można uchwycić w kadrze skrzydła owada w locie oraz sfotografować wilka z helikoptera lecącego tak wysoko, że szum silników nie spłoszy zwierzęcia. Takie unikatowe zdjęcia wraz z...74 Rak ze strachu18 gru 2006, 15:45 — Podejrzliwi częściej niż inni cierpią na nowotwory, choroby serca i wcześniej umierają76Autor:Monika Florek-Moskal Ostatnia recepta18 gru 2006, 15:45 — Sprawny system kontroli leków i sprzętu medycznego albo śmierć!80 Świat według zwierząt18 gru 2006, 15:45 — Kompletnie ślepy i głuchy z natury kleszcz wie o zbliżającym się człowieku z odległości 21 metrów82Autor:Ewa Nieckuła Bez granic18 gru 2006, 15:45 — Parada zamieszek Kilka tysięcy gejów, lesbijek i aktywistów organizacji broniących praw człowieka paradowało na stadionie w Jerozolimie. Wymachiwali tęczowymi flagi i transparentami z hasłami "Wolna i dumna Jerozolima" oraz...84 Długi nos Busha18 gru 2006, 15:45 — Irak od Wietnamu różni nieporównanie większa skala katastrofy w razie przegranej86Autor:Agata Jabłońska Duch Reagana i Clintona18 gru 2006, 15:45 — Konserwatywni demokraci po konserwatywnych republikanach90Autor:Marta Fita-Czuchnowska Berło dla piromana?18 gru 2006, 15:45 — Emigranci z Rosji tworzą nową elitę władzy w Izraelu96 I śmieszno, i smutno18 gru 2006, 15:45 — Nie ma dziś narodu bardziej wyszydzanego w RFN niż Polacy100Autor:Piotr Cywiński Recenzor18 gru 2006, 15:45 — 104 Kufel pełen łez18 gru 2006, 15:45 — Mariusz Szczygieł zasłynął prasowym reportażem o onanizmie i telewizyjnym show "Na każdy temat", który zapoczątkował dekadencję jedenastej muzy w Polsce. Po lekturze "Gottlandu" śmiało można powiedzieć, że te...104 Przeciwko milczeniu18 gru 2006, 15:45 — Dogasają dyskusje wokół odpowiedzialności Europejczyków za Holocaust, Amerykanów zaś za segregację rasową czy wojnę w Wietnamie. Problemy, które porusza Hannah Arendt, pozornie należą dziś do przeszłości. Pozornie, bowiem każda z...104 Kochanica Hitlera18 gru 2006, 15:45 — "Ewa wiedziała tyle o tym, co robił Hitler, gdy zamykał się na całe godziny z nazistowskimi liderami, ile wie dziecko o tym, co robi tata, gdy codziennie rano wychodzi do pracy" - twierdzi autorka biografii pierwszej damy Trzeciej...104 Albo pięść, albo chlew18 gru 2006, 15:45 — Co może począć młody człowiek na współczesnej polskiej prowincji? Ma do wyboru upokarzającą pracę fizyczną albo gangsterkę. Żadnych dróg pośrednich. Ponura alternatywa z filmu Sławomira Fabickiego wydaje się sztuczna i fałszywa....104 Za miskę ryżu18 gru 2006, 15:45 — "Czy ciężka fizyczna praca znika, czy staje się niewidzialna?" - zastanawia się Michael Glawogger ("Megacities"). Ten fascynujący, miejscami szokujący film daje na oba pytania odpowiedź twierdzącą. Ciężka praca...104 Muchy w smole18 gru 2006, 15:45 — Przygody trzech cymbałów i zombi - to polska odpowiedź na serial "Miasteczko South Park". Niestety brak jej wdzięku, humoru i zadziorności amerykańskiego przeboju. Lepiej jest z polityczną niepoprawnością, ale i tu naprawdę...104 Lustracja Jamesa Bonda18 gru 2006, 15:45 — Agent 007 to obrońca zachodniej cywilizacji i cyniczny zabójca o duszy playboya oraz manierach dżentelmena106 007, zgłoś się!18 gru 2006, 15:45 — Filmy o Jamesie Bondzie doczekały się niezliczonej ilości parodii - dziwnym trafem żadna nie była naprawdę śmieszna116 Górna półka - Niewidzialna siła Ameryki18 gru 2006, 15:45 — Naprawdę wierzę, że zostaniemy powitani jak wyzwoliciele" - powiedział w jednym z wywiadów udzielonych w marcu 2003 r., tuż przed rozpoczęciem operacji irackiej, wiceprezydent USA Dick Cheney. Za "pozbawione podstaw" uznał...118Autor:Antoni Dudek Wencel gordyjski - Pochwała mercedesa18 gru 2006, 15:45 — Z Niemców nie sposób się śmiać. Można im najwyżej współczuć119Autor:Wojciech Wencel Ueorgan Ludu18 gru 2006, 15:45 — Nr 46 (212) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 13 listopada 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Mimo problemów z tankowaniem w powietrzu amerykańskie myśliwce doleciały Piloci mogą liczyć na pomoc Na zdjęciu: Pan Zenon wraz z kolegami z...120 Wprost plus18 gru 2006, 15:45 — KRÓTKO PO WOLSKU Goło, ale w skarpetkach Ciekawa informacja przyszła do nas z byłej NRD. W miejscowości Chemnitz (dawne Karl-Marx-Stadt) policja natknęła się na faceta w samych skarpetkach. Okazało się, że była to ofiara gry...121 Skibą w mur - Lot przerywany18 gru 2006, 15:45 — Awarie doskonałych F-16, które nie mogły się doczołgać z Teksasu do Polski, stały się hitem tygodnia122Autor:Krzysztof Skiba
Tomaszowi Motylińskiemi dedykuje i dziękuję. Przed Lidlem łazi chłopak. Na oko 16 - 17 latek. Bezzębny i śmierdzący, ale miły. Pyta
Potrzebujesz szybszego ładowania wideo? Załóż konto CDA Premium i nie trać czasu na wczytywanie. Aktywuj teraz, a 14 dni otrzymasz gratis! Aktywuj konto premium Dlaczego widzę ten komunikat? CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych. W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz! Odblokuj dostęp do 10577 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Nie kupuj kota w worku! Wypróbuj konto premium przez 14 dni za darmo! tragi komedia,, dość dziwna wieloosobowa rodzina mieszkająca przed Rzymem Włącz dostęp do 10577 znakomitych filmów i seriali w mniej niż 2 minuty! Nowe, wygodne metody aktywacji. Komentarze do: Odrażający, brudni i źli Autoodtwarzanie następnego wideo Ostatnio komentowane:
Find Mężczyźni są odrażająco brudni i źli lyrics, a song performed by Afro Kolektyw : Jeżeli chcecie żebym czuł się tu jak w domu Wyrzućcie stąd
FilmBrutti, sporchi e cattivi19761 godz. 55 min. {"id":"35279","linkUrl":"/film/Odra%C5%BCaj%C4%85cy%2C+brudni%2C+%C5%BAli-1976-35279","alt":"Odrażający, brudni, źli","imgUrl":" "Typowa liczna włoska familia" żyjąca w slumsach na obrzeżu dużego miasta. Tatuś i jego odszkodowanie za utracone oko jest tematem wiodącym w tej opowieści. W której... więcejTen film nie ma jeszcze zarysu fabuły. {"tv":"/film/Odra%C5%BCaj%C4%85cy%2C+brudni%2C+%C5%BAli-1976-35279/tv","cinema":"/film/Odra%C5%BCaj%C4%85cy%2C+brudni%2C+%C5%BAli-1976-35279/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} "Typowa liczna włoska familia" żyjąca w slumsach na obrzeżu dużego miasta. Tatuś i jego odszkodowanie za utracone oko jest tematem wiodącym w tej opowieści. W której normą jest kazirodztwo wielopokoleniowe, pedofilia, homoseksualizm i brak jakichkolwiek hamulców moralnych tak w relacjach wewnątrzrodzinnych jak i wobec otoczenia. Opowieść o wszelakich ludzkich wynaturzeniach i bezwzględności kręcono w Rzymie (Włochy). Świetne kino rozrywkowe dla dość wąskiej grupy odbiorców. Wydaje mi się, że film należy traktować jako czarną tragikomedię, jednak nie nastawiać się za zbyt dużo śmiechu. "co to za komedia, jak nie jest śmieszna" ktoś zaraz się obruszy, ale ja mogę powiedź tylko tyle, że nie wszystko co ... więcej "...kazirodztwo wielopokoleniowe, pedofilia, homoseksualizm i brak jakichkolwiek hamulców moralnych tak w relacjach wewnątrzrodzinnych jak i wobec otoczenia. Opowieść o wszelakich ludzkich wynaturzeniach i bezwzględności biedy." Strzał w 10-tkę! Wszystko co mnie kręci... Ktoś kiedyś powiedział, że w życiu ogląda człowiek kilkaset (kilka tysięcy)filmów. Zapada w pamięci na zawsze kilkanaście tytułów! Według mnie to jeden z tych filmów. Oglądałem go chyba pod koniec lat 70-tych i czekałem cierpliwie na następną okazję. Doczekałem się!To genialny film! Owszem, takowy istnieje. Film portretuje rzymską dzielnicę nędzy, a jego bohaterami są członkowie jednej z mieszkających tam rodzin. Obiektem pożądania wszystkich jest milion lirów, które jeden z członków rodziny otrzymał jako odszkodowanie za utracone oko. W swoim ... więcej straszny film znowu go ogladałem , juz nie wiem ktory raz ...
Obsahy (1) Kriminální retrokomedie Dobrák a zlí lidé se netypicky odehrává v podsvětí během druhé světové války. Jacques sní o kariéře boxera, ale když jej porazí budoucí šampion Marcel Cerdan, sklouzne na dráhu zločinu. Spolu se Simonem a Lolou vytvoří obávanou bandu, jejímž protivníkem je inspektor Bruno Deschamps
Liczba wyświetleń: 282Intensywność z jaką w ostatnim czasie pracodawcy, rząd i liberalna prasa zaatakowały związki zawodowe budzi pewne zdziwienie i wymaga zastanowienia. Trudno bowiem w Polsce mówić o jakieś szczególnej nadaktywności związków zawodowych, na którą niektórzy zaczęli się uskarżać. Zgodnie z wiarygodnymi badaniami, mniej niż 10% zatrudnionych (a w ciągu ostatnich kilku lat odsetek ten spadł o kolejnych kilka punktów procentowych) należy do którejś z organizacji związkowych. Podobnie wyolbrzymiana jest kwestia rzekomego nadużywania przez pracowników strajków. Wbrew temu co wynikałoby z doniesień prasowych, wybucha ich w Polsce wyjątkowo mało, w ostatnich latach od kilku do góra 30 rocznie. Dla porównania, ostatnia wielka fala strajków jaka przetoczyła się przez nasz kraj, w latach 1992-1993, liczyła ich łącznie blisko 14 tysięcy. Skąd zatem zainteresowanie tą problematyką i dyskusja wokół niej?Choć szeregi związków zawodowych dramatycznie stopniały, a ich realna polityczna rola, od czasów słynnego „parasola ochronnego” rozpiętego przez „Solidarność” nad neoliberalnymi reformami, uległa osłabieniu, to zachowują one w dalszym ciągu spore znaczenie. Przy dość nikłym społecznym zaangażowaniu w życie publiczne, struktury związków zawodowych, wydają się być jeszcze w miarę spójne i mobilne, stając się często źródłem mniej lub bardziej znaczących sporów i konfliktów, czyli posiadają pewien potencjał krytyczny wobec obecnego status quo. Sytuacja związków zawodowych, w porównaniu np. do struktur partyjnych, nie wygląda tak źle. System partyjny w Polsce jest słaby. Kolejne formacje ulegają coraz to nowym transformacjom lub zanikają. Na ich tle związki zawodowe, mimo że także wstrząsane wewnętrznymi sporami i rozpadami, wydają się jednak oazą spokoju. System partyjny trwa tylko dzięki wsparciu, także finansowemu, państwa, gdy równolegle związki zawodowe zdane są zasadniczo na same siebie. Dlatego też partie polityczne nie mogą abstrahować od związków zawodowych – od tego czy zdobędą ich poparcie czy też wejdą w konfrontację z nimi. Słabe związki zawodowe tkwią w klinczu ze słabymi partiami politycznymi, choć często jest to zwarcie i walka pozorna – obie strony dbają, aby nie narazić swoich rachitycznych struktur na drugiej strony, dominujący liberalno-konserwatywny nurt w polskiej polityce, nie może nie dostrzegać pewnych dla siebie niebezpieczeństw ze strony ruchu związkowego. Przypadek Samoobrony i Andrzeja Leppera, który od poziomu związkowych akcji rewindykacyjnych, doszedł do fotela wicepremiera z aspiracjami prezydenckimi, musi dawać innym politykom wiele do myślenia. Nie ma przy tym znaczenia, jak oceniamy z punktu widzenia ideowego i politycznego karierę Samoobrony i jej liderów. Dla wielu polityków „z prawego łoża”, Lepper to „bękart” polskiej polityki i utożsamiają go z niebezpieczeństwem konkurencji ze strony związków zawodowych. Wiodący nurt polityczny ma jeszcze ten problem, że w zasadzie wyniosły go do władzy te same procesy i tendencje, co Leppera. Obecne elity polityczne swój początek i sukces również zawdzięczają rewindykacyjnej walce z lat 70. i 80., ściśle związanej z „Solidarnością”. Choć drogi polityków i związkowców po większej części już się rozeszły, to przynajmniej na gruncie symbolicznym, dominująca dziś formacja polityczna (jak PO i PiS) nie może dokonać łatwego zerwania i odciąć się od swoich związkowych korzeni. Rewolucja 1980 r. i „Solidarność” pozostaje ważną częścią ich tożsamości politycznej, pomimo czynionych prób reinterpretacji przeszłości, polegających na wyparciu ze świadomości zbiorowej wszystkiego, co kojarzy się z nurtem socjalnym, a położeniu silniejszych akcentów na kwestie narodowo-religijne. Trudno też nie pamiętać, iż brak symbolicznego wsparcia ze strony „Solidarności”, skończył się dla niektórych liberalnych środowisk wyborczą klęską polityczną, wymieńmy tu choćby przypadek Unii Demokratycznej (Unii Wolności).STRATEGIA DZIEL I RZĄDŹWydaje się zatem, że napaść Tuska na związki zawodowe w kampanii wyborczej, czego dał wyraz w telewizyjnej debacie z Jarosławem Kaczyńskim, była przede wszystkim podyktowana wsparciem jakiego „Solidarność” udzieliła PiS-owi. Zwróćmy też uwagę, że poparcie „Solidarności” i socjalna retoryka PiS, została przez Platformę Obywatelską po części jednak zrównoważona związkowo-socjalnymi odwołaniami, co rzadko jest komentowane. Udało się Tuskowi uruchomić pewne stereotypy i utożsamić związki zawodowe oraz całą w zasadzie „Solidarność” z klasą wielkoprzemysłową, sugerując jednocześnie, że jest ona: niewykształcona, brudna, krzykliwa, zmaskulinizowana, roszczeniowa i przede wszystkim uprzywilejowana. Przedstawił się natomiast jako obrońca innej części pracowników, którzy wobec roszczeń klasy wielkoprzemysłowej, szans – według liberałów – nie mają. Stąd taktyczne poparcie dla protestów służby zdrowia i polskich pracowników na emigracji, czyli grup lepiej wykształconych, „białego personelu”, ruchliwych, rozsądnych, sfeminizowanych. Ta antynomia oddaje wyobrażenia liberałów na temat procesów modernizacyjnych, które dokonują się, lub mają się dokonać, w polskim społeczeństwie. Przemysł i fordystyczne zakłady mają ustępować miejsca usługom i zaawansowanym technologicznie stanowiskom pracy. Na drodze przemiany, sugerowała Platforma Obywatelska, nie stoi nawet PiS jako taki, ale PiS kiedy odwołuje się do „moherowych beretów” oraz związków zawodowych reprezentujących „starą” i roszczeniową klasę robotniczą. Przy całym szeregu innych negatywnych cech przypisywanych swoim oponentom politycznym, ten typ argumentacji wydał się dla wielu, zwłaszcza młodych, pracowników przekonujący i PO w wyborach wygrała. Zwłaszcza, że argumenty Tuska padły na podatny grunt. Od wielu lat związki zawodowe są krytykowane za korupcję, biurokratyzację, kolaborację ze skrajną i klerykalną prawicą, archaiczne systemy przekonań i takież formy walki, brak innowacyjności i umiejętności dostosowania się do warunków panujących na współczesnym rynku ze związkami zawodowymi, w myśl tej koncepcji, to dla neoliberałów i ich sympatyków przedsięwzięcie konieczne jeżeli Polska ma dokonać, ciągle oczekiwanego, skoku cywilizacyjnego. Sygnał do walki z opozycją dał już wiele miesięcy temu poseł Janusz Palikot z PO. W jednej z wypowiedzi stwierdził, że obecny rząd jest… „zbyt obywatelski i zbyt nowoczesny”, jak na obecną opozycję, która ma według niego dążyć do konfrontacji. O ile jeszcze protesty służby zdrowia, a nawet pracowniczek i pracowników supermerketów były (są) jeszcze, z wymienionych wyżej względów, tolerowane, o tyle strajk w państwowej Kopalni Węgla Kamiennego „Budryk” (na przełomie 2007 i 2008 r. kopalnia strajkowała 46 dni) stał się idealnym pretekstem do kolejnego frontalnego ataku na związki zawodowe. Uderzenie polegało po pierwsze na podjęciu realnych działań represyjnych wobec protestujących robotników ze strony państwa, a po drugie stanowiło przyczynek do zainicjowania fali krytyki związków na łamach mediów głównego nurtu i podjęcia kroków zmierzających do ograniczenia praw związkowych oraz strajkowych. Próbując udowodnić nielegalny charakter strajku i pociągnąć do odpowiedzialności zakładowe związki zawodowe, przesłuchano już ok. 200 górników z „Budryka”. Co ciekawe, podobnego typu działania podjęła prokuratura i policja wobec protestujących robotników, innego państwowego zakładu, H. Cegielski – Poznań Rozpoczęto przesłuchania działaczy związku zawodowego prowadzącego od ponad roku akcję rewindykacyjną na terenie tego zakładu, a delegat załogi do prac w zarządzie, Marcel Szary, jest podejrzany o organizację nielegalnych DZIAŁAŃ ANTYPRACOWNICZYCHNie chciałbym jednak, abyśmy odnieśli mylne skądinąd wrażenie, że poprzedni, rząd Prawa i Sprawiedliwości nie podejmował prób zwalczania niewygodnych dla siebie protestujących grup pracowniczych. Najbardziej znana jest konfrontacja Kaczyńskich z pracownikami służby zdrowia. Konflikt ten podsunął im plan, który jak najbardziej wpisywał się w PiS-owskie rozumienie sposobów rozwiązywania sporów społecznych. Pod koniec kwietnia 2007 r., parlamentarzyści przyjęli nową ustawę o zarządzaniu kryzysowym. Znalazł się w nim zapis o „zerwaniu więzi społecznych”. Nowa ustawa dawała władzy państwowej konkretne uprawnienia w sytuacji ich naruszenia. Rząd, powołując się na nią, mógłby np. użyć siły militarnej wobec strajkujących. Dotychczas zarówno definicja zarządzania kryzysowego jak i samej sytuacji kryzysowej odnosiły się przede wszystkim do stanów nadzwyczajnych tj. wojennego, wyjątkowego lub klęski żywiołowej. Nowa ustawa, poprzez zwrot „zerwanie więzi społecznych”, które uznano by za efekt sytuacji kryzysowej, do grona pożarów, powodzi i aktów chuligańskich dodaje strajki pracownicze. Ustawa powstawała, kiedy to ministrowie Kaczyńskiego straszyli „wzięciem lekarzy w kamasze”. Najgorsze jest to, że w razie kolejnych „nielegalnych” (jak wyrażał się nie tylko obecny, ale także ex-premier) strajków i ulicznych wystąpień, rząd powołując się na zapisy ustawy będzie mógł wysłać na protestujących siły wojskowe, oraz narzucić na jednostki działalności gospodarczej i instytucje pozarządowe, obowiązki współpracy w pacyfikowaniu „kryzysu”.Obraz sporu wokół ograniczenia praw związkowych i pracowniczych nie byłby pełen, gdybyśmy pominęli udział w nim pracodawców. Fakt, że czynię to dopiero w tym miejscu, nie znaczy, że jest to kwestia mniej ważna od pozostałych. Półroczne rządy Tuska są coraz częściej krytykowane przez liberalne media za bierność i trwonienie czasu. Jednocześnie nie ulega już wątpliwości, że do Polski nadciąga światowa recesja gospodarcza, której pierwsze symptomy prawdopodobnie poprzedzą najbliższe wybory prezydenckie i parlamentarne. Trudno przewidzieć jakie będą tego skutki, ale istnieje prawdopodobieństwo, że dojdzie nie do utrwalenia, ale osłabienia pozycji PO. W sensie ekonomicznym kryzys może oznaczać spowolnienie wysokiego, póki co, tępa wzrostu. W takich okolicznościach pracodawcy chcieliby jak najszybciej zdyskontować wynik poprzednich wyborów. Tym bardziej, że najnowsze dane statystyczne jednoznacznie wskazują na spadek zysków, spowodowany dwoma zasadniczymi czynnikami: silną pozycją złotówki i wzrastającymi kosztami pracy (wzrost średniej płacy w ostatnim roku o ponad 12%). Na kurs walut polscy pracodawcy nie mają wpływu, ale cenę siły roboczej mogą starać się ograniczać, domagając się od rządu podjęcia kroków w celu powstrzymania żądań rewindykacyjnych i osłabienia pozycji klasy pracowniczej na rynku pracy poprzez jego dalsze uelastycznienie. Przy spadającym gwałtownie bezrobociu jest to dla pracodawców sprawa kluczowa. Postulują zatem ograniczenie prawa do strajku, w tym prawa do strajku okupacyjnego, „wyrzucenia” związków zawodowych poza zakłady pracy, limitowania liczby organizacji związkowych, ograniczenia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy, wykreślenia tzw. „urlopów na żądanie” z kodeksu pracy i ogólnie kolejnych wielu innych zmian prawa pracy. Z tych też powodów twarda postawa rządu wobec, szeroko relacjonowanego w mediach, strajku w „Budryku”, miała stać się jasnym sygnałem dla innych grup pracowników, że rząd zamierza przeciwstawić się wzrastającej fali żądań, a dla pracodawców, iż panuje nad sytuacją i nie pozwoli na wzrost nastrojów rewindykacyjnych nawet za cenę zastosowania przemocy. Mnożące się oskarżenia ze strony organizacji pracodawców, że rząd jest słaby i „nic nie robi dla gospodarki”, mogłyby w przyszłości oznaczać, że biznes odwróci się od liberalnych polityków i wesprze rządy „silnej ręki” braci Kaczyńskich. Temu PO oczywiście chce LIKWIDACJI ZWIĄZKOWEJ NIEZALEŻNOŚCIAtak na związki zawodowe ma jeszcze tę dobrą stronę z punktu widzenia rządu i pracodawców, że zmusi je do defensywy w momencie, kiedy ważną się losy wielu innych kluczowych spraw np. kształtu służby zdrowia czy prywatyzacji i restrukturyzacji przemysłu ciężkiego i wydobywczego. Rząd i kapitał puszczają oko do struktur związkowych biorących udział w pracach Komisji Trójstronnej, obiecując im w zamian za odstąpienie od protestów (zgoda na ograniczenia prawa do strajku) czy uelastycznienie prawa pracy dla małych i średnich przedsiębiorstw (gdzie duże centrale są słabo osadzone) regulacje prawne, pozwalające im przetrwać kosztem mniejszych, bardziej mobilnych i radykalniejszych organizacji związkowych, które reprezentują ok. 1 wszystkich zrzeszonych. Być może taka „oferta” ze strony rządu, wyda nam się, przynajmniej pod pewnymi względami, niekonsekwentna. Jest jednak wręcz przeciwnie. Ta ręka wyciągnięta do dużych central związkowych, to gest wieszczący ich ostateczny upadek czy przekształcenie w coś na kształt CRZZ. Nie mam jednak złudzeń co do tego, że duże związki zawodowe propozycję upaństwowienia z chęcią dojdzie do wprowadzenia w życie pomysłów pracodawców oraz liberałów i dokonane zostaną liczne zmiany w kodeksie pracy, ustawie o związkach zawodowych i ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, to byt wolnych, samorządnych, nienależnych związków zawodowych zostanie zagrożony. Ale złudzeniem jest mniemanie, że podporządkowanie związków zawodowych pracodawcom czy rządowi oraz ograniczenie prawa strajkowego, zapobiegnie protestom. Co najwyżej oddali je w czasie, zmieni charakter i przyczyni się do wzrostu ich gwałtowności. Przykład: strajki i zamieszki w grudniu 1970 r. w Polsce. Ich motorem były żądania socjalne, a obowiązujący wówczas faktyczny zakaz strajku, całkowite podporządkowanie związków zawodowych władzy, represje, nie powstrzymały robotników przed gwałtownymi wystąpieniami. Dziś podobnie dzieje się w krajach azjatyckich, gdzie prawa pracownicze są deptane na każdym kroku. W ostatnich kilku latach w Chinach czy Bangladeszu dochodziło do wielu gwałtownych zamieszek – starcia uliczne i podpalenia zakładów pracy są tam na porządku dziennym. W Polsce, sukcesywnemu spadkowi ilości strajków i siły związków zawodowych, od kilku lat towarzyszy znaczący (wg danych policji) wzrost ilości protestów ulicznych. Wniosek nasuwa się sam. Jeżeli robotnicy nie będą mogli fabryk okupować, będą je po prostu palić!Autor: Jarosław Urbański Źródło: “Le Monde diplomatique” nr 6 (28) 2008
Dobri, umazani, zli je t. im. "špageti vestern" iz leta 1966, ki ga je režiral Sergio Leone. Film velja za klasiko ter enega najboljših filmov v zgodovini z odlično igralsko zasedbo s Clintom Eastwoodom v glavni vlogi. Film je zaslovel tudi zaradi odlične glasbe Ennia Moricconeja, predvsem po kultni naslovni skladbi.
Obok Jamesa McAvoya na ekranie pojawią się czołowe nazwiska brytyjskiego kina. Między innymi, znany z brawurowej roli tytułowej w filmie "Billy Elliot" Stephena Daldry'ego, Jamie Bell. Fanom Dickensa pamiętają go również jako Smike'a w ekranizacji "Nicholasa Nickleby". Jego następnymi filmami były "Mroczne dziedzictwo" Davida Gordona, "Moja droga Wendy" Thomasa Vinterberga i hollywoodzki hit "King Kong" w reżyserii Petera Jacksona. "Brud" - kadr z filmu Jamie zagrał też w filmie Clinta Eastwooda "Sztandar chwały", wcielając się w rolę Ralpha Ignatowskiego, bohatera II wojny światowej. W 2011 wystąpił w filmie Kevina McDonalda "Dziewiąty legion", "Jane Eyre" Cary’ego Fukunagi z Mią Wasikowski i "Człowieku na krawędzi" z Samem Worthingtonem i Edem Harrisem. W tym samym roku zagrał też główną rolę w przebojowej ekranizacji jednego z najpopularniejszych komiksów na świecie "Przygody Tintina". W ubiegłym roku skończył zdjęcia do wysokobudżetowego dzieła "Snowpiercer: Arka przyszłości" w reżyserii uznanego na całym świecie Joon-ho Bonga. Rolą Raya Lennoxa w filmie "Brud" udowadnia, że nie boi się również odważnych ról, co potwierdza także jego występ w „Nimfomance” Larsa von Triera. W brawurowej i nominowanej do BAFTA roli Bladeseya zobaczymy Eddiego Marsana. Jeden z najbardziej popularnych filmów w jego karierze to "Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia" Mike’a Leigh. Rola przyniosła mu nagrodę BIFA i nagrodę National Society of Film Critics za najlepszą rolę drugoplanową. Nagrodę BIFA w tej samej kategorii odebrał też za rolę w kolejnym filmie Mike’a Leigh "Vera Drake", gdzie zagrał razem z Imeldą Staunton. Foto: Materiały prasowe "Brud" - kadr z filmu Eddie Marsa jest mistrzem drugiego planu i nawet gdy pojawi się w filmie na chwilę, jego obecność jest zawsze zauważona przez widzów i krytyków. Wziął udział w wielu produkcjach filmowych i telewizyjnych. Pojawia się zarówno w małych filmach artystycznych, jak i wielkich widowiskach Hollwyood. Wystąpił w filmie "Gangi Nowego Jorku", "21 gramów", "V jak Vendetta", "Życie ukryte w słowach", przeboju Michaela Manna "Miami Vice", "Mission Impossible III", "Iluzjonista" czy "Hancock". Wcielił się również w rolę inspektora Lestrade w nowej ekranizacji przygód Sherlocka Holmesa w reżyserii Guya Ritchiego. W postać niezwykle urokliwej koleżanki po fachu detektywa Robertsona, Amandy Drummond, wciela się Imogen Poots. Obecnie jedna z najjaśniej świecących wschodzących młodych gwiazd kina. Z każdą jej rolą widać, jak bardzo rozwija swój warsztat i talent. Jej przełomową rolą była postać Tammy w filmie Juana Carlosa Fesnadilo "28 tygodni później". Za nią otrzymała nominację do BIFA. Od tej pory Imogen Poots zjednuje sobie widzów i krytyków na całym świecie. Foto: Materiały prasowe "Brud" - kadr z filmu Kolejne filmy z jej udziałem to "Ja i Orson Welles", "Człowiek sukcesu", "Pęknięcia", "Centurion", "Postrach nocy", "Jane Eyre" oraz "Późny kwartet". W 2013 roku wystąpiła razem ze Stevem Cooganem w filmie Winterbottoma "Prawdziwa historia króla skandali" o Paulu Raymondzie, nazywanym "królem Soho", słynnym brytyjskim skandaliście. Ta kreacja dała jej statuetkę BIFA. Ostatnio coraz częściej pojawia się w filmach amerykańskich: "Ten niezręczny moment" i "Need for Speed". Nie zapomina jednak o brytyjskiej kinematografii, o czym świadczy jej udział w "Brudzie" i "Nauce spadania". "Brud" trafi do polskich kin już 17 października.
Listen online to Afro Kolektyw - Mezczyzni sa odrazajaco brudni i zli feat. Filip Jaslar and find out more about its history, critical reception, and meaning. Playing via Spotify Playing via YouTube
Czekałem na ten film, choć nigdy nie byłem specjalnie dużym fanem ani Mötley Crüe, ani oryginalnych kapel z gatunku glam metalu. Twórcom Brudu, czyli filmowej biografii (bazującej na oficjalnych książkowych biografiach) zespołu udało się nie tylko pokazać oblicze kapeli, ale również sprezentować widzom ciekawy, szalony i wciągający film. Mötley Crüe powstało w 1981 roku z pomysłu Nikki'ego Sixx'a i uznawane jest z jedną z najbardziej imprezujących kapel na świecie. Jeśli nie interesujecie się muzyką rockową i metalową, pewnie nie będziecie za bardzo wiedzieć czym jest ten cały glam metal, którego Mötley Crüe jest bez wątpienia jednym z najpopularniejszych przedstawicieli. Może lepszym określeniem byłby więc pop metal, trochę bardziej skupiając się natomiast na wyglądzie - hair metal. Def Leppard, Kiss, Slade, Twisted Sister, Europe, w lżejszej odmianie również wczesne Bon Jovi - coś bardziej świta, prawda? Glam metal jest bez wątpienia istotną gałęzią metalu, a śmianie się z tych kapel dla zasady jest słabe. W dyskografiach wszystkich wymienionych zespołów można bez problemu znaleźć świetne płyty i numery, które po tych wszystkich latach w ogóle się nie zestarzały. Wizerunek był taki a nie inny by odróżnić kapele od "poważniejszych" przedstawicieli metalowej sceny i naprawdę brawa za odwagę i pomysł. Mötley Crüe to solidna kapela, która odniosła moim zdaniem zasłużony sukces, traktowanie ich w kategoriach żartu jest zwyczajnie niepoważne. Cud, że oni to przeżyli Brud nie jest dokumentem, choć bazuje na oficjalnych biografiach. No cóż - dokument o Mötley Crüe byłby przerażająco nudny, dlatego Netflix zdecydował się na luźny, naprawdę luźny film opowiadający o ekscesach zespołu. Dlaczego nie napisałem, że o zespole? Brud skupia się przede wszystkim na tym, co wiązało się z życiem w trasie, popularnością, statusem gwiazdy rocka. Seks w garderobie z przypadkowymi groupies? Codzienność Mötley Crüe, szczególnie wokalisty, który chyba tylko po to rozpoczął karierę muzyczną. Problemy z narkotykami? Proszę bardzo - od wciągania białych kresek, po dożylną aplikację heroiny. Widzimy tu dokładnie to, o czym słyszy się w opowieściach o gwiazdach rocka. A muzycy imprezowali na potęgę, bo i mieli do tego środku. Zespół cieszył się ogromną popularnością, zarówno bilety na koncerty, jak i same płyty rozchodziły się jak szalone. Brud można podzielić na dwie części. W pierwszej akcja galopuje praktycznie od początku - poznajemy poszczególnych muzyków, historie z ich młodości oraz to, w jaki sposób znaleźli się w Mötley Crüe. Później widzimy eksplodującą popularność zespołu, pierwsze koncerty, podpisanie umowy z Electra Records i coraz bardziej wypasione spektakle muzyczne, na które ustawiały się kolejki. Wszystko to zakrapiane hektolitrami whisky, toną narkotyków w proszku, masą panienek, które nie marzą o niczym innym niż szybki seks z ulubionym muzykiem. Grzeczność to ostatnie co charakteryzuje Brud. I bardzo dobrze - jakiekolwiek idealizowanie Mötley Crüe czy nadawanie sztucznego patosu ich opowieści byłoby śmieszne. [/cover] Brud W drugiej połowie tempo zwalnia, dokładnie wtedy kiedy zaczynają się problemy, gdzie punktem zwrotnym jest spowodowanie przez pijanego Vince'a Neila wypadku samochodowego, w którym zginął perkusista zespołu Hanoi Rocks, Razzle. Wszystko dzieje się nagle, zaraz po tym jak oglądaliśmy Ozzy’ego Osbourne’a, który wciąga przez słomkę mrówki i zlizuje z basenowej posadzki własny mocz. Zobacz też: Najlepsze filmy przygodowe, które trzeba obejrzećNeil trafia do więzienia (jak może wiecie na krótko), chce jednak żyć w trzeźwości. Jednocześnie Nikki Sixx totalnie uzależnia się od heroiny. Ciężką atmosferę potęguje wątek umierającej na raka Skylar, kilkuletniej córki Neila. Podoba mi się jak film zmienia klimat, pokazując jednocześnie gdzie prowadzi totalne wyluzowanie i całkowite oddanie się rockowemu stylowi życia - a to tylko kilka ponurych wątków, które pojawiają się w filmie. [/cover] Myślę, że nikt z obsady Brudu nie dostanie ani Oskara, ani nawet nominacji - natomiast sceny po napisach końcowych pokazują jak wiele trudu i pracy twórcy włożyli w odpowiednie dobranie osób wcielających się w poszczególnych muzyków, o jak wiele detali z ich wyglądu czy ubioru zadbano. I to widać na ekranie, aktorzy świetnie wcielili się w muzyków, naprawdę przyjemnie się ich oglądało. Czy warto obejrzeć Brud? Zdecydowanie tak, niezależnie od tego czy jesteście fanami zespołu, czy tego akurat gatunku muzyki. Film wydaje się przekoloryzowany, ale samo Mötley Crüe uważane jest za jeden z najbardziej szalonych zespołów minionych lat i skoro przy jego produkcji brali udział sami muzycy, a obraz bazuje na książkach członków kapeli - Brud. Wyznania gwiazd rocka cieszących się najgorszą sławą i Dzienniki heroinowe trudno nie brać za pewnik tego, co widzimy na ekranie. Jasne, niektóre rzeczy pewnie pokazano inaczej z uwagi na formę przekazywania treści, jednak Brud maluje dokładnie taki obraz Mötley Crüe, za jaki był ten zespół uważany. Brakuje mi tylko większego skupienia się na sesjach nagraniowych czy procesie tworzenia materiału, jeśli udałoby się to pokazać tak dobrze, jak fragmenty dotyczące pierwszego hitu kapeli - Live Wire, obraz byłby odrobinę ciekawszy. Ale i tak jest to film udany.
Dobrák a zlí lidé (1976) - film - 24 recenzií používateľov. Čo si o filme myslíš ty? Pridaj svoju recenziu!
Jest to długo wyczekiwana przez widzów scena pierwszego pocałunku między Ulą a odwiecznym obiektem jej westchnień. Producenci zadbali o to, aby nic, co dzisiaj zdarzy się na planie między bohaterami, nie przedostało się do opinii publicznej przed emisją odcinka z pocałunkiem. Liczba osób z ekipy na planie serialu jest ograniczona do minimum, a sami aktorzy, czyli Julia Kamińska i Filip Bobek, otoczeni są specjalną opieką. A do tego podobno scenarzyści przyszykowali niespodzianki w scenariuszu, o których nie wiedzą sami aktorzy. Odcinek z pocałunkiem można będzie zobaczyć już 27 marca. Tymczasem oglądaj codzienne perypetie rezolutnej Uli i pracowników Febo & Dobrzański od poniedziałku do piątku, o w TVN. Zobacz też wszystkie odcinki z minionego tygodnia - w sobotę o Jeśli nie możesz doczekać się telewizyjnej premiery odcinka, obejrzyj go wcześniej w internecie dzięki usłudze VOD.
. mtd2fkwgf6.pages.dev/542mtd2fkwgf6.pages.dev/184mtd2fkwgf6.pages.dev/681mtd2fkwgf6.pages.dev/508mtd2fkwgf6.pages.dev/255mtd2fkwgf6.pages.dev/728mtd2fkwgf6.pages.dev/254mtd2fkwgf6.pages.dev/370mtd2fkwgf6.pages.dev/37mtd2fkwgf6.pages.dev/348mtd2fkwgf6.pages.dev/570mtd2fkwgf6.pages.dev/346mtd2fkwgf6.pages.dev/40mtd2fkwgf6.pages.dev/99mtd2fkwgf6.pages.dev/763
odrazajacy brudni zli caly film